Archiwum dla Marzec 2013

Co po otwarciu Lema?

Zaczęło się od linii „153” na trasie Szpital Żeromskiego – Os. Piastów. W 2011 r. RDXV wspólnie z mieszkańcami wywalczyła kursy wariantowe do Prądnika Czerwonego, mające być rekompensatą za zlikwidowane „136” (dostały one później osobny numer, „453”). W listopadzie 2012 mała marszrutyzacja wprowadziła na bazie „453” nową linię – „193”, która pojechała po trasie wydłużonej z obu stron: z Lesiska do Wieczystej. Gdy wydawało się, że dłuższego przebiegu mieć nie może, RDXIV poprosiła o połączenie linii ze „121” (o czym wspomniałem w tym artykule), czego rezultatem był iście imponujący twór:

Czytaj resztę wpisu »

Reklama

4 Komentarze

Święto Miłosierdzia Bożego 2013

Na jakdojade pojawiły się rozkłady linii obowiązujące w Święto Miłosierdzia Bożego (7 IV). Jak co roku, można spodziewać się zwiększonej frekwencji pasażerskiej w rejonach Sanktuarium w Łagiewnikach, dlatego komunikacja miejska zostanie odpowiednio wzmocniona. Jakie nowości czekają nas tym razem?

Zostaną uruchomione tymczasowe linie tramwajowe:

Linia „40” – na wydłużonej trasie „dziesiątki”, tzn. Pleszów – Mogilska – Dw. Główny – Krakowska – Łagiewniki – Borek Fałęcki. Kursować będzie co 20 minut, przez cały dzień. W zamian zawieszona zostanie linia „10”.

Linia „42” – na trasie zbliżonej do linii „52”, czyli Os. Piastów – Mogilska – Dw. Główny – Starowiślna – Dietla – Kapelanka – Łagiewniki – Borek Fałęcki. Pojedzie co 20 minut oraz w takcie z linią „52”. Ostatnie, zjazdowe kursy będą skrócone do Łagiewnik.

Linia „48” – na trasie Bronowice Małe – Królewska – Podwale – Dominikańska – Św. Gertrudy – Kapelanka – Łagiewniki – Borek Fałęcki. Kursować będzie co 20 minut. Podobnie jak na „42”, ostatnie kursy pojadą jedynie do Łagiewnik.

Linia „49” – na wydłużonej trasie „dziewiętnastki” (niekursującej w święta), czyli Krowodrza Górka – Dw. Towarowy – Długa – Basztowa – Westerplatte – Starowiślna – Limanowskiego – Kalwaryjska – Łagiewniki – Borek Fałęcki. Pojedzie aż co 10 minut.

lkaszmirski

, , , , , , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

Stawki za wzkm na 2013

MPK i Mobilis mają coroczne prawo do rewaloryzowania stawek za świadczone usługi. Obu Przewoźnikom Miasto płaci za przejechane kilometry (wzkm), jednak na różne sposoby. Dla MPK rozróżnia się cenę za przejechany kilometr każdego autobusu miejskiego, aglomeracyjnego oraz tramwaju (pockm). W przypadku Mobilis, opcje są dwie: za autobus przegubowy (18 m) oraz krótki (12 m). Na 2013 rok przyjęto poniższe stawki za każdy wzkm:

MPK:

  • tramwaje – 11,65 zł (pockm),
  • autobusy miejskie – 7,72 zł,
  • autobusy aglomeracyjne – 6,11 zł.

Mobilis:

  • autobusy przegubowe – 7,23 zł,
  • autobusy standardowe – 6,32 zł.

W ramach stawki za wzkm dla MPK wliczone są również inne obowiązki – jak choćby rozwieszanie tabliczek i rozkładów na przystankach czy zarządzanie stroną www z rozkładami – jednak różnica cen i tak szokuje. W szczególności wychodzi, że Kraków płaci mniej za kurs autobusu przegubowego Mobilis niż za kurs autobusu midi MPK (krótkich 8-metrowych – takich, jakie kursują np. na linii „102”). Nic więc dziwnego, że Miasto zdecydowało się na rozpisanie kolejnego przetargu, z nawet większą ilością linii.

(Źródło: profil ZIKiT.)

lkaszmirski

, , ,

16 Komentarzy

„Nie” dla nocnych tramwajów

Od września 2012 po Krakowie kursują dwa nocne tramwaje, „64” i „69”. Jak zostało wspomniane w tym artykule, obecnie trwają przymiarki do uruchomienia trzeciej linii, która miałaby dojeżdżać do Czerwonych Maków. ZIKiT jednak przyznaje, że choć sprawa jest analizowana, to wprowadzenie zmian nie jest proste, głównie ze względu na pojemność punktu przesiadkowego pod Dworcem Głównym (post).

Osobiście nie jestem zwolennikiem nocnych tramwajów, zwłaszcza w obecnej sytuacji budżetowej Miasta. Dlaczego? Oto lista zarzutów.

  1. Kurs tramwaju jest znacznie droższy niż kurs autobusu po tej samej trasie. Obecnie ten przelicznik wynosi mniej więcej 3:2, co znaczy że za dwa kursy tramwaju można by – w ramach podobnych kosztów – puścić trzy autobusu. Albo tyle samo autobusów, a do tego uruchomić kolejną, dodatkową linię która dotarłaby w rejony obecnie pozbawione nocnej komunikacji. Albo przywrócić część zawieszonych połączeń dziennych, bo przecież celem wygospodarowania środków na nocne tramwaje, dokonano sporych cięć w siatce linii dziennych. Możliwości jest wiele, konkluzja zawsze ta sama – za te same pieniądze, moglibyśmy mieć znacznie więcej.
  2. Nocne tramwaje kolidują z pracami konserwacyjnymi torowisk. Oznacza to, że co jakiś czas trzeba i tak zawieszać ich kursowanie i zastępować je autobusami. By nie szukać daleko – obecnie (24-31 III) z tego powodu zawieszony jest tramwaj „69”, z kolei „64” będzie wstrzymany w przyszłym tygodniu (2-6 IV). Do tego dochodzi zamieszanie spowodowane przesunięciem przystanków – zastępczy autobus nie wszędzie wjedzie tam, gdzie tramwaj. Dobrymi przykładami są R. Czyżyńskie albo Wlotowa w kier. Prokocimia, gdzie przystanki autobusu i tramwaju oddzielają przejścia podziemne. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że kierowcy czekają na dobiegających pasażerów.
  3. Tramwaje są bardziej wrażliwe na tymczasowe wstrzymania ruchu. Jeśli nastąpi jakieś utrudnienie np. na Mogilskiej (awaria wagonu, kolizja, problemy z zasilaniem trakcji), to pozostałe tramwaje muszą jechać naokoło. I znów trzeba sprowadzać autobus zastępczy, a jeśli się nie uda – mieszkańcy zostają bez połączenia. Tymczasem linia autobusowa mogłaby po prostu ominąć utrudnienia, zwykle bez większych zmian trasy.
  4. Tramwaje są też bardziej wrażliwe na remonty tras. Dla przykładu – jeszcze w 2013 planuje się rozpocząć remont ciągu Mogilska – Al. Jana Pawła II – Pl. Centralny (w ramach przystosowania trasy do parametrów Szybkiego Tramwaju). Można się spodziewać, że znów linia „64” zostanie zastąpiona przez autobus, lecz tym razem na kilka miesięcy.

Zdaję sobie sprawę, że niniejszy artykuł jest kontrowersyjny, i nie chciałbym być źle zrozumiany. Jestem zwolennikiem tramwajów, i w dzień są one niezastąpione – omijają korki, a najdłuższe składy mieszczą olbrzymie ilości pasażerów. Lecz w nocy korków nie ma, a i pojemności kursujących tramwajów (wagony EU8N oraz NGT6) są tylko odrobinę większe niż autobusów przegubowych. Na szczególne okazje (np. Andrzejki) można by je stosować, lecz na co dzień wydają się marnować.

Jedno jest też pewne – jeśli ZIKiT zdecyduje się na uruchomienie trzeciego nocnego tramwaju, a środki w budżecie nie zostaną zwiększone, to trzeba będzie w zamian pociąć jakąś inną linię. Lecz… „skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać?”

lkaszmirski

, , , , , , , ,

5 Komentarzy

Dziwny rozkład „253”

I kolejny nowy dział na kraboku – Ciekawostki, w którym będą opisywane różne niezwykłe przypadki ze światka krakowskiej komunikacji miejskiej. Na początek, co nieco o niezwykłym rozkładzie jednej z linii aglomeracyjnych.

Ile kolumn z dniami kursowania powinien mieć rozkład? Typowy posiada trzy – na dzień powszedni, soboty oraz święta. Część autobusów nocnych ma alternatywną rozpiskę, lecz zwykle również na trzy kolumny. Do tego dochodzą linie, które kursują tylko w wybrane dni, mając jedną albo dwie rubryki. Byłem zatem całkiem zaskoczony, gdy kilka lat temu w centrum Skawiny natrafiłem na poniższy rozkład: (z góry przepraszam za jakość zdjęcia – zrobione zostało z komórki)Na kartce wydrukowane były cztery kolumny: na soboty, święta, dni powszednie oraz… piątki. Jednak godziny odjazdów w piątki były dokładnie takie same jak na okres od poniedziałku do czwartku. Skąd zatem taka postać rozkładu? Czy krył się za nią zwyczajny błąd? A może była efektem ubocznym łączenia linii z weekendowym kursem innego autobusu?

lkaszmirski

, ,

2 Komentarze

Nowy Bieżanów i Rżąka – jest gorzej czy lepiej?

O rejonach Nowego Bieżanowa było w ostatnich latach głośno. Od początku 2010 r. trwała nieustanna seria cięć – by wymienić ograniczenia na „502” („522”), skrócenie „163” do nowego dworca przy Powstańców Wielkopolskich, likwidację „103” i nie tylko. RDXII miała ręce pełne roboty i wciąż walczyła o cofnięcie przynajmniej części ze zmian, jednak stanowisko ZIKiT wydawało się być nieugięte – niedostateczne środki, brak zapotrzebowania na więcej kursów itp. Na początku 2012 r. nowym dyr. ds. Transportu Publicznego został mgr inż. Grzegorz Sapoń i wreszcie sprawy zaczęły ruszać z miejsca.

Dla Dzielnicy XII najważniejsze były dwa wydarzenia: korekty na liniach nocnych (wrzesień 2012) oraz mała marszrutyzacja (listopad 2012). Część zmian wzbudziła kontrowersje i do dziś trwają dyskusje, czy Dzielnica faktycznie na nich zyskała. Porównywać można wiele aspektów i zależnie od przyjętych kryteriów dojść do różnych wniosków. Ja wybrałem łączne ilości kursów linii, jako że wydają się dość obiektywnie oddawać charakter zmian i przede wszystkim – sugerować, czy zaszły kolejne oszczędności, czy wzmocnienia. Poniżej przedstawiam porównanie ilości kursów linii tramwajowych oraz autobusowych „dalekosiężnych” w kier. Nowego Bieżanowa / Wielickiej.Jakie wnioski się nasuwają?

  1. Zwiększenie ilości tramwajów w dzień – wydawało się, że skoro zlikwidowano „51” i w szczycie do Bieżanowa dojeżdżają 3 tramwaje/h mniej, to kursów powinno ubyć. Jest jednak inaczej. Wzmocniono „23”, do tego doszły mniejsze poprawki na liniach „3” oraz „9” i końcowy bilans jest dodatni.
  2. Minimalne zwiększenie ilości kursów linii „13” – tu również niespodzianka. W święta zaczyna ona kursowanie odrobinę później niż kiedyś, podobnie zjeżdża do zajezdni wcześniej. Można więc było odnieść wrażenie, że dokonano oszczędności. Jednak i tu jest odwrotnie – owszem, ubyło kursów w święta, jednak w zamian doszły w dni powszednie. Wprawdzie linia ma dalej tę samą częstotliwość – co 10 min. przez cały dzień, jednak wcześniej mimo takich założeń miała w środku dnia dziury w kursowaniu, sięgające nawet… 23 minut! Obecnie zostały one załatane.
  3. Spore zyski w autobusach – „503” zyskało sporo kursów względem dawnego „522”, wróciło „163” – wprawdzie mocno zredukowane, jednak zawsze jest to krok do przodu.
  4. Lepszy tabor tramwajowy – przed zmianami główną linią niskopodłogową było „51”, obsługiwane przez wozy NGT6 kursujące co 20 min. Obecnie prym przejęła „trzynastka”, na której co 10 min. kursują NGT8 – najnowsze tramwaje w Krakowie. Do tego dochodzą niskowejściowe EU8N na „3” – również co 10 min., oraz nocne „69” obsługiwane przez NGT6.

Oczywiście nie jest idealnie. Są punkty, które wymagają poprawy, jak choćby kursowanie „163” czy wciąż linia „13” w święta. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że Dzielnica XII zyskała na zmianach – przybyło kursów tramwajów, autobusów, a także polepszył się tabor. I przede wszystkim – udało się zatrzymać, a nawet częściowo odwrócić serię cięć w rejonie, która trwała od trzech lat.

lkaszmirski

, , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

Jak oni cięli – linia „130”

W jednym z wariantów przygotowanych dla marszrutyzacji linie miały kursować z częstotliwościami co 6 oraz co 12 minut. Rozgorzała dyskusja, czy Kraków potrzebuje linii kursujących tak często i czy aby nie jest to zbyt rewolucyjny pomysł. Tymczasem kiedyś „130” już kursowało z taką częstotliwością.„130” w 2003 było iście imponującą linią. W godzinach szczytu wykonywało 10 kursów/h, poza szczytem wciąż 7-8, czyli więcej niż tramwajowe linie magistralne. Nawet po godz. 22 jeździło co 10 minut! W weekendy też nie było powodów do narzekań – odjeżdżało z przystanków co 9 minut, czyli częściej niż nawet dzisiejszy Krakowski Szybki Tramwaj „50”!

Było tak dobrze, więc co się stało? Cóż, łatwiej jest zabrać parę kursów z linii która ma ich mnóstwo, bo jest spora szansa, że pasażerowie nawet się nie zorientują. Zabrano więc parę, potem kolejne parę, i jeszcze raz… Do tego na życzenie części mieszkańców, linię skierowano naokoło przez ul. Łokietka i Wybickiego, co również pochłonęło sporo środków. I choć obecnie linia ma nadal niezły rozkład – to jednak jest jedynie cieniem dawnego „130”.

Pewnym pocieszeniem jest, że ZIKiT wzmocnił nieco połączenie Azorów z pętlą przy Krowodrzy Górce, a kolejne dodatkowe kursy są planowane po zakończeniu przetargu na linie autobusowe. Dzięki temu mieszkańcy mogą podjechać i przesiąść się na tramwaj, zamiast stać w olbrzymich korkach na Wrocławskiej. Jednak czy uzasadnia to aż tak duże ograniczenia? Co więcej, wraz z przeprowadzoną w listopadzie 2012 małą marszrutyzacją, autobusy przegubowe na linii „130” zastąpiono krótkimi. Efekt był niestety oczywisty, pasażerowie nie mieszczą się do pojazdów i zostają na przystankach.

lkaszmirski

, , , , ,

7 Komentarzy

Analiza – przetarg na linie autobusowe

W tym tygodniu ZIKiT ogłosił przetarg na obsługę dwunastu linii autobusowych od 1.08.2014. Wymagania niosą ze sobą kilka interesujących nowości w wyposażeniu pojazdów (m.in. automatyczną klimatyzację czy możliwość podłączenia do tablic elektronicznych na przystankach), lecz przede wszystkim, dzięki większej ilości kursów lub zwiększeniu taboru na kilku z nich, odczuwalnie powinny się poprawić warunki podróżowania. Poniżej zamieszczam analizę poszczególnych linii zawartych w przetargu.

(Zapis „x + y” oznacza x kursów na trasie podstawowej oraz y na wariantowej. Wartości w nawiasach dotyczą ilości w wakacje, jeśli różnią się od roku szkolnego. Kolor zielony oznacza dodanie kursów, kolor czerwony ich ubytek. Ogłoszenie o przetargu można znaleźć tutaj, a dane dotyczące poszczególnych linii – tutaj. Rozkłady zostały podliczone za pomocą programu Kursolicznik.) Czytaj resztę wpisu »

, , , , , , , , , , , , , , , ,

18 Komentarzy

Kursomierz 1.0

Kilka tygodni temu, wraz z premierą Kursolicznika podałem, że pracuję nad bardziej ogólnym programem, który będzie zliczał wszelkie rozkłady w oryginale pochodzące ze strony MPK. Prace nad wersją 1.0 wspomnianego programu właśnie się zakończyły. Za pomocą Kursomierza można podliczyć rozkłady zarówno ze strony MPK czy archive.org, jak i rozkłady zapisane na dysku.

Podobnie jak Kursolicznik, program jest prosty w obsłudze, nie ma wysokich wymagań sprzętowych i zajmuje minimalną ilość miejsca na dysku. Aby go uruchomić, wystarczy posiadać sprawny komputer z systemem Windows, zainstalowany pakiet .NET Framework (w przypadku jego braku – do pobrania ze strony Microsoft) oraz połączenie z Internetem.

Kursomierz, spakowany do pliku .rar, można pobrać stąd. Życzę udanej pracy z programem!

lkaszmirski

1 komentarz

Czy Kraków rzeczywiście oszczędził na reformie komunikacji?

W 2011 roku przygotowane zostały plany przeprowadzenia reformy komunikacji miejskiej w Krakowie. Ich autorzy (SITK, oddział w Krakowie) wyliczyli, że aby wprowadzić rekomendowany wariant zmian W1R, potrzebne jest dodatkowe 20 mln zł rocznie z budżetu Miasta. W zamian, średni czas typowej podróży w mieście miał się skrócić o pół minuty. Początkowo planowano, że nowy układ linii uda się wprowadzić w 2012 roku, niestety nic z tych założeń nie wyszło, a główną przyczyną był brak środków w budżecie. Na tę chwilę nie ma pewności, czy reforma w ogóle wejdzie w życie, a jeśli nawet, to nie wcześniej niż w 2014 roku. Pytanie jednak, czy Kraków i jego mieszkańcy rzeczywiście oszczędzili na niewprowadzaniu reformy?

Przeprowadźmy prostą kalkulację. Załóżmy, że każda godzina mieszkańca jest warta konkretną sumę pieniędzy, dla uproszczenia – tyle, ile wynagrodzenie minimalne. Podobne założenia bardzo często pojawiają się w wyliczeniach, choćby tych dotyczących czasu spędzonego w korkach. Dane, które będą potrzebne, wraz z ich źródłami, wymienione są poniżej:

  • minimalna pensja wynosi 1181.38 zł netto / miesiąc, czyli 14176.56 zł na rok [1],
  • w 2013 będzie 251 dni roboczych [2],
  • w tygodniu pracuje się 40 h,
  • rocznie wykonuje się w Krakowie ok. 350 mln podróży [3].

Mnożąc liczby przez siebie wyjdzie, że każda nasza godzina warta jest ok. 7.06 zł. Z kolei mnożąc ilość podróży razy sugerowane skrócenie każdej z nich o pół minuty otrzymamy, że rocznie wszyscy pasażerowie w Krakowie oszczędziliby ok. 2900000 godzin. Na koniec, z pomnożenia ostatnich dwóch wyników dostaniemy, że wprowadzenie reformy spowodowałoby oszczędność naszego czasu wartą ponad… 20 mln zł rocznie, czyli mniej więcej tyle, ile wynosiły szacunkowe koszty zmian. Czy zatem opłacało się nam oszczędzać na reformie?

lkaszmirski

3 Komentarze

„537”, „537”, „537”

W poniedziałek 04.03 odbyło się spotkanie mieszkańców, w tym przedstawicieli Inicjatywy Górka Narodowa, z RDIV Prądnik Biały. Ponownie (wzorem spotkania z połowy stycznia) poruszona została kwestia komunikacji publicznej, w szczególności linii „537”. W wyniku rozmów, podjęte zostały następujące ustalenia:

  • Rada prawdopodobnie zwróci się do ZIKiT z kolejną propozycją wydłużenia godzin kursowania linii oraz zwiększenia jej częstotliwości.
  • Z kolei w odpowiedzi na wnioski mieszkańców Witkowic, zaproponowana zostanie zmiana trasy, tak aby w drodze z Witkowic linia jechała prosto aż do przystanku „Siewna Wiadukt”, gdzie zawracałaby na rondzie i następnie jechała w kierunku Kuźnicy Kołłątajowskiej (jak „137”). Zapewniłoby to możliwość przesiadki na inne linie autobusowe na ww. przystanku.

Pełna relacja ze spotkania dostępna jest na stronie Stowarzyszenia Inicjatywy Górka Narodowa.

lkaszmirski

, , ,

1 komentarz

Jak oni cięli – Borek Fałęcki

Władze Miasta twierdzą, że krakowska komunikacja miejska jest ciągle rozwijana i idzie w dobrym kierunku. O ile śmiało można się z tym stwierdzeniem zgodzić w przypadku taboru czy informacji pasażerskiej, o tyle samo kursowanie pojazdów pozostawia wiele do życzenia. Miasto od kilku lat dokonuje corocznie mniej lub bardziej drastycznych cięć w ofercie przewozowej, tym większych z powodu otwierania nowych tras tramwajowych bez zarezerwowania środków na ich obsługę. Dlatego otwieram nowy cykl na kraboku, „Jak oni cięli”, w którym urzędnicy będą rozliczani ze zmian w ofercie km w poszczególnych rejonach miasta albo na wybranych liniach. Bez naginania rzeczywistości, bez szukania sensacji – tylko suche porównania, uwzględniające całość sytuacji. Jeśli jest jakiś rejon albo linia, które chcielibyście by zostały uwzględnione – proszę wysyłać propozycje na lucjankaszmirski[małpa]gmail.com. Tymczasem, na pierwszy rzut – Borek Fałęcki.

—————-

Osiedla, centra handlowe oraz olbrzymi punkt przesiadkowy sprawiają, że trasa do Borku to spory generator ruchu. Główne, a właściwie jedyne połączenie z miastem zapewniają tramwaje. Jak zatem zmieniała się ich ilość na przestrzeni lat? Porównanie:

Wyniki są dość przytłaczające. Linie „8” i „22” zaliczyły mniejsze zmiany i głównie przesunięcia kursów, choć należy docenić poprawę częstotliwości w weekendowe wieczory. Dalej jest tylko gorzej. Linii „23” żal, lecz podjęto słuszną decyzję – na obecnej trasie do Czerwonych Maków sprawdza się znacznie lepiej. Powody utworzenia linii „40” były wprawdzie mocno dyskusyjne, lecz i jej odrobinę szkoda, bo zapewniała niezły takt z „8” aż do I obwodnicy.

Natomiast zmiany na „19” są oburzające. Kiedyś była linią magistralną, kursującą nawet w soboty co 10 minut. Słowem, była jedną z najlepiej kursujących linii w mieście, o ile nie najlepszą, i jeździła zapełniona. Obecnie została zamieniona w potworka, który kursuje co 20 minut, w dodatku tylko w wybranych okresach. W soboty godziny jej kursowania zostały mocno ograniczone, a w święta nie wyjeżdża wcale. Borek zostaje więc wtedy z dwiema liniami, a jeszcze kilka miesięcy temu były cztery… Do tego doszła zmiana trasy, przez którą połączenie w kier. R. Grunwaldzkiego – olbrzymiego punktu przesiadkowego – zapewniane jest jedynie przez „22”, kursującą przez większość czasu co 20 minut.

Radni Dzielnicowi podjęli działania mające na celu poprawę sytuacji w Borku, niestety nie ma pewności, czy uda się coś wywalczyć. Część ograniczeń można i trzeba zaakceptować – w końcu po otwarciu trasy na Czerwone Maki, mieszkańcy Skawiny czy os. Kliny w większym stopniu wybierają ten odcinek linii tramwajowej, zamiast przesiadki w Borku. Nie zmienia to faktu, że skala cięć była zbyt duża.

lkaszmirski

, , , , , ,

2 Komentarze