Malta – malutkie wyspiarskie państwo-miasto, leżące na Morzu Śródziemnym. Mimo stosunkowo niewielkich rozmiarów, główna wyspa posiada własny system komunikacji miejskiej, i to szczycący się niezwykłą historią. Wszystko dzięki lokalnej tradycji, która oddawała autobusy na własność kierowcom i, co więcej, pozwalała im modyfikować i ozdabiać wozy wedle woli. Dzięki temu Malta bus nabrał unikalnego charakteru i, oprócz pełnienia funkcji transportowej, sam stał się w pewnym momencie atrakcją turystyczną.
Wyobraźcie sobie! Autobusy polakierowane, z unikatowymi ozdobami, malowaniem karoserii, czy wystrojem wnętrza. Każdy wóz był inny, każdy oferował niezapomnianą przejażdżkę. Brzmi rewelacyjnie! Jak to wyglądało w praktyce, można zobaczyć na zdjęciu poniżej. A to tylko jeden z wielu przykładów.
Niestety wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Pod koniec 2008 władze Malty zdecydowały się na „ucywilizowanie” systemu komunikacji i rozpisanie przetargu. W efekcie, w lipcu 2011 maltański transport publiczny przeszedł w ręce brytyjskiej spółki Arriva. I choć zmiana miała mnóstwo zalet (niższe koszty, lepsza dostępność komunikacji publicznej, nowe autobusy, linie nocne) to niestety oznaczała również definitywny koniec spersonalizowanych, odpicowanych autobusów. Dziś znaleźć je można już tylko w miejscach turystycznych, np. przerobione na… sklepy z pamiątkami.
Przygoda prywatnego przewoźnika z Maltą była jednak drogą usianą problemami i to od samego początku. Dość powiedzieć, że już pierwszego dnia wiele autobusów nie wyjechało, albo przyjechało spóźnionych, bo kilkudziesięciu kierowców nie stawiło się do pracy. Przez następny tydzień wcale nie było lepiej, a pracownicy swój „strajk” uzasadniali m.in. tym, że… Arriva wprowadziła dwurazówki (czyli podział dnia pracy dla niektórych kierowców na dwie części, poranną i popołudniową, oddzielone przerwą). Problemów było jednak więcej, i przez dwa lata nie wszystkie udało się rozwiązać. Wisienką na torcie były trzy pożary autobusów przegubowych (sprowadzonych z Londynu – na Malcie, podobnie jak w Wielkiej Brytanii, panuje ruch lewostronny) w przeciągu zaledwie dwóch dni. Wszystko to sprawiło, że wraz z końcem roku 2013 Arriva pożegnała się z Maltą, a Rząd postanowił wziąć komunikację publiczną w swoje ręce i spróbować zreformować ją jeszcze raz.
Autobusy zostały odziedziczone po Arrivie, jednak wkrótce zaczęto usuwać jej logo z pojazdów, a całość została przemianowana na Malta Public Transport („Transport Publiczny Malty”). Rozpisano nowy przetarg, który pod koniec 2014 wygrało hiszpańskie Autobuses Urbanos de León. Na ulice wyjechali na początku 2015, zachowując jednak nazwę Malta Public Transport. Z czasem sieć ma być rozwijana, dokupywane będą również kolejne autobusy.
Jak się więc dziś prezentuje maltańska komunikacja zbiorowa? Jest dobra, nowoczesna i zadbana, lecz… to już nie to samo. Nie ma tej duszy co dawne, spersonalizowane autobusy. Choć… zyskała na dostępności i na jakości, a przecież te są najważniejsze w transporcie zbiorowym. Zapraszam do oglądnięcia krótkiej galerii!
Tabor prezentuje się generalnie dobrze. Wśród producentów jest dobrze znany krakusom Mercedes…
… jak i mniej znani: chiński King Long…
Tak prezentują się przystanki. Na tabliczkach, pod numerami podane są rejony do których dane linie docierają, co odczuwalnie ułatwia rozeznanie się w układzie tras.
A to z kolei jest Valletta – najważniejszy dworzec autobusowy na wyspie.
Polscy miłośnicy transportu zbiorowego nieraz narzekają na nierówną linię okien w pojazdach. Na Malcie poszli dalej: pary siedzeń, z których jedno jest wyżej od drugiego 🙂 Jedzie się na takim siedzeniu… dziwnie.
I na koniec kilka niekomunikacyjnych zdjęć z Malty:
Kaszmir
#1 by Tomm on 27 sierpnia, 2015 - 5:04 am
Ja w tym roku bylem na Malcie 2 tygodnie i cale dwie wyspy Malte i Gozo zjechalem na dwoch biletach tygodniowych kazdy po 21€. Niestety autobusy grzezly w korkach co powodowalo ze w ogole nie trzymaly sie rozkladu i jeszcze jedna nowosc jak dla mnie ze jesli kierowca uzna ze jest pelny autobus to nie zatrzymywal sie na kolejnych przystankach. I tak na drugim przystanku mozna bylo juz nie wsiasc 🙂 co tez mi sie pare razy zdarzylo wracajac z plazy w Golden Bay (jedna z czterech piaszczystych plaz).
#2 by kaszmir on 27 sierpnia, 2015 - 11:07 am
O, też byłem na Golden Bay 🙂 Choć ja Maltę zwiedziłem w okolicy weekendu, więc km nie utykała aż tak w korkach, i nie było tłoków. Wychodzi na to, że przegapiłem atrakcje!
#3 by tomm on 27 sierpnia, 2015 - 1:42 pm
Ja byłem od 11 lipca do 25 lipca. A schodziłeś tam z górki na taką skałę? Można tu jakoś załączać pliki w komentarzach? (byłoby łatwiej opisać) Tam było pare osób cisza spokój, piękne widoki a bez tłumów.
#4 by kaszmir on 28 sierpnia, 2015 - 12:08 am
Niestety, na Golden Bay byłem tylko chwilę, ogólnie wyjazd na Maltę był dość „pospieszany” 😉 Zdjęć niestety nie ma możliwości dodawania w komentarzach, jednak zawsze możesz wrzucić na jakiś hosting (np. ifotos, lecz jest tego mnóstwo) i tu podesłać linki!