Jak co roku, prezentuję uaktualnione stawki netto które Miasto Kraków płaci MPK oraz Mobilis za kursowanie krakowskiej komunikacji miejskiej. Dla przypomnienia, obaj przewoźnicy dostają wynagrodzenie za każdy przejechany kilometr każdego kursu, które to wyrażają się jako wozokilometr (wzkm) dla autobusów, oraz pociągokilometr (pockm) dla tramwajów. Mimo, że wynoszą one ledwie kilka-kilkanaście złotych, to uwzględniając liczbę linii, kursów które wykonują i dni, rocznie daje to koszty idące w setki milionów złotych.
MPK Kraków:
- tramwaje 14,77 zł/km (było 14,44 – wzrost o 2,3%)
- autobusy miejskie 8,21 zł/km (było 7,77 – wzrost o 5,7%)
- autobusy aglomeracyjne 6,49 zł/km (było 6,14 – wzrost o 5,7%)
Mobilis:
- autobusy przegubowe (18 m) 8,05 zł/km (było 7,61 – wzrost o 5,8%)
- autobusy standardowe (12 m) 6,73 zł/km (było 6,36 – wzrost o 5,8%)
- autobusy midi (9-10,5 m) 5,83 zł/km (było 5,51 – wzrost o 5,8%)
Tutaj można sprawdzić stawki za lata 2013, 2016, 2017 oraz 2018. Podziękowania dla Zarządu Transportu Publicznego za przekazane informacje.
Jacek Mosakowski
krabok 
#1 by Piotr on 19 stycznia, 2019 - 2:13 pm
Stawka za tramwaje od 2013 roku wzrosła o prawie 27%.
Aż dziw bierze, że od 2005 roku gdy wprowadzono cene sieciówki za 88,50 zł nie było podwyżki biletów. A nawet spadek do 72 zł.
Oczywiście utrzymanie niskich cen będzie zachętą do komunikacji, ale widać, że z budżetu dopłaca się coraz więcej.
#2 by kaszmir on 19 stycznia, 2019 - 2:24 pm
Bardzo trafna uwaga. Stawki za wzkm/pockm rosną, pensje mieszkańców również, mamy ogólnie inflację, a ceny biletów stoją w miejscu. Oznacza to de facto że z roku na rok są dla mieszkańca coraz tańsze i przez to – tak jak piszesz – coraz więcej trzeba do nich dopłacać z budżetu.
A jeszcze do tego mieliśmy wprowadzenie Karty Krakowskiej która dodatkowo obniżyła ceny.
Z drugiej strony jakakolwiek próba podwyżki cen biletów spotyka się ze sporym oporem społeczeństwa, tak jak choćby ta nad którą obecnie trwają dyskusje.
#3 by ja_ on 19 stycznia, 2019 - 6:59 pm
Bo ZIKiT zawsze pytał się mieszkańców nie o to, co trzeba. Ceny mieszkańców nie powinny być dyskutowane z mieszkańcami, natomiast powinny być dyskutowane ich rodzaje (ale bez przesady) oraz oczywiście cały układ komunikacyjny.
A zawsze robili na odwrót.
#4 by -R on 19 stycznia, 2019 - 4:31 pm
Właśnie chciałem zapytać, na ile te stawki jakoś balansują realne koszty wynikające z zakupu taboru, wymiany starego, cen paliwa i prądu.
I rzeczywiście, jak się zastanowić, to koszty i zarobki rosną, a ceny tkwią w miejscu.
No i pytanie, na ile stałe ceny blokują cześć inwestycji albo spowalniają np remonty czy też wymuszają zastosowanie tańszych, a przez to gorszych rozwiązań.
#5 by kaszmir on 19 stycznia, 2019 - 6:40 pm
Te stawki zawierają generalnie wszystko co wiąże się z bieżącym kursowaniem pojazdów – paliwo/energię, koszty obsługi i zakupu taboru, pensję kierowców/motorniczych i inne.
Natomiast infrastruktura – remonty, utrzymanie itd. to osobna kwestia, na którą miasto osobno musi wygospodarować pieniądze.