Nadchodzi integracja taryfowa

W bliskiej przyszłości Kraków czeka parę rewolucyjnych zmian transportowych, i to takich które bez wahania można uznać za wyczekiwane. Jedną z nich jest integracja taryfowa komunikacji miejskiej z koleją. Na-resz-cie!

Czym jest integracja taryfowa? Standardem, podstawą sprawnej komunikacji miejskiej, oczywistością w wielu polskich oraz zagranicznych miastach. Pozwala ona podróżować różnymi środkami transportu publicznego na jednym bilecie, bez potrzeby uiszczania osobnych opłat choćby za przejazd tramwajem oraz potem za przejazd pociągiem. Pasażerowie dostają zatem możliwość np. wykupu biletu okresowego na komunikację miejską i kolej, którego mogą używać wedle woli. Ktoś wraca spod Dworca Głównego na południe Krakowa? Może wyjdzie szybciej „trójką”, a może Szybką Koleją Aglomeracyjną (SKA)? Wybór należy do pasażera i nie musi martwić się o cenę bo jego bilet obejmuje oba środki transportu. Dzięki temu pociągi mogą stać się realną częścią miejskiej tkanki, odciążając inne linie i przyspieszając dojazd, zwłaszcza do i z obrzeży miasta, a także aglomeracji.

Niestety, mimo że integracja taryfowa jest standardem w wielu miastach, w Krakowie wciąż nie udało się jej wprowadzić. Jedyną namiastką jest wspólny bilet 70-minutowy, jednak to zdecydowanie za mało – potrzeba by system objął wszystkie bilety, w szczególności te okresowe. Tylko wtedy z tego rozwiązania będą mogły korzystać osoby codziennie podróżujące transportem zbiorowym, a więc te stanowiące największą część podróżnych.

O pełnej integracji taryfowej mówiło się w Krakowie od lat. Już w 2016 rozmawiałem z urzędnikami pracującymi po obu stronach i zarówno ówczesny ZIKiT, jak i kolejarze, wyrażali wolę scalenia systemów. Czemu zatem wciąż się to nie udało? Zapewne jak zwykle chodziło o pieniądze i o politykę. O to, ile dodatkowych kosztów poniesie Kraków, ile Województwo, oraz jaki będzie podział wpływów. Fakt bycia zarządzanym przez różne opcje polityczne też nie pomagał. Niestety cierpieli na tym wszyscy – dziś pociągi jako element codziennych dojazdów pełnią w świadomości krakusów marginalną rolę, a i dla Miasta gorsza oferta transportu zbiorowego oznacza mniej pasażerów, większe korki itd.

W ostatnich latach miały miejsce intensywne prace na kolei – w tym trwająca budowa dodatkowych torów między Bieżanowem a centrum, dokładanie przystanków (np. przy Złocieniu oraz niebawem przy Hali Targowej), czy powstanie estakady Zabłocie – Podgórze. Po zakończeniu wszystkich inwestycji, Kraków ma szansę wreszcie dostać system SKA z prawdziwego zdarzenia, z regularnymi połączeniami obsługującymi miasto oraz aglomerację. Wtedy też urzędnicy prawdopodobnie wprowadzą w życie pełną integrację taryfową, dzięki czemu SKA uderzy z pompą i w takiej formie, w jakiej powinna właśnie funkcjonować. A kiedy będzie to miało miejsce? Najprawdopodobniej w przeciągu kilkunastu miesięcy – jednym z kluczowych elementów jest rozpoczęta w listopadzie rozbiórka starego wiaduktu koło Hali Targowej i budowa w jego miejsce nowego.

Ważne jednak będą szczegóły. Integracja z koleją to jedno, lecz dobrze byłoby włączyć do systemu również lokalne sieci transportowe w innych gminach, w tym linie dowozowe do pociągów czy autobusy Wielickiej Spółki Transportowej. Takie rozwiązanie byłoby najlepsze i zapewniło scalenie różnych układów komunikacyjnych na imponującą skalę. To też jest przedmiotem rozmów więc szanse na realizację są, choć pieniądze na pewno odegrają tu rolę.

Tak czy owak, Krakowski Obszar Metropolitalny czeka spora rewolucja komunikacyjna, która znacznie rozszerzy dostępną siatkę połączeń oraz ułatwi podróże w wielu relacjach, miejskich i aglomeracyjnych. Musimy jeszcze uzbroić się w cierpliwość, jednak warto czekać – jest na co.

Temat na forum pkk.net.pl dot. taryfy biletowej w Krakowie – w linku.

Jacek Mosakowski

Reklama