Pod koniec września 2012 roku, po wielu latach przerwy, na ulice Krakowa powróciła regularna nocna komunikacja tramwajowa. Na początek uruchomione zostały dwie linie: „64” (Bronowice Małe – Pl. Centralny) oraz „69” (Nowy Bieżanów – Krowodrza Górka), kursujące co pół godziny we wszystkie dni tygodnia.
Do dziś trwają dyskusje czy Kraków stać na nocne tramwaje i czy budżet na nie przeznaczony nie można było zagospodarować inaczej. Tymczasem dostałem informację, że rozważa się uruchomienie kolejnej, trzeciej linii. Miałaby ona pojechać na trasie Czerwone Maki – Kapelanka – Dworzec Gł. – Al. Pokoju – Wzgórza Krzesławickie, zatem po trasie zbliżonej do obecnej „609”. Można się domyślać, że dostałaby ona numer „62” (jako pokrywająca się z dziennymi „52” i „22”) i tak jak pozostałe nocne tramwaje, kursowałaby co pół godziny we wszystkie dni tygodnia. Z kolei linia „609” zostałaby najprawdopodobniej zlikwidowana.
Nie jest natomiast pewne, gdzie w zamian poszukano by oszczędności, aby wygospodarować środki na uruchomienie linii. Pytanie także, co z mieszkańcami rejonów Os. Na Stoku, którzy do tramwaju mieliby dość daleko. Co więcej, nie wydaje się aby Zajezdnia Bieńczyce mogła zostać bez dojazdu, skoro od wielu lat ten dojazd miała. Być może zatem w grę wchodziłyby również zmiany tras innych linii, w szczególności „601”, „608” oraz „618”.
Finalne decyzje mają jednak zapaść dopiero wiosną, na podstawie pomiarów potoków oraz wniosków wyciągniętych z pierwszych miesięcy kursowania linii „64” i „69”. Do tego czasu nic nie jest przesądzone.
lkaszmirski