MPK i Mobilis mają coroczne prawo do rewaloryzowania stawek za świadczone usługi. Obu Przewoźnikom Miasto płaci za przejechane kilometry (wzkm), jednak na różne sposoby. Dla MPK rozróżnia się cenę za przejechany kilometr każdego autobusu miejskiego, aglomeracyjnego oraz tramwaju (pockm). W przypadku Mobilis, opcje są dwie: za autobus przegubowy (18 m) oraz krótki (12 m). Na 2013 rok przyjęto poniższe stawki za każdy wzkm:
MPK:
- tramwaje – 11,65 zł (pockm),
- autobusy miejskie – 7,72 zł,
- autobusy aglomeracyjne – 6,11 zł.
Mobilis:
- autobusy przegubowe – 7,23 zł,
- autobusy standardowe – 6,32 zł.
W ramach stawki za wzkm dla MPK wliczone są również inne obowiązki – jak choćby rozwieszanie tabliczek i rozkładów na przystankach czy zarządzanie stroną www z rozkładami – jednak różnica cen i tak szokuje. W szczególności wychodzi, że Kraków płaci mniej za kurs autobusu przegubowego Mobilis niż za kurs autobusu midi MPK (krótkich 8-metrowych – takich, jakie kursują np. na linii „102”). Nic więc dziwnego, że Miasto zdecydowało się na rozpisanie kolejnego przetargu, z nawet większą ilością linii.
(Źródło: profil ZIKiT.)
lkaszmirski
krabok 
#1 by Mattijjah on 1 kwietnia, 2013 - 10:16 pm
Wszystko pięknie fajnie – tylko zechciejcie zauważyć, jak wygląda świadczenie usług przez Mobilisa a jak przez MPK… Najprostszy przykład – pętle… Kilkakrotnie wsiadałem pod dworcem do 304 czekającego na odjazd – nie ważne, że na zewnątrz mróz – autobus wyotwierany, silnik wyłączony – w środku chłodnia… w takim stanie potrzeba sporo czasu, aby wnętrze się ponownie nagrzało…
A jak to wygląda w przypadku MPK? W przypadku Mercedesów – są włączone przyciski – drzwi zamykają się każdorazowo za pasażerem, w innych przypadach są otwierane tylko jedne drzwi, żeby autobus tak bardzo się nie wychładzał…
Nie mówiąc o tym, że w przypadku MPK, jeśli następuje zator – to pojawia się nadzór ruchu i informuje pasażerów na kolejnych przystankach, a w przypadku Moblilisu, autobus wypada z kursu i zero informacji…
Oszczędności oszczędnościami, jednak jeśli chcemy mieć porządną komunikację w Krakowie, to ustalmy sobie jedno – ta musi swoje kosztować…Albo jakość, albo cena… niestety nie da się pogodzić jednego z drugim…
Kraków już raz wybrał w przetargu „gruszki na wierzbie” (autobusy LNG, które w dniu ogłoszenia wyników przetargu jeszcze nawet nie istniały) i wiemy jak to się skończyło – MPK musiało obsługiwać linie w zamian za zwycięzcę.
Nie piszę tego także dlatego, że jestem jakimś wielkim fanem MPK Kraków – ta firma ma swoje wady i wg. mnie wymaga trochę większej uwagi magistratu, ale nie można jej odmówić tego, że realizuje zadania transportowe całkiem sprawnie (o ile ZIKiT czegoś nie wymyśli), więc dlaczego, naszym polskim zwyczajem, zamiast popierać to, co jest dobre, musimy to zaraz psuć i „ulepszać” ?
#2 by lkaszmirski on 3 kwietnia, 2013 - 10:08 am
Jeśli chodzi o podany przez Ciebie przykład z postojem na pętli – myślę, że to spokojnie dałoby się uzgodnić, w końcu dla przewoźnika to żadna różnica, a zadowolenie klienta zawsze się liczy 🙂
Ja MPK szanuję, jednak jest wiele spraw, które idą zbyt ciężko. Choćby próby dodania do rozkładów tramwajów informacji o kursach niskopodłogowych – coś, co funkcjonuje w większości miast w Polsce, a u nas „się nie da”. Albo kwestia klimatyzacji – przez wiele lat MPK wmawiało nam, że to zbędny bajer. Dopiero po przetargu który wygrał Mobilis, sprawy zaczęły ruszać z miejsca.
#3 by jakuzi on 16 Maj, 2013 - 1:39 pm
Tak zastanawiam się, te stawki netto czy brutto są podane?