Podróże Kraboka: magia Maroka

Ten artykuł miał być o mojej wyprawie do Maroka, w tym do jego stolicy – Rabatu. Miał rozpisywać się o wielu komunikacyjnych niezwykłościach, które tam spotkałem:

m.in. o tym, że kierowcy na ulicach jeżdżą jak szaleni, co widać też po stanie karoserii autobusów…

nieraz nawet bardzo…

a także o tym, że przejażdżka taksówką to przygoda sama w sobie i, dzięki wspomnianemu stylowi jazdy kierowców, doświadczenie nie do zapomnienia.

Miałem również wspomnieć o tramwajach, które prezentują iście europejski poziom, są spięte w dwuwagonowe, dłuuugie składy…

do tego gustownie ozdobione…

a same torowiska doceniają nie tylko pasażerowie km…

gdzieś między wierszami miałem też rozwodzić się nad tym, że nawet Maroko postawiło na kupowanie wagonów dwukierunkowych i zamontowanie przejazdówek, podczas gdy w Krakowie wciąż się przed tym przydatnym rozwiązaniem wzbraniamy…

Miałem krótko wspomnieć o tym, że choć językiem urzędowym Maroka jest arabski, to w wielu miejscach – zwłaszcza w turystyce – bez problemu da się dogadać również po francusku…

i jeszcze wspomnieć, że przejażdżka I klasą w pociągu budzi odczucia nad wyraz podobne do tych z polskich kolei.

Miałem o tym niezwykłym kraju napisać długi artykuł, ilustrowany wieloma zdjęciami. „Miałem”, bo ostatniego dnia, tuż przed wyjazdem na lotnisko, straciłem aparat fotograficzny a zdjęcia, które wrzuciłem powyżej, to jedynie odzyski z komórki. Na tym właśnie polega magia Maroka: wchodzisz na market (tzw. souk) z rzeczami, a możesz wyjść już bez. Kieszonkowcy nie znają litości i wykorzystają każdy Twój najmniejszy błąd. Odwiedziłem wiele krajów na różnych kontynentach, jednak to właśnie Maroko mnie zaskoczyło. Nie tylko zresztą mnie: kumpel też stracił rzecz po przechadzce po souk’u, lecz w jego przypadku były to tylko okulary przeciwsłoneczne. Niestety kraj cierpi biedę i przez to liczba drobnych przestępstw (kieszonkowcy, przekręty, naciąganie turystów) jest wręcz olbrzymia.

Przyznam jednak uczciwie, że Maroko urzekło mnie swym pięknem i jest to jedno z najbardziej niezwykłych miejsc, jakie kiedykolwiek miałem przyjemność odwiedzić. To inny świat, inna kultura i obyczaje które fascynują. Śmiało mogę ten kraj polecić, tak dla regularnego turysty, jak i miłośnika komunikacji miejskiej. Pamiętajcie po prostu, żeby zawsze mieć przy sobie wszystkie rzeczy i generalnie uważać. BARDZO uważać.

PS. Naciąganie turystów jest na tyle dużym problemem, że na lotnisku w Rabacie zdecydowano się powiesić tablicę z orientacyjnymi cenami za przejazd taksówką:


Meczet Hasana II w Casablance – siódmy największy na świecie.

Kraj, choć leży w Afryce, ma też śnieżne rejony.

Osada gdzieś w sercu Maroka.

Jacek „Kaszmir” Mosakowski

Reklama

,

  1. #1 by Przemysław z Mistrzejowic on 17 lutego, 2016 - 4:41 pm

    Współczuję straty, ale i tak miałeś szczęście w nieszczęściu, że nie straciłeś dokumentów.
    A zdjęcia, nawet “komórkowe”, są całkiem dobre – masz dobrą rękę.
    Widać na nich, że było pochmurno. Napisz może, jaką miałeś pogodę?
    Pozdrawiam.

    • #2 by kaszmir on 18 lutego, 2016 - 3:29 pm

      To prawda. Aparatu nawet nie żal, i tak był stary, naprawdę żałowałem tylko zdjęć. Tym bardziej, że straciłem nie tylko z tej wycieczki (tuż przed Marokiem byłem w innych miejscach i nie zdążyłem zgrać zdjęć 😦 )

      Pogoda była ok. W Rabacie trochę pochmurna, lecz i tak gorąc. A wcześniej, podróżując po Maroku, mieliśmy generalnie piękne niebo, co uwieczniliśmy z kolegą na tych kilku ostatnich zdjęciach.

      Inna sprawa to góry, w ramach naszych przejażdżek trafiliśmy na parę szczytów, gdzie było sporo śniegu, a do tego okrutnie wiało.

  2. #3 by Przemysław z Mistrzejowic on 19 lutego, 2016 - 2:50 pm

    Czyli pogoda urozmaicona, ale poza górami – zaduch. OK, dziękuję i pozdrawiam.

    • #4 by kaszmir on 19 lutego, 2016 - 3:54 pm

      Tak, natomiast zimą w nocy w domach bywa okrutnie chłodno. Warto wziąć ciepłą pidżamę.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: