Za nami kolejny dzień Wszystkich Świętych. Co roku jest to olbrzymie wydarzenie, wymagające znacznego przygotowania ze strony tak organizatora komunikacji (ZIKiT) jak i przewoźników (MPK, Mobilis). O organizacji linii wspomniałem w osobnym wpisie, teraz – już po Święcie – warto zapytać jak poradził sobie transport zbiorowy w tym czasie? Czy linie specjalne „8x” i „8xx”, w szczególności te które zostały uruchomione w tym roku po raz pierwszy, cieszyły się zainteresowaniem mieszkańców? Spróbujmy się przyjrzeć całości w niniejszym artykule.
Linie tramwajowe
W układzie linii tramwajowych jedyne nowości wynikały z trwającego remontu Basztowej. Z tego powodu linie „2” i „82” zostały wyjątkowo skierowane przez plac Wszystkich Świętych. Ciekawostką było uruchomienie tramwaju „80” z Salwatora przez Dunajewskiego do Krowodrzy Górki, dla którego to specjalnie na trzy dni (31.10 – 2.11) przywrócono przejazd przez skrzyżowanie Basztowej z Długą. Zadaniem „osiemdziesiątki” było zastąpienie wspomnianych „2” i „82” w rejonach Basztowej – z jednej strony zapewniała dojazd do cmentarza na Salwatorze, z drugiej do dworca Towarowego skąd można było podejść na cm. Rakowicki. Niestety jej kursowanie od początku było utrudniane przez źle zaparkowane auta – część kierowców zwyczajnie nie sprawdziła, że w rejony Długiej wróci tramwaj i zostawiała swoje samochody nieraz dosłownie na torowisku. Najgorszy był pierwszy dzień gdy wręcz co godzinę-dwie dochodziło do zatrzymań, jedna osoba nawet zaparkowała całkowicie na środku jezdni nie dając komunikacji miejskiej szans na przejazd (zdjęcie). Pomijając jednak te trudności, samo uruchomienie „80-tki” trzeba zaliczyć jak najbardziej na plus, choć za rok – gdy będzie już przejazd przez Basztową i linie „2” oraz „82” pojadą swoimi normalnymi trasami – raczej nie będzie potrzeby uruchamiania tej linii. Była ona zatem prawdopodobnie jednorazowym bytem, dzięki któremu po raz pierwszy w historii mieliśmy wyczerpany cały zakres linii cmentarnych („80” – „89”).
Cieszą zmiany taborowe. Przede wszystkim zrezygnowano z puszczania na linię „85” – łączącą dwa olbrzymie cmentarze (Rakowicki oraz Grębałów) – wagonów innych niż te o największej pojemności. Przypomnijmy, że w przeszłości trasa „85” zwykła być obsługiwana wyłącznie przez trójskłady akwariów. W 2014 postanowiono jednak skierować na nią krótkie, 26-metrowe bombardiery NGT6 przez co ludzie zostawali na przystankach albo jechali w olbrzymim ścisku. W 2015 błąd ten poprawiono, wysyłając już dłuższe, 32-metrowe bombardiery NGT8. Wagony te obstawiły wtedy wszystkie kursy, dzięki czemu 100% odjazdów było niskopodłogowych. Rok temu jednak się z tego wycofano – wprawdzie na kilku brygadach były krakowiaki, jednak większość obsłużona została przez wysokopodłogowe składy wiedeńskie E1+c3. Szerzej tę decyzję krytykowałem w tym wpisie, zwracając również uwagę na skrajnie niesprawiedliwy rozdział tramwajów z niską podłogą między Nową Hutą a resztą miasta. Część osób broniła to obawami o torowisko na Kocmyrzowskiej (że zbyt duża ilość kursów krakowiaków na godzinę mogłaby dokonać jego uszkodzeń), mnie jednak ta argumentacja nie przekonywała. Na szczęście w tym roku błąd poprawiono, wysyłając PESY na wszystkie „osiemdziesiątki piątki”, a do tego również na część brygad „86” (Mistrzejowice – Wzgórza Krzesławickie) i „87” (Os. Piastów – Wzgórza Krzesławickie) – szczegółowa rozpiska wagonów w tym dniu znajduje się tutaj. Można? Można!
Linie autobusowe
Tu zmian było więcej. W porównaniu do zeszłego roku zrezygnowano z kilku linii, uruchomiono jednak w zamian cztery nowe, a inne zmieniły swoje trasy. Większość nowości oceniam na plus, część jedynie wydawała się zbyt nieśmiała i chciałoby się więcej. Takim przykładem jest nowe „820” (Cm. Batowice – Cm. Grębałów). W zeszłych latach najszybsze połączenie między cmentarzami Batowickim i Grębałów zapewniało „810”, kursujące przez os. Piastów, Obrońców Krzyża i Kocmyrzowską. W tym roku skierowano je jednak trochę bardziej naokoło – celem ominięcia korków na Kocmyrzowskiej, pojechało przez al. Solidarności i Kombinat. W zamian jednak uruchomiono „820” łączące wspomniane nekropolie chyba najszybszą możliwą trasą – przez Łowińskiego i Okulickiego. Taka trasa jest wg mnie strzałem w dziesiątkę, bo brakowało takiego połączenia po najkrótszej trasie. Niestety, „osiemset dwudziestka” kursowała ledwie co 20 minut – to za mało, zwłaszcza że dla porównania „810” jeździło co 5 (cztery razy częściej!), nawet „142” czy „806” łączące te same końcówki jeździły co 12. W przyszłym roku skłoniłbym się do puszczenia „820” częściej, nawet kosztem zabrania tych kursów z innych linii łączących te dwa cmentarze. W końcu i w interesie ZIKiT, i pasażerów jest by ci drudzy mogli przejechać jak najszybciej. Może zatem za rok np. puścić „820” co 6 minut, a „810” co 10? Łącznie kursów by przybyło, jednak koszty powinny być podobne co w tym roku, właśnie dlatego że ta pierwsza linia ma krótszą trasę.
Nie tylko „810” w tym roku ominęło korki na Kocmyrzowskiej w zamian jadąc przez Kombinat – podobny los spotkał „863” (Rżąka – Cm. Grębałów). W zamian zrezygnowano z uruchamiana linii „853” (Szpital Żeromskiego – Cm. Grębałów), co wg mnie było zrozumiałą decyzją. „853” kursowało rok temu ledwo co 20 minut, a na większości trasy byłoby w tym roku zdublowane: z os. Na Skarpie i cmentarza Mogiła do Grębałowa kursowały „863” i „874”, z kolei rejony al. Róż dostały właśnie „810” pojawiające się na przystankach nawet co 5 minut.
Bardzo pozytywnie oceniam też nowy autobus „807” (Powstańców Wielkopolskich – Swoszowice Poczta), powstały z wydłużenia linii „107” na obu końcach. Dzięki temu udało się zapewnić bezpośrednie połączenie kilku cmentarzy na południu miasta (Podgórskiego, Piaski Wielkie, Kosocice, Wróblowice). „Osiemset siódemka” powinna jak najbardziej zagościć na stałe w repertuarze połączeń na Wszystkich Świętych. Jedyną sugestię jaką mam to żeby za rok bardziej przypilnować przejezdności jej trasy, bo w tym roku autobusy były często blokowane przez zaparkowane samochody – m.in. w Kosocicach czy Wróblowicach. Czyli – linia dobra, ale oprócz uruchomienia, trzeba też dopilnować by miała warunki do kursowania.
Kolejną bardzo trafną decyzją było uruchomienie „814” (Cm. Batowice – Nowy Bieżanów Południe) w zamian za „808” (Cm. Batowice – R. Grzegórzeckie). Przypomnijmy, że od lat był problem z tłokiem w „804” (Cm. Batowice – Wieliczka Kampus) – linia ta ma bardzo długą trasę, wiodącą z północy Krakowa aż do Wieliczki, lecz kursuje ledwie co 20 minut. Wprawdzie częściowo wspomagało ją „803” (Cm. Batowice – Dw. Płaszów) jeżdżące co 10, jednak było to za mało – „osiemset trójka” nie obsługiwała południa Krakowa. W zeszłym roku próbowano sytuację ratować w dość kuriozalny sposób: uruchomiając dodatkowe „808” (Cm. Batowice – R. Grzegórzeckie). Kursowało co 20 minut, dając razem z „803” i „804” takt 5-minutowy na wspólnym odcinku. Tylko co z tego, skoro jego trasa była zwyczajnie za krótka i kończyła się tak naprawdę zanim zdążyła się zacząć. Na szczęście w tym roku to poprawiono i „808” wydłużono aż do Nowego Bieżanowa, zmieniając przy okazji numer w bardziej pasujące „814”. Dzięki temu „804” dostało wreszcie wspomaganie na większości trasy, dodatkowo „804+814” zapewniły łączny takt co 10 minut z północy aż na południe Krakowa, a dodając jeszcze „803” – co 5 minut. Tak powinno to być od razu zrobione! I żeby nie było – kilka osób sugerowało to rozwiązanie już wcześniej 😉 Dobrze, że wreszcie się udało je wdrożyć.
Mieszane uczucia mam odnośnie do nowej linii „888” która kursowała po okrężnej trasie Cm. Batowice – Prądnik Czerwony – Powstańców – Łepkowskiego – R. Barei – Cm. Batowice. Uruchomiona na wniosek Rady Dzielnicy III, miała zapewnić obsługę komunikacyjną rejonom ul. Majora, corocznie na czas Wszystkich Świętych pozbawianym jakiegokolwiek autobusu (wszystkie kierowane są przez ul. Strzelców). Założenie szlachetne, jednak „888” – choć jeździło całkiem często, co kwadrans – notowało raczej słabe zapełnienia. I to pomimo tego, że skierowano na nią najmniejszy dostępny tabor. Nie jestem jednak pewny, czy jest jakaś lepsza alternatywa. Chyba, żeby za rok zrezygnować w ogóle z „888” i w zamian puścić przez Łepkowskiego jakieś „regularne” linie cmentarne – jedną w kier. al. 29 Listopada (np. „809”) i jedną w kier. r. Barei (np. „884”)? W drugą stronę linie te dalej mogłyby jechać przez Strzelców – funkcjonalność dla mieszkańców Prądnika Czerwonego byłaby taka sama jak w przypadku „888”, a przynajmniej nie trzeba by było uruchamiać specjalnej, stosunkowo mało popularnej linii.
Czas na słabsze części. Nie rozumiem czemu linia „811” (Pleszów – Cmentarz Ruszcza – Ruszcza) nie była zsynchronizowana z całkowicie pokrywającymi jej trasę autobusami „111/161”. Te ostatnie kursują w święta co ok. godzinę, podczas gdy „811” jeździło co 40 minut. W efekcie przez sporą część dnia autobusy kursowały stadnie: „811” i „111/161” w odstępie kilku-kilkunastu minut, potem czterdzieści przerwy, potem kolejne „811”. Czemu? Dziwi to tym bardziej, że w 2014 zostało to poprawione („811” jeździło co godzinę), jednak od 2016 znowu ma dawną częstotliwość. W tym przypadku lepiej by było, gdyby „osiemset jedenastka” pojechała odrobinę rzadziej: co 60 minut, za to skoordynowana z pozostałymi liniami. Wolę regularne połączenie co pół godziny niż takie, gdy raz odjazd jest co kilkanaście minut, a raz co czterdzieści. Inna sprawa, że wobec zamknięcia torowiska do Pleszowa idea „811” była ciut bez sensu: by dojechać do Ruszczy trzeba było pojechać jakąś linią, potem przesiąść się na zastępcze „710”, potem jeszcze na „811”. W 2018 tramwaje wrócą na Igołomską więc problem się sam rozwiąże, jednak w tym roku można było w zamian wydłużyć „811” choćby do Kombinatu, a może i cmentarza Grębałów.
Najpilniejsza do poprawy jest wg mnie kwestia obsługi komunikacyjnej Ruczaju. Przypomnijmy, że 1 listopada połączenie tego rejonu z cm. Rakowickim zapewnia jedynie „802” (Borek Fałęcki – Cm. Borek Fałęcki – Kobierzyńska – Kapelanka – Aleje – Cm. Rakowicki Zachód – Lublańska – Cm. Batowice). Wsparcie daje jeszcze „52” kursujące co 10 minut, jednak raz że jedzie ono bokiem osiedla, a dwa że dojeżdża tylko do Lubicz gdzie trzeba się przesiąść. Nie jest to problem bo Rakowicką kursuje w tym dniu aż siedem linii, jednak dla sporej części mieszkańców wygodniej jest po prostu złapać bezpośrednie „802”. Sytuacji nie polepsza fakt, że „osiemset dwójka” odjeżdża raz na 20 minut, co jak na linię łączącą olbrzymią sypialnię (Ruczaj) oraz kilka cmentarzy (Batowice, Rakowicki, Borek Fałęcki), wydaje się być zdecydowanie za mało. W efekcie część ludzi zwyczajnie nie mieściła się do pojazdów. Problem jest więc podobny do dawnego przypadku „804”: mamy tu długą linię, wiodącą z południa aż na samą północ miasta, łączącą duże osiedle z cmentarzami, kursującą ledwie trzy razy na godzinę. I tak jak tam rozwiązaniem było puszczenie „814”, tak i na Ruczaju przydałaby się dodatkowa linia. W moim odczuciu najlepszym kandydatem byłoby „812” (Cm. Batowice – Dw. Płaszów), które zwykło kończyć na Os. Podwawelskim, całkowicie się pokrywając z „802”, a dopiero w tym roku było po raz pierwszy wydłużone do Dworca Płaszów (w miejsce zeszłorocznego „869”, które w tym roku nie mogło zostać uruchomione gdyż autobus bazowy z którego powstawało – „169” – został skierowany na Malborską i do Piasków Wielkich). Moja propozycja byłaby taka:
- „812”: Cm. Batowice – jak obecnie – Centrum Kongresowe ICE – Kapelanka – Grota-Roweckiego – Kobierzyńska – Zawiła – Borkowska – Pod Fortem.
Dzięki temu „812” pokrywałoby się z „802” na prawie całej trasie, obie byłyby zsynchronizowane tym samym zapewniając autobus co 10 minut zamiast co 20, a dodatkowo bezpośredni dojazd do cmentarzy Rakowickiego oraz Batowice zyskałyby rejony osiedla Pod Fortem. Pozostaje pytanie jak, w miejsce „812” i dawnego „869”, zapewnić bezpośrednie połączenie cmentarza Podgórskiego z Rakowickim (od strony zachodniej). Wg mnie najlepszym kandydatem byłoby „503”, które na ten jeden dzień można by skierować przez Wielicką i al. Powstańców Śląskich:
- „503”: Nowy Bieżanów Południe – jak obecnie – Wielicka – Cm. Podgórski – Al. Powstańców Śląskich – R. Matecznego – jak obecnie – Górka Narodowa Wschód.
„503” nie zatrzymuje się na żadnym przystanku między Bieżanowską i R. Matecznego, nikt zatem nie straciłby dostępu do autobusu, nie trzeba byłoby też zmieniać numeru linii. Na nowym odcinku zatrzymywałaby się jedynie na przystanku „Cmentarz Podgórski” (podobnie jak co roku 1 listopada zatrzymuje się również przy cmentarzu Rakowickim), zatem czas przejazdu nie wydłużyłby się znacząco. A takie rozwiązanie byłoby dość tanie do wdrożenia (lekkie wydłużenie „503” oraz „812” – znacznie tańsze niż uruchamianie nowego autobusu czy dodatkowych kursów). Przy okazji dojazd do cmentarza Podgórskiego zyskaliby mieszkańcy ul. Aleksandry. Oczywiście jest to tylko jedna z możliwych propozycji, jednak w miarę nikomu nieszkodząca, a jednocześnie nie wymagająca jakichś olbrzymich nakładów.
Ogólnie oceniam tegoroczną organizację komunikacji miejskiej w dniu 1 listopada na studenckie 4,5. Było nieźle, a jeśli udałoby się zająć wspomnianymi wyżej sprawami (mocniejsze postawienie na „820”, udrożnienie trasy „807”, przemyślenie wewnętrznej obsługi Prądnika Czerwonego przez „888”, koordynacja „811” ze „111/161” oraz skierowanie „812” na Ruczaj) to będzie w ogóle dobrze.
Jacek Mosakowski
#1 by gs on 7 listopada, 2017 - 12:46 pm
Co do linii 807:
– plus, że jest. Skorzystaliśmy.
– minus: o ile rano odjechaliśmy o czasie, to wracając wsiedliśmy na pętli Powstańców Wielkopolskich. Czas przejazdu pierwszego przystanku, czyli do Cmentarza Podgórskiego wynosił… 20 minut. Problemem był korek na prawym pasie, spowodowany przez samochody chcące wjechać na parking przy cmentarzu. I autobus mający obsłużyć przystanek Cmentarz Podgórski musiał w nim stać 😦
– drugi minus: przystanek Landaua funkcjonował jedynie w jedną stronę. A nawet rano, razem z nami wsiadała do 807 jeszcze jedna rodzina, co w sumie dało połowę osób jadących w kierunku centrum. Przez kilka lat funkcjonował stały przystanek „na feldzie” dla 234 jadącego w tej samej relacji, obecnie ex 145 czyli 254 ma również ten przystanek na feldze. Nie można było postawić na jeden dzień dla 807?
#2 by kaszmir on 10 listopada, 2017 - 10:22 pm
Myślę, że w sprawie przystanku „Landaua” – po prostu o tym zapomniano. „807” to nowa linia i pewnie nie wszystko uwzględnili. Może warto napisać do ZIKiT maila (teraz albo jesienią przyszłego roku) by dodali ten przystanek dla „807”?
#3 by tramwajarz on 7 listopada, 2017 - 2:30 pm
Jeśli majchrowscy prezesi z ZIKIT nie wyłączą ulic (+buspasy, jednokierunkowość, zakaz parkowania przy ulicach linii cmentarnych) prowadzących na cmentarz dla ruchu samochodowego to niewielki jest pożytek z linii autobusowych cmentarnych stojących w korkach czyli jeżdzących z częstotliwością 40minut i więcej.
W sobotoniedziele po Uroczystości Wszystkich Świętych można było uruchomić linie cmentarne na wzór wakacyjnych – pogodnie to MPK wyjeżdza.
Wieczorem najczęściej przegubowce jak i tramwaje cmentarne to marnowanie podatków krakowian. Mogą wyjechać krótsze wozy. A pieniądze na wzmocnienie pogodnych sobotoniedziel.
#4 by kaszmir on 10 listopada, 2017 - 10:24 pm
Nie zawsze te krótsze wozy są dostępne, w szczególności nieraz może nie być żadnych dostępnych w okolicy. A ściąganie wozu z innej części miasta po to by wykonał jedno lub dwa kółka zamiast przegubowca wcale nie zmniejszy kosztów, a wręcz przeciwnie – może je zwiększyć. Choć pewnie w części przypadków dało się coś wykombinować, pytanie jednak czy gra byłaby warta świeczki.