Przedwczoraj wspomniałem, że ZIKiT rozważa skierowanie linii „7” do Bronowic, co miałoby na celu odciążenie zatłoczonej „14” (Mistrzejowice – Bronowice). Pomysł wydaje się trafny, jednak mimo wszystko odnoszę wrażenie, że jest to wciąż tylko doraźne rozwiązywanie problemów, które urzędnicy sami stworzyli kilka lat temu.
Jeszcze w 2009 „czternastka” kursowała częściej – w dni powszednie co 10 minut i to przez cały dzień. I miała swoich stałych pasażerów, a sama trasa się sprawdzała: zapewniała regularne połączenie Mistrzejowic i Bieńczyc z centrami handlowymi na al. Pokoju, a osobom mieszkającym wzdłuż tej ostatniej – regularny i częsty tramwaj w kierunku Dworca Głównego. Niestety, na początku 2010 ZIKiT postanowił pociąć tę trasę, skracając co drugi kurs do os. Dąbie (Dąbie – Bronowice). Już sama numeracja była absurdalna: nie wiedzieć czemu, ta nowa linia, w pełni dublująca „14-tkę”, dostała numer… „41” (czemu nie „44”?).
Rozkład z 2009, przed cięciami.
Równie absurdalne były jednak powody utworzenia „41”. Oficjalnie oczywiście powoływano się na potoki pasażerskie, jednak tajemnicą poliszynela było, że poszło o… Płaszów. Kilka miesięcy później planowano otworzyć nową trasę tramwajową R. Grzegórzeckie – Mały Płaszów i coś trzeba było tam puścić. Jako, że Prezydent Krakowa i Rada Miasta jak zwykle nie przeznaczyły dodatkowych środków na obsłużenie nowego odcinka, trzeba było zabrać komuś innemu. Padło m.in. na „14”. Pamiętam jak wtedy pod koniec 2009 dyskutowaliśmy o „41” i wszyscy zgodnie stwierdziliśmy „no to już wiadomo, co pojedzie na Płaszów”. I tak też się stało: pół roku później, w lipcu 2010, „41” poszło do piachu i zostało zastąpione przez „20”, wtedy jeszcze kursującą do tymczasowej końcówki na Szklarskiej (Bronowice – Szklarska).
I o ile samą „dwudziestkę” uważam za strzał w dziesiątkę to nie rozumiem, czemu wg Radnych, Prezydenta i urzędników Nowa Huta miała się dokładać do nowej linii tramwajowej na Płaszów? (Na ironię zakrawa, że kilka miesięcy przed pocięciem „14”, Mistrzejowice straciły jeszcze jeden tramwaj. Miał on numer… „20”). Odnoszę też wrażenie, że od czasu redukcji kursów, stale jest problem z tłokiem na „czternastce” i Miasto szuka jedynie doraźnych rozwiązań. Sprawa była na tyle zła, że w pewnym momencie zdecydowano się uruchomić rano dodatkowe dwie brygady, dzięki czemu przez kilka chwil w godz. 7-9 częstotliwość znów wynosiła, jak za dawnych czasów, 10 minut. Jednak nawet i te szczątkowe wzmocnienia zostały z powrotem zlikwidowane w listopadzie 2012 przy okazji małej marszrutyzacji. Nie znaczy to jednak, że ZIKiT nie miał pomysłu na zadośćuczynienie al. Pokoju: w zamian za pocięcie „14”, jako rekompensatę pocięto jeszcze „22” 😀 (początek 2014).
„14” po cięciach, lecz z pojedynczymi porannymi wzmocnieniami. Stan taki utrzymał się do listopada 2012.
Co dalej? We wrześniu 2015 do os. Dąbie skierowano „7” (Dąbie – Dworzec Towarowy), pokrywającą się z „14” aż do Basztowej (nie było to jednak żadne wzmocnienie oferty na al. Pokoju, bo w zamian wyrzucono stamtąd linię „12”). Próbowano w ten sposób po raz kolejny doraźnie pomóc biednej „czternastce”. Ruch może i byłby słuszny, gdyby nie to, że przy okazji na „14”… skierowano krótszy tabor: 26-metrowe bombardiery NGT6, zamiast 32-metrowych NGT8. Co gorsza, od listopada linia „20” została wyrzucona z Basztowej, tym samym rzesza pasażerów jadących z R. Grzegórzeckiego do Basztowej i T. Bagatela przesiadła się właśnie na „czternastkę”. I tłok tak jak był, jest dalej, a nawet odczuwalnie wzrósł.
Rozważane przez ZIKiT skierowanie „7” do Bronowic to tak naprawdę przyznanie, że jednak ta „14” co 10 minut jest potrzebna, przynajmniej w szczycie. W końcu „siódemka” z Bronowic do os. Dąbie kursowałaby dokładnie po tej samej trasie, co dawne „41”. Oczywiście rzecz rozchodzi się o pieniądze, więc wzmocnienia byłyby jedynie na połowie trasy (Bronowice – Dąbie), zamiast na całej do Mistrzejowic. Takie rzeczy jednak tylko w Hucie, bo na zachodzie miasta nie mamy linii tramwajowych rozdzielanych na dwie. Jakoś „50” nie kończy co drugim kursem w Prokocimiu, a „18” np. w Łagiewnikach. Czemu Huta ma mieć gorzej?
Kaszmir
#1 by Rafał on 17 grudnia, 2015 - 3:06 pm
Oj no, 50 nigdy nie będzie cięta, bo to przecież LINJA REPREZĘTATYFNA jest. Nie będzie i już!!!!11111!!!!
O 18 cisza, bo jeszcze ktoś z tego głupkowatego zarządu to przeczyta, stwierdzi, że dobry pomysł i tak zrobi. A Huta? Nie pierwszy raz traktuje się ją, jak piąte koło w trzykołowym rowerze. Szkoda, że to się najpewniej nie zmieni do czasów, aż nie ogarnie się ZiKIT. Ale sądząc po skandalicznym pomyśle Tajsnergate, to za czasów obecnego prezydenta (celowo z małej) nie nastąpi. Szkoda tylko, że obrywają mieszkańcy.
#2 by tramwajarz on 17 grudnia, 2015 - 3:22 pm
Widocznie pasażerom i radnym nie zależy na zwiększeniu częstoliwości „14”. „Moja chata skraja”. ZIKIT się tylko dostosowuje.
Oczywista oczywistość: Równajmy linie do częstotliwości „50”.
#3 by Krzysztof Malak on 18 grudnia, 2015 - 6:51 am
A jak te pomysły są skorelowane z przyjętym właśnie budżetem, dokładniej z planowanymi wydatkami na KM??
#4 by kaszmir on 18 grudnia, 2015 - 9:58 am
Może być ciężko ocenić. Przyszłoroczny budżet na komunikację jest większy o kilkadziesiąt mln zł, jednak jest to dodatek na Światowe Dni Młodzieży.
Z drugiej strony chyba jakąś nadwyżkę mają, bo np. od poniedziałku „135” dostaje dodatkowe kursy w szczycie popołudniowym (będzie co 30 minut, zamiast co godzinę). Poza tym trochę oszczędzili na zamianie końcówek „13” i „24”.
#5 by Mistrzejowiczanin on 19 grudnia, 2015 - 8:41 am
Po pierwsze – 41 dostała taki numer, gdyż jest to odwrócenie cyfr podstawowej linii „14”. Cała opowieść o tym jak obcharatywano Mistrzejowice z kolejnych kursów/linii. Poza tym 14-stka nie wozi rzeszy ludzi tylko do Dąbia, dalej też nie jest pustakiem, a co więcej – jest teraz jedynym normalnym środkiem transportu z Mistrzejowic do centrum Krakowa. Dla mnie sprawa jest prosta – 14-stka co 10 minut i NGT8. Od razu wzrosną i przychody i zainteresowanie i będzie luźniej!
#6 by Mistrzejowiczanin on 19 grudnia, 2015 - 8:53 am
Aha i jeszcze mieszkańcy Mistrzejowic i Bieńczyc 14-stką nie jeździli tylko do Al. Pokoju do Plazy i M1, ale też do centrum miasta. I to nie święta Al. Pokoju ucierpiała najbardziej, bo do centrum ma jeszcze częstą 1-kę, tylko właśnie Mistrzejowice, bo tu do centrum nie ma absolutnie żadnej alternatywy.
#7 by kaszmir on 20 grudnia, 2015 - 9:39 am
Inna sprawa, że „14” jest załadowana nawet poza godzinami kursowania „7”. Ostatnio koło godz. 14 ludzie jechali w drzwiach. Rozluźniło się dopiero przy M1. Zatem „7” nie pomoże.
Co do numeru „41” – no, jest wiele teorii. Że cyfry odwrócone, albo że po prostu wzięli pierwszy wolny numer z „czterdziestek”.
#8 by artzaw28 on 18 stycznia, 2016 - 12:45 pm
Mniej linii jeżdżących częściej to lepsze rozwiązanie niż wiele linii, które pokrywają się na większości trasy i do tego jeżdżą rzadziej. Przede wszystkim to ostatnie rozwiązanie powoduje chaos informacyjny dla pasażerów, w tym potencjalnych, mniej obeznanych z siecią komunikacyjną. Dlatego zgadzam się, że zwiększenie częstotliwości na „14” jest najprostsze i najlepsze.
Nawiasem mówiąc, nowa trasa „20” wygląda dość oryginalnie: z Ronda Grzegórzeckiego do Poczty przez Lubicz?
—
lepszy-transport-publiczny.org
#9 by kaszmir on 19 stycznia, 2016 - 2:07 am
Mam wrażenie, że większości osób ta nowa trasa „20” nie przekonuje. No i na Basztowej zrobiło się jakoś tak puściej, poza szczytem została tylko jedna linia co 10 minut – „4” 😮
#10 by artzaw28 on 20 stycznia, 2016 - 1:47 pm
To zresztą nie jedyna linia z „rundą honorową”, np. „19” z Politechniki do Starowiślnej przez Rondo Grzegórzeckie…
—
lepszy-transport-publiczny.org