Wraz z początkiem kwietnia mgr inż. Łukasz Franek z Politechniki Krakowskiej został nowym Zastępcą Dyrektora ZIKiT ds. Transportu. Dyrektora Franka poznałem wiele miesięcy temu na spotkaniach grupy „Transport w Krakowie”, gdzie dał się poznać jako osoba niezwykle profesjonalna, kulturalna, a jednocześnie twardo stąpająca po ziemi. Dlatego – i nie będę tego ukrywać – mam wobec nowego wicedyrektora spore oczekiwania!
Z tej okazji postanowiłem sporządzić listę „top 10” zmian, które ZIKiT wprowadził w ostatnich latach a które w mojej opinii były nie do końca przemyślane i warto by było je zmienić. Zdaję sobie sprawę, że przynajmniej część zahacza o politykę i przez to mogą być trudne do usunięcia – dlatego będę szczęśliwy z poprawy nawet chociaż jednej albo dwóch rzeczy na tej liście. To taka trochę krabokowa lista „do zrobienia” dla dyr. Franka 😉 Zapraszam do przeczytania, komentowania i… hm, może uzupełnienia o własne uwagi?
Tramwaje (kolejność numeryczna)
- „7” (Dąbie – Dworzec Towarowy) – zaczynam od tramwaju, który w mojej opinii zupełnie nie spełnia swojej roli. Jest to potworek, kursujący tylko przez parę godzin i kończący trasę w środku miasta (Dąbie) zamiast pojechać dalej do Huty i służyć większej ilości pasażerów. Tymczasem w linii „14” (którą to „siódemka” ma wzmacniać) panuje tłok, o każdej porze i to nawet w rejonach Czyżyn. Wydaje się, że problemu świadom jest sam ZIKiT, który rozważa skierowanie „7” do Bronowic. Rozwiązałoby to część problemów, jednak nie wszystkie – w szczególności nie odciąży „14” w Czyżynach czy poza godzinami szczytu.
- „12” (Łagiewniki – Wieczysta) – potworek podobny do „7”. Powstał poprzez skrócenie szczytowych wzmocnień „22” (kiedyś kursowała co 10 minut w szczycie, obecnie tylko co 20) i od tej pory nie może znaleźć swojego miejsca. Od czasu powstania „dwunastki” (trochę ponad rok temu) mieliśmy już zatem do czynienia z aż trzema wersjami jej trasy: Borek Fałęcki – Dąbie, Borek Fałęcki – Mały Płaszów, Łagiewniki – Wieczysta, jednak żaden z nich, włącznie z obecnym, nie wydaje się spełniać swej roli. Najnowsza trasa jednak podpadła już większej ilości pasażerów – o ile wcześniej stratna była „tylko” Nowa Huta, tak teraz szczytowe wzmocnienia stracił również Borek Fałęcki bo „12” została skrócona do Łagiewnik. „Dwunastko”, quo vadis?
- „20” (Mały Płaszów – Cichy Kącik) – na początku kursowała do Bronowic i chyba wszyscy byli szczęśliwi. Ba! Była na tyle popularna, że rozważana nawet puszczenie jej częściej – co 5 minut w szczycie. Potem zaczęło się zamieszanie z „8”, w efekcie czego „dwudziestka” została skierowana do Cichego Kącika. Spowodowało to spore protesty mieszkańców, jednak linia przynajmniej wciąż zapewniała dojazd do Basztowej czy Teatru „Bagatela”. To jednak zmieniło się po wakacjach 2015, gdy „20” została skierowana na nową trasę przez Westerplatte i Plac Wszystkich Świętych. I tak jak zwykła być zatłoczona na Basztowej, tak na nowym odcinku jeździ zwyczajnie słabo zapełniona (choć oczywiście jakichś pasażerów ma). Rozumiem, że chciano zapewnić połączenie Cichego Kącika w stronę Filharmonii a jednocześnie utrzymać dojazd do Dworca Głównego, jednak nie zmienia to faktu, że zniszczono dobrze działającą linię. Co gorsza, brak „20” łączącej Teatr „Bagatela” i Basztową z r. Grzegórzeckim odbił się negatywnie na linii „14”, w której tłok panuje przez cały dzień.
Autobusy (kolejność numeryczna)
- „122/422” (Al. Przyjaźni – Zesławice)- w sierpniu 2013 do Zesławic pojechała nowa linia „422”. Dzięki dobrej koordynacji z bazowym „122”, rejon ten dostał autobus kursujący w dni powszednie wypadkowo co równe 20 minut, a w weekendy co 40. Sprawdzało się to dobrze, zapewniało łatwy do zapamiętania rozkład, a do tego umożliwiało synchronizację z tramwajami na Wzgórzach Krzesławickich (np. „5”). Kilka miesięcy później trasa „422” została lekko zmodyfikowana tak, by po drodze obsługiwała również sąsiednie Kantorowice. Pomysł godny pochwały, problem w tym, że nie zarezerwowano żadnych środków na obsługę nowego odcinka. W efekcie… pocięto częstotliwość dotychczasowych kursów i od tej pory autobusy jeżdżą co 22 minuty (co 44 w weekendy). Różnica mała, lecz ani to łatwe do zapamiętania, ani nie umożliwia skoordynowania z tramwajami. A rzecz rozchodzi się o naprawdę symboliczne koszty, o oddanie z powrotem dosłownie trzech kursów dziennie…
- „132” (Kombinat – Dworzec Główny) – ZIKiT najpierw kilka lat temu powyrzucał autobusy takie jak „287” czy (dawne) „115” z Dworca Głównego by nie dublowały tramwaju, po czym… w 2015 wydłużył w te rejony „132”. Zarządzie – jak to jest, że jedną linię obowiązują pewne zasady, a drugą już nie? Cieszę się, że „132” odżyło – przy okazji wydłużenia zyskało też kursy – jednak na chwilę obecną jej forma wydaje się być postawiona na głowie. Z autobusu na odcinku do Dworca korzysta garstka pasażerów, czy nie lepiej zatem było zostawić ją na trasie do Nowego Kleparza, a w zamian dołożyć więcej kursów? Częstotliwość co 40 minut poza szczytem i w weekendy też jest raczej zaprzeczeniem współczesnych tendencji stawiania na linie częstsze.
- „168” (Krowodrza Górka – Radzikowskiego Osiedle) – linia jest regularnie wzmacniania i jeździ coraz częściej. To fakt i trzeba go zaliczyć na plus. Nie każdy jednak wie, że wg pierwotnych założeń miała kursować co 20 minut przez cały tydzień. Obecnie wprawdzie ma dodatkowe wzmocnienia rano, lecz poza szczytem i w weekendy jeździ zaledwie co minut 40. Zepsuto przez to ideę synchronizacji ze „138”, dzięki której Azory miały mieć autobusy dowożące do tramwajów na Krowodrzy co 10 minut, w każdy dzień i o każdej porze. Niestety obecnie tak nie jest, a jeśli komuś się nie poszczęści może być zmuszony do czekania nawet 20 minut. Dla porównania, sama podróż z Azorów przez Krowodrzę do centrum trwa około 15-20 minut, czyli w skrajnych przypadkach przez czekanie może się wydłużyć nawet dwukrotnie!
- „169” (Górka Narodowa Wschód – Zajezdnia Wola Duchacka) – znów na start powinienem pochwalić i to czynię. Linię uruchomiono w 2014 i od tej pory zyskała sobie sporą popularność, a w pojazdach jest na tyle tłoczno że mieszkańcy regularnie proszą o dołożenie kursów. Czas jednak i na łyżkę dziegciu: linia dostała dziwną częstotliwość, którą od początku można określić jako „dziadowanie”. Podobnie jak ze „168” czy „122/422”, wskutek drobnych oszczędności zepsuto cały globalny efekt. Większość linii na Alejach kursuje co 12 minut w szczycie i co 20 w weekendy. Tymczasem „169” dostało częstotliwość odpowiednio co 15 i co 24, przez co nie da się jej zsynchronizować z innymi, w szczególności ze „179” czy „503” z którymi pokrywa się na sporej części trasy. Rzecz jest odczuwalna szczególnie w soboty i święta gdy autobusy jeżdżą rzadziej, a rozchodzi się dosłownie o dołożenie paru pojedynczych kursów…
- „174” (Kombinat – Os. Kurdwanów), „178” (Mistrzejowice – Pod Fortem) – jeszcze do niedawna ten pierwszy kursował w weekendy co 20 minut, a drugi co 40. Rozwiązanie spisywało się umiarkowanie, ale było pewnym kompromisem między dostępnymi środkami a idealną synchronizacją linii. „178” jeździło dwa razy rzadziej, więc rozkład był ułożony w takcie z co drugim „174” na Nowohuckiej. Pod koniec 2014 poprawiono częstotliwość „178” w soboty, dzięki czemu też zaczęło pojawiać się na przystankach co 20 minut. Było zatem coraz lepiej i do szczęścia brakowało tylko analogicznej korekty w niedziele i święta. Ta przyszła w 2015, jednak była daleka od oczekiwanej – zamiast wyrównać w górę, zdecydowano się obniżyć częstotliwość „174” i trochę poprawić w zamian „178”. Od tej pory obie w święta kursują co pół godziny. I co z tego, że uzyskano takt na Nowohuckiej, skoro w zamian rozwalono synchronizację „174” ze „179” na Kurdwanowie oraz „178” ze „151/451” na Klinach? Szczerze? To ja już wolałem zostawić tak jak było i liczyć, że kiedyś znajdą się fundusze na pełną poprawę, zamiast pół-środków.
- „244” (Czerwone Maki – Wieliczka Kampus) – tu przykład, jak mała zmiana może mieć spore i fatalne skutki. Wskutek protestów lokalnych mieszkańców (mieszkańca?) ul. Sielskiej którzy nie chcieli mieć autobusu pod domem, w 2014, przed wyborami prezydenta Krakowa, linia w drodze z Czerwonych Maków do Borku Fałęckiego została skierowana przez Górę Borkowską. Nawet rozkładowy czas przejazdu wskutek tej drobnej zmiany wydłużył się o 3-4 minuty, jednak w praktyce jest znacznie, znacznie gorzej. Autobusy utykają w dodatkowych korkach w rejonach wspomnianej Góry, i o ile już wcześniej rozkład był trudny do utrzymania, tak teraz jest totalnie nierealny. Cierpią na tym mieszkańcy południa Krakowa, gdzie zepsuto synchronizację z bliźniaczym „204”, problemy mają również mieszkańcy Wieliczki – w szczególności Krzyszkowic gdzie „244” jest jedynym autobusem. W efekcie mają do dyspozycji autobus kursujący raz na 24-30 minut, który nie wiadomo kiedy przyjedzie. Niezadowolenie jest spore, pojawiały się nawet artykuły w prasie, lecz nikogo to nie przejmuje. Decyzja o zmianie trasy „244” stanowi też niebezpieczny precedens: co jeśli teraz mieszkańcy kolejnych rejonów Krakowa zaprotestują, że nie chcą mieć autobusów pod oknami? Będziemy usuwać komunikację miejską z kolejnych ulic?
- „504” (Cracovia Stadion – Centrum Jana Pawła II) – i na koniec linia, która stanowi zaprzeczenie wszelkim ideom transportowym i wcześniejszym działaniom ZIKiT. Potworek, kursujący co godzinę, dublujący na większości trasy tramwaj, a do tego jeżdżący zazwyczaj pusty co potwierdziły badania napełnień. „504” to kuriozum też o tyle, że ulica Fredry nie ma zbyt bogatej oferty komunikacyjnej, i zamiast kursów raz na godzinę o długiej trasie, lepiej było uruchomić linię krótszą, a częstszą i może też do tego zsynchronizowaną z innymi autobusami. Tak to zrobiono na Górce Narodowej („137”), os. Złocień („183”) i wielu innych rejonach, gdzie rzadko kursujące linie o długich trasach zastąpiono krótszymi, za to z lepszym rozkładem. Czemu w Łagiewnikach trzeba wymyślać koło od nowa?
Jak myślicie – czy coś z powyższej listy uda się poprawić?
Jacek „Kaszmir” Mosakowski
#1 by Wojciech on 12 kwietnia, 2016 - 8:06 pm
„132” wydłużono, by mieszkańcy Żabińca uzyskali połączenie z Dworcem Głównym. Nie wiem, czy jest sens zabierać połączenie utworzone niemal równo rok temu. Co do „169” i „503” – to prawda, linie na bardzo długim odcinku pokrywają się ze sobą, z tym że jedna z nich jest przyspieszona, druga nie. To, co „503” zaoszczędzi na ominięciu niektórych przystanków, tyle straci „169”. I o ile (jadąc na południe) te dwie linie na przystanku „Opolska Estakada” można by, przy jednakowej częstotliwości, ułożyć w jakiś takt, o tyle na Rondzie Matecznego tego taktu już zupełnie nie będzie. Od siebie dorzuciłbym jeszcze dodanie linii, które się zatrzymują na przystanku „Cedyńska”: po wyrzuceniu „128” i „139” z Wiślickiej jedyne autobusy, jakie się tam nie zatrzymują to „178” i „611”. Jak dla mnie – niepotrzebna komplikacja, w końcu to nie są przyspieszone linie. Co do pozostałych postulatów – zgadzam się z nimi w całej rozciągłości.
#2 by krakk on 12 kwietnia, 2016 - 8:34 pm
wydłużenie 132 było bez sensu, ponieważ od Kleparza stoi w korku, dlatego mało kto ta linią jeździ, a tak można było wysiąść na pętli przed korkiem i spokojnie się przesiąść.
#3 by Wojciech on 12 kwietnia, 2016 - 8:44 pm
Idąc tym tropem można skrócić „130” i „154” – też utykają w korku, też z Kleparza jest się na co przesiąść w kierunku Dworca.
#4 by kaszmir on 13 kwietnia, 2016 - 6:48 pm
Co do „132” – też myślałem że chodziło o Żabiniec, jednak ktoś mi mówił, że podobno… była to odpowiedź na postulaty z Huty o polepszenie dojazdu do Dworca (!) Co do samego wydłużenia – nie krytykowałbym, gdyby nie to, że jeździ pusta.
„169” i „503” kiedyś sprawdzałem – generalnie czas przejazdu między estakadą na Opolskiej a C. Kongresowym różni się minimalnie dla obu – np. rano dla „169” wynosi 18 minut, a dla „503” 17. Zatem bez problemu można by je zsynchronizować.
Tak, sytuacja z przystankiem „Cedyńska” powinna zostać uproszczona. Choć zastanawiam się (zaznaczę – tylko zastanawiam!) czy jest on w ogóle potrzebny? Tuż obok jest drugi przystanek.
#5 by Tymboo on 12 kwietnia, 2016 - 9:07 pm
Z większością postulatów należy się zgodzić (szczególnie jeśli chodzi o idiotyczną, „biskupią” linię 504!), ale trochę dramatyzujesz jeśli chodzi o synchronizację, szczególnie w weekendy. Jako codzienny pasażer 178 (i sporadyczny 174) zauważam, że zdecydowana większość pasażerów tej linii na odcinku południowym to mieszkańcy Kobierzyńskiej i okolic od Zachodniej do końca ulicy. Dlatego synchronizacja ze 151/451 czy nawet ze 174 odgrywa tu dość marginalne znaczenie, szczególnie w weekendy. Dobre 80% ludzi przesiada się, ale na tramwaj na Grota Roweckiego, ew. na Łagiewnikach, w niedziele dużo jest też podróży krótszych, choćby do/z kościoła (a na tym odcinku są nawet 2), dlatego to częstotliwość kursowania jest najważniejsza. Reszta linii na tej trasie (106/166) jedzie co ok. godzinę, więc proszę mi wierzyć, że nawet w niedziele na Kobierzyńskiej w 178 są tłumy, a powrót do cyklu co 40 min byłby nie do przyjęcia;)
#6 by kaszmir on 13 kwietnia, 2016 - 6:55 pm
Większość mieszkańców Klin i tak przesiada się na tramwaj. Wcześniej mieli w weekendy „178” co 40 minut i „151/451” też co 40. Oba były zsynchronizowane, dzięki czemu gdy ktoś potrzebował wydostać się z osiedla, miał wypadkowo autobus co 20 minut. Oczywiście, raz w kierunku Kobierzyńskiej, raz do Borku, lecz grunt że mógł podjechać i przesiąść się na tramwaj do centrum. Teraz jest gorzej, przy okazji wzmocnienia „178” pocięto „151/451”, a do tego nie ma między nimi żadnego taktu. Zdarzają się więc nawet półgodzinne przerwy w kursowaniu, mimo że wcześniej było to max 20 minut.
Podobnie na Klonowica (Kurdwanów). Było „174” i „178”, oba w niedziele co 20 minut. Zsynchronizowane, dzięki czemu mieszkańcy mieli możliwość wydostania się z osiedla co 10 minut. Obecnie nie da się linii skoordynować bo mają różne częstotliwości, w najlepszym przypadku jest 5+15+20, zamiast wcześniejszego 10+10.
#7 by tramwajarz on 12 kwietnia, 2016 - 10:18 pm
Jeśli to profesjonalista, stawiam, że długo nie wytrzyma i odejdzie po jakimś ręcznym sterowaniu Majchrowskiego jak Grzegorz Sapoń.
Nie ma co się spodziewać zmian na lepsze odczuwalnych przez przeciętnego pasażera.
Budżet komunikacji coraz mniejszy,
pewne linie są nietykalne,
MPK stawia warunki w sprawie nowych tras (501, pełzanie w tunelu tramwajowym)
MPK ustala rozkłady, brak elastycznych stawek w zależności od taboru
dalsze zmniejszanie udziału MPK w transporcie Krakowian do 50% na rzecz indywidualnego.
Niewiele może zrobić dyrektor.
Można się spodziewać głupotek typu: więcej kodów, multimedialne śpiewające i tańczące przystanki co nie powiększa pojemności pojazdów ani nie zwiększa częstotliwości.
I oczywiście parcia na budowę metra i w wyniku tego biletu jednorazowego za 8-10zł…
#8 by kaszmir on 13 kwietnia, 2016 - 6:56 pm
Też się trochę boję, że w końcu głos zabierze polityka i dyr. Franek nie wytrzyma. Z drugiej strony, na pewno jest świadom historii dyr. Saponia i wziął to pod uwagę.
#9 by Pielgrzym on 16 kwietnia, 2016 - 4:44 pm
@Tramwajarz,
napisałeś w swoim komentarzu takie coś: „MPK stawia warunki w sprawie nowych tras (501, pełzanie w tunelu tramwajowym)”.
Może rozwinąć myśl z tym „pełzaniem” w tunelu? MPK chce jeździć szybciej a ZIKiT nie pozwala?
#10 by tramwajarz on 19 kwietnia, 2016 - 7:54 pm
MPK nie chce jeździć w tunelu szybciej a ZIKIT pozwala.
MPK znów zasłania się bezpieczeństwem i chce mieć system w rodzaju automatycznego hamowania.
Dziwne bo tunel jest oświetlony całą dobę, przynajmniej proste odcinki powinny być pokonywane z v=60-70km/h.
Cóż urząd miasta dziadów…
Brak mijania, v=10km/h na skrzyżowaniach to też zasady MPK.
#11 by Przednia Platforma Tramwaju on 12 kwietnia, 2016 - 10:32 pm
Tak czytam te ciekawostki i myślę sobie, że receptą na sukces byłoby uproszczenie taryfy biletowej, w aspekcie biletów okresowych. Jako że dopóki będą istniały bilety na jedną linię, na dwie linie, na linię prostą i krzywą w duecie, tak długo każdy będzie chciał mieć wszystko bezpośrednie, wszędzie, najlepiej spod domu sąsiada, bo pod swoim to on nie chce tramwaju (bo głośny), autobusu (bo nie) – tylko srające psy są do przyjęcia. Zanim mnie ktoś postanowi zmieszać z błotem spieszę donieść, że w ogóle się tym nie przejmę. Prawda jest taka, że bilet miesięczny to ma być bilet miesięczny. Na komunikację miejską. Nie na linię 132 etc. Poza tym, tak biorąc pod uwagę wcześniejsze komentarze, od kiedy to 132 jeździ przez Żabiniec? Jak się ktoś już doczłapie do Lekarskiej, to w większości przypadków pierniczy czekanie 20 czy 30 minut na nieszczęsne 132, tylko albo łapie cokolwiek na Bratysławską, albo zasuwa 5 minut piechotą na bądź który tramwaj do centrum. Odnoszę wrażenie, że w Krakowie komunikację miejską modeluje się czasem pod emerytów i matki z wózkami, zamiast stawiać na czas i łatwość przesiadania się.
#12 by kaszmir on 13 kwietnia, 2016 - 7:01 pm
Też nie jestem zwolennikiem biletów na jedną linię. Swoją drogą, kilka lat temu urzędnicy chcieli z nich zrezygnować i w zamian odrobinę obniżyć cenę biletu na całą sieć, jednak nic z tych planów nie wyszło.
#13 by slaw on 13 kwietnia, 2016 - 7:11 am
244 do poprawy od zaraz!!! Przejazd dookoła tj. przez Zakopiańską zburzył całkowicie synchronizację z linią 204. Tak jak pisze autor artykułu, głosów niezadowolenia jest bardzo dużo, z kolei reakcji ze strony ZIKIT nie ma żadnej!
#14 by Marek Bruno-Kamiński on 13 kwietnia, 2016 - 10:42 am
Uważam, ze przesunięcie linii 20 na ul. Basztową – z opcją do Bronowic lub na Cichy Kącik – nie byłoby trafne. Od Dworca do Cracovii jeździ kilka linii autobusowych, które dublowałyby tramwaj, a na Bronowice jeździ przecież od Dworca linia 4 i 14 oraz – z innego przystanku – 24. Może by zrobić tak:
– zostawić obecną trasę linii 20, ale zmniejszyć częstotliwość do 20 min. Zapewniłoby to zachowanie potrzebnego połączenia z Pl. Wszystkich Św. w kierunku Dworca i Ronda Mogilskiego, plus oczywiście także do Cichego Kącika (wbrew pozorom jest to naprawdę potrzebne, jedno i drugie)
– skierować linię 7 na trasę: Dworzec Towarowy – Długa – Basztowa – Westerplatte – Starowiślna – Grzegórzecka – Mały Płaszów – jako linię całodzienną i kursującą we wszystkie dni tygodnia, też co 20 min.. Pozwoliłoby to dodatkowo dojechać spod Hali Targowej do Dworca Gł. i na Nowy Kleparz.
MBK
#15 by kaszmir on 13 kwietnia, 2016 - 6:58 pm
„20” była bardzo popularna na Basztowej, nieraz ciężko było wejść do tramwaju. A proponowane skierowanie „7” do Płaszowa tylko pogorszyłoby i tak spore już problemy w „14”, bo wtedy „siódemka” przestałaby ją wzmacniać na al. Pokoju.
#16 by Ppp on 13 kwietnia, 2016 - 2:24 pm
Co do “7” i “12” – Zgoda, problem w tym, że każda pętla w kierunku Huty będzie daleko i ZIKIT zacznie jęczeć o koszty zamiany krótkiej “7” i “12” na kursy szczytowe w “14” i “22”. Chociaż oczywiście to by było lepsze.
Co do “20” – Zostawiłbym to, co jest. Tłoki w niej zaczynają się na R. Grzegórzeckim, dalej stanowi dobry dojazd z Pl. Wszystkich świętych pod Dworzec. A “14” potrzebuje wzmocnienia w szczycie na prawie całej długości, a nie wsparcia na czterech przystankach.
Co do “174” i “178” – Zgoda, tym bardziej, że ani jedna ani druga nie jeździ punktualnie, więc walka o synchronizację w dni powszednie nie jest konieczna. Tym bardziej, że obie linie mają długie odcinki poza odcinkiem wspólnym i one stanowią sens ich istnienia. Wzmocnienie obu do częstotliwości 20 minut między szczytami i w weekendy załatwia sprawę.
“Przednia Platforma Tramwaju” ma rację, tylko trzeba pamiętać o cenach. Ludzie żądają linii bezpośrednich m.in. dlatego, że bilety czasowe są za drogie, a 20 minutowy nie ma sensu z powodu korków. Powinien być TANI bilet dzienny na całą sieć, w cenie poniżej trzech biletów jednorazowych (tak jest np. w Berlinie).
Pozdrawiam.
#17 by kaszmir on 13 kwietnia, 2016 - 7:00 pm
Jeśli dobrze kojarzę, to ceny biletów w Krakowie i tak są stosunkowo niskie w porównaniu do innych miast Polski (poprawcie mnie, jeśli się mylę). Natomiast tak, gdy były plany zrezygnowania z biletów na jedną linię, to urzędnicy mówili, że w zamian ceny okresowych na całą sieć trochę się zmniejszą.
#18 by Pielgrzym on 16 kwietnia, 2016 - 4:47 pm
niskie ceny biletów i niska jakość tej komunikacji miejskiej. Jeżeli popatrzymy na cenę biletu miesięcznego np. w Warszawie i to co pasażer otrzymuje do dyspozycji to Kraków ze swoją ceną oraz co najważniejsze dla pasażera – szybkość/takt otrzymuje naprawdę baaaaardzo ułomną ofertę za dość wygórowaną cenę.
#19 by Michał P. (@Mikaoellion) on 13 kwietnia, 2016 - 3:32 pm
Nie wypowiadam się w kwestii np. 169 bo nie korzystam z tej linii i nie wiem co jest dla niej dobre a co nie. 😉 Ale mogę powiedzieć, że nawet nie korzystając z 504 widzę, jak bidnie to wygląda. Jedzie sobie Jelczydło 12m lub krótki Mercedes i co z tego, skoro wozi powietrze? Nigdy nie widziałem tam więcej niż 5 pasażerów na krzyż. W związku z tym, że być może rzeczywiście na tej jednej ulicy jest słabo z komunikacją, może należałoby skrócić trasę i wysłać ją na jakąś inną pętlę? Typu:
504 Centrum JPII – Millana – Fredry – Sucha – Łagiewniki – Rondo Matecznego – Powstańców Wielkopolskich
W innej sytuacji, bez tego remontu przez który teraz Kamieńskiego jest nieprzejezdna, to może miałoby sens bo dawałoby dojazd do dwóch ważnych węzłów przesiadkowych jakimi są Rondo Matecznego i Powstańców Wielkopolskich. No i do Łagiewnik też. Ja to bym chętnie w ogóle widział 504 w koszu, ale słyszę, że niektórzy jej potrzebują. Dodatkowo wysłałbym na nią krótsze autobusy poza szczytem.
A co do 7 i 12 to kiedyś już proponowałem rozwiązanie, które nie wiem czy jest dobre [bo nie znam się na planowaniu tak jak niektórzy tutaj], ale pod jednym z artykułów proponowałem utworzenie z 7 i 12 Frankensteina pokrywającego się od Łagiewnik do Ronda Grzegórzeckiego z 22, od Ronda Grzegórzeckiego do Czyżyńskiego z 14 i 22, a potem od Czyżyńskiego do jakiejś pętli z 14. Może Rondo Hipokratesa, ale wtedy trzeba by zmieniać miejsce składowania poza-szczytowych wagonów 52. Albo wykorzystywać te wagony na międzyszczytowych liniach Franken7.
Franken7 Łagiewniki [by nie rozwścieczać naszych Panów i Władców w ZIKiT] – Kapelanka – Centrum Kongresowe – Starowiślna – Hala Targowa – Rondo Grzegórzeckie – Dąbie – Rondo Czyżyńskie – Rondo Kocmyrzowskie – Rondo Hipokratesa
Nie pytajcie mnie ile miałoby to jeździć razy na godzinę w tygodniu i w weekendy, bo nie wiem, ale jeśli ZIKiT panicznie się boi zrolowania ponownego 7 w 14 a 12 w 22 to zostaje połączenie 7 z 12 i pozwalanie im na uzupełnianie 14 i 22 w newralgicznych punktach. A jeśli to 14 jest bardziej zaprana to puścić Franken12 z Bronowic, ale wtedy nie wiem jak mogłaby przebiegać trasa. 🙂 Można by ją też nazwać 17 od połączenia dziesiątki z 12 i siódemki. Nawet w drugim wariancie z Bronowic może dałoby się ją wysłać na Walcownię [rewers ww., gdzie na początku wspierałaby 14, potem 14 i 22, a na końcu 22].
#20 by kaszmir on 13 kwietnia, 2016 - 7:03 pm
Wg mnie bardziej wzmocnienia na alei Pokoju potrzebuje „14” niż „22”. Usuwanie „7” i nie dawanie nic w zamian w stronę Dworca Głównego tylko pogorszyłoby problemy w „czternastce”, gdzie nawet obecnie jest olbrzymi tłok.
A z „12” też trzeba coś zrobić, to prawda…
#21 by smerf on 13 kwietnia, 2016 - 7:31 pm
Warto by było ruszyć temat przystanków podwójnych na I obwodnicy, bo ZIKiT jest za, natomiast rękami i nogami wzbrania się przed tym rozwiązaniem MPK
#22 by kaszmir on 13 kwietnia, 2016 - 8:03 pm
O, a czemu się wzbraniają?
#23 by tramwajarz on 16 kwietnia, 2016 - 3:19 pm
I kto tu zarządza komunikacją miejską MPK czy ZIKIT…
Zgaduję, że MPK martwi się o bezpieczeństwo.
#24 by smerf on 17 kwietnia, 2016 - 9:02 pm
Tak, chodzi o „względy bezpieczeństwa i komfortu pasażerów”.
#25 by Pielgrzym on 16 kwietnia, 2016 - 4:43 pm
a Pan Franek odpowiada również za kwestie dystrybucji biletów (biletomaty) czy też nie jest to jego działka? Bo i tutaj jest baaaardzo wiele do zrobienia. Pozdrawiam.
#26 by kaszmir on 17 kwietnia, 2016 - 9:01 am
Wydaje mi się, że za biletomaty odpowiada MPK.
#27 by Zieleńczanin on 14 czerwca, 2020 - 8:33 pm
Po czterech latach poprawiono niemal wszystko – pozostała jedynie Nowohucka i „244” 🙂
#28 by kaszmir on 15 czerwca, 2020 - 6:27 am
Nowohucką też poprawili – przed pandemią była częstotliwość co 20 minut przez cały weekend.
Inna sprawa, że niektóre poprawy zrobiono zupełnie na odwrót. Przy „132” postulowałem lekkie skrócenie a w zamian dołożenie kursów. Tymczasem ZTP skrócił i jeszcze… zabrał kursy.