Śledzenie autobusów na żywo

I stało się! Blisko dwa lata po uruchomieniu systemu śledzenia krakowskich tramwajów na żywo, dostaliśmy podobne rozwiązanie dla autobusów. To pierwszy raz zapowiadałem w sierpniu 2018 pisząc, że urzędnicy planowali wdrożyć je przed końcem roku. I po części dotrzymali słowa – w grudniu, wskutek „falstartu” na parę dni dodano autobusy, jednak potem znów je wyłączono tłumacząc, iż były to dopiero testy. Koniec końców musieliśmy zaczekać do końca stycznia 2019, jednak wreszcie rozwiązanie jest i wydaje się, że tym razem już zostanie. Dodatkowo zapowiedziano, że niebawem dane dotyczące krakowskiej komunikacji miejskiej pojawią się w Google Transit – o czym mówiło się przynajmniej od roku.

Nareszcie są! Grafika: Kraków pod ręką / mapy google.

Lokalizacje można sprawdzić na różne sposoby. MPK uruchomiło zakładkę „odjazdy z przystanków” na stronie Karty Krakowskiej gdzie można poznać realny czas przyjazdu pojazdów na wybrany przystanek. Działa, jednak bardziej polecam darmowe stronki, opracowane przez prywatne osoby. Są przynajmniej dwie:

• TTSS Kraków – Mapa,
• Kraków pod ręką, dostępna również jako aplikacja na komórki i mająca swój profil facebook.

Na obu położenie wozów jest wyświetlane na żywo, na mapce (tak jak na zdjęciu powyżej). Obie od wielu miesięcy już działały na tramwajach, teraz po prostu dostały również dane z autobusów.

Niestety na razie jedynie 60% autobusów MPK ma nadajniki, pozostałe 40% nie jest zatem w ogóle wyświetlane. Wg zapowiedzi Przewoźnika ma to jednak się zmienić najdalej do połowy 2019. Dla przypomnienia, braki są również w tramwajach, tu jednak nie wiadomo czy sytuacja ulegnie szybko poprawie – prawdopodobnie zmian doczekamy się dopiero za parę lat, gdy zniknie tabor bez nadajników. W systemie nie ma też żadnych wozów Mobilis (obsługującego kilkanaście linii, w tym „102”, „138”, „152” czy „502”) jednak i tu padły deklaracje że niebawem zostanie to uzupełnione.

A tak z kolei wozy prezentują się na drugiej stronce. Grafika: TTSS Kraków – Mapa / OpenStreetMap.

Są jednak i rzeczy, które zmieniły się na gorsze. Przed grudniowym falstartem, w „Kraków pod ręką” mogliśmy nie tylko dowiedzieć się gdzie jest nasz tramwaj, lecz i jaki typ wagonu przyjedzie, w szczególności czy jest niskowejściowy. Działało to jednak tylko dzięki sprytowi autorów aplikacji, którzy zwrócili uwagę że z danych udostępnianych przez MPK da się – po pewnych przeliczeniach – wywnioskować numer taborowy wagonu. Od grudnia opcja ta jednak przestała działać bo identyfikatory zaczęły się zmieniać dynamicznie, z dnia na dzień. Oby okazało się, że teraz powrócono do starych rozwiązań i autorzy znów będą mogli przypisać informacje na stałe.

Tak czy owak – nawet mimo tego, że w systemie jest jedynie część autobusów – i tak zdecydowanie warto zaprzyjaźnić się ze wspomnianymi aplikacjami. Jest spora szansa, że nasz kurs akurat będzie zalogowany i dowiemy się, czy warto na niego czekać.

Jacek Mosakowski

Reklama