Przedstawiam projekt Tomasza Powęzki, dotyczący zmian na liniach nocnych.
—————-
Do kursujących od września 2012 roku linii tramwajowych „64” i „69”, w maju br. dołączyła linia „62”, która połączyła Czerwone Maki z placem Centralnym po trasie dawnej linii „609”. Jednocześnie dokonano innych zmian w komunikacji nocnej: zmieniono trasę 3 linii i uruchomiono linię „642”, która pełni rolę autobusu dowozowego do rejonów Starej Huty i Wzgórz Krzesławickich. W teorii wszystko brzmi pięknie: zamiast przepełnionego autobusu kursującego co godzinę zaoferowano pasażerom tramwaj kursujący co pół godziny. Po kilku tygodniach obowiązywania nowej siatki połączeń nocnych wypadałoby postawić sobie pytanie: czy zamiana autobusu na tramwaj i korekty temu towarzyszące są opłacalne zarówno dla pasażera komunikacji miejskiej, jak i dla budżetu miasta?
Jeśli chodzi o pierwszą część pytania, odpowiedź nie jest taka prosta, bowiem z jednej strony zwiększono podaż w miejscach, gdzie autobus do tej pory był przepełniony. Z drugiej jednak strony, wydłużono czas przejazdu nawet do kilkudziesięciu minut, zwiększono ilość przesiadek, a także zmniejszono komfort podróży, bowiem stan torowisk, szczególnie tych w Nowej Hucie, pozostawia wiele do życzenia.
Znamienny jest fakt, że wspomniana majowa zmiana nie jest także opłacalna dla miasta, bowiem obciążyła i tak już napięty budżet na komunikację miejską o ok. 1,25 mln złotych rocznie.
Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji? W jaki sposób można zwiększyć komfort podróży, skrócić czas przejazdu i – co ważniejsze – zwiększyć ilość nocnych kursów, nie nadszarpując bardziej i tak bardzo napiętego miejskiego budżetu? Odpowiedź jest jedna: zmieniając nocny tramwaj na nocny autobus!
Jak to możliwe? Jak to już było wcześniej wyjaśniane, koszt kursu tramwaju jest znacznie droższy od kursu autobusu po tej samej trasie. Zamieniając nocny tramwaj „62” na autobus (i dokonując pewnych korekt na innych liniach) uzyskujemy do dyspozycji tak dużo pieniędzy, że można by wzmocnić rejon Czerwonych Maków, Miasteczka Studenckiego AGH czy Nowej Huty autobusem kursującym w weekendowe noce co 15 minut! Studentom chcącym wrócić po weekendowej nocy na III Kampus UJ czy zwykłym mieszkańcom Prądnika, Mistrzejowic, Bieńczyc i Nowej Huty można by zapewnić w nocy komunikację na podobnym poziomie, co w dzień. W dni powszednie napełnienie nocnych tramwajów nie jest tak duże, więc wtedy autobus kursujący co 30 minut będzie wystarczający. Ostatnio i tak na „62”, „64” i „69” kursują autobusy „za tramwaj” i dają radę…
Przykładową propozycję umieszczam w pliku PDF. Propozycja ta opiera się na poprzednim układzie komunikacyjnym, i łączy ze sobą wszystkie zalety starego i nowego układu linii nocnych. Pozbywa się jednocześnie wszystkich wad nowego układu i oferuje jeszcze więcej: autobus co 15 minut, mniej przesiadek, szybszy dojazd. A to wszystko w tej samej cenie, a nawet minimalnie taniej!
W ostatnim czasie ZIKiT patrzy na każdą złotówkę, jaką wydaje na komunikację miejską. Nie znajduje pieniędzy na dodatkowe kursy linii „13” czy „130”, które zabrał w listopadzie 2012. Na dodanie kilku kursów dziennie linii „137” czy przedłużenie kilku kursów „412”, o które wnoszą mieszkańcy Tyńca, nie ma pieniędzy. A jak widać na bezmyślne zmiany w komunikacji nocnej pieniądze się znalazły. Skoro urzędnicy liczą każdą złotówkę, jaką wydają, mogliby zacząć wydawać je rozsądniej. Z korzyścią zarówno dla miasta, jak i dla pasażera.
Tomasz Powęzka
#1 by Chlorofil on 24 czerwca, 2013 - 7:56 pm
Trudno się nie zgodzić. Ogólnie autobusy są znacznie szybszym i nowocześniejszym rozwiązaniem niż tramwaje. Szczególnie widać to w nocy, gdy jest mniejszy ruch. Szkoda, że środki z podatków są w tak bezmyślny sposób marnowane w imię dziwnej ideologii.