Posts Tagged linia_609
Schemat linii nocnych AD 1997
Swojego czasu analizowałem na łamach „kraboka” schemat linii aglomeracyjnych z 2005 roku. Tym razem, dzięki zasobom Web Archive, zaglądniemy w przeszłość komunikacji nocnej. I to nawet dalej, bo aż do 1997 roku!
Schemat linii nocnych z 1997 roku (klik powiększa). Źródło: Web Archive.
Jak kursują nocne tramwaje
Tak będzie wyglądać kursowanie nocnych „tramwajów” w przyszłym tygodniu:
Podziwiam urzędników, że wciąż im się chce rozpisywać te wszystkie korekty i objazdy, które potrafią się zmieniać dosłownie co dzień. Nie jest też tak, że najbliższy tydzień będzie jakiś wyjątkowy: sytuacja mniej lub bardziej wygląda tak przez cały rok. Nie wspominam już o pasażerach, którzy chcą korzystać z linii „6x”, codziennie muszą sprawdzić, co kursuje i którędy.
Choć i tak najciekawszy był weekend z 13/14 oraz 14/15 czerwca 2014. Wtedy niektóre kursy „62” (lecz nie wszystkie) zostały skrócone i zamiast do Placu Centralnego kursowały do pętli Dąbie, dalej natomiast jechał „za tramwaj”. Dodajmy tutaj, że „62” powstało ze skrócenia dawnej linii „609”, która obsługiwała rejony Wzgórz Krzesławickich i os. Na Stoku. Tramwaj tam jednak nie dojeżdża, więc uruchomiono „642” z opcją przesiadki na „62” na Placu Centralnym, a podróż do centrum zamiast 30, zajmuje 50 minut. Jednak we wspomniany weekend było zatem jeszcze „weselej”: mieszkańcy, którzy do niedawna mieli nocny autobus bezpośrednio do centrum, musieli jechać z aż dwoma przesiadkami… i blisko 20 minut dłużej.
Kaszmir
Słów kilka o „62” i „642”
Potwierdziły się przecieki sprzed kilku miesięcy – dzisiaj trzecia nocna linia tramwajowa, „62”, wyjedzie na tory. Niestety, tak jak podejrzewano okolice Os. Na Stoku, do których tramwaj nie dociera, niekoniecznie będą mieć powody do świętowania. O dziwo, w podobnej sytuacji znalazły się również całe Wzgórza Krzesławickie, a nawet rejony Al. Solidarności.
O co chodzi? Nowa linia pojedzie trasą autobusu „609”, który w zamian zostanie zlikwidowany. O ile jednak ten drugi łączył Czerwone Maki z Zajezdnią Bieńczyce, o tyle nowy tramwaj dojedzie jedynie do Pl. Centralnego. Dalej pasażerów będzie czekać przesiadka na lokalną linię „642”, która dowiezie ich na miejsce. W teorii brzmi nie najgorzej, a jak jest w praktyce?
Po pierwsze warto wspomnieć o czasach przejazdu. „609” pokonywał trasę z Dworca Gł. do Pl. Centralnego w 15 minut. „62” jadące po tej samej trasie będzie potrzebować… 26 minut, czyli 11 więcej. Dalej dojdzie przesiadka na „642”, która nie jest idealnie ułożona przez co pasażerowie będą musieli czekać 7 minut w środku nocy na Pl. Centralnym. Słowem, mieszkańcy jadący dalej niż do Pl. Centralnego będą pokonywać tę samą trasę 18 minut dłużej, plus przesiadka gratis. Nie jestem przeciwnikiem przesiadania się, a linie typu „915” czy „643” opierające się na podobnej zasadzie są wg mnie strzałem w dziesiątkę. Tutaj jednak nikt nie zapytał mieszkańców o zdanie, tylko z dnia na dzień pozbawił ich szybkiego i dogodnego dojazdu do centrum.
Zmiana ta ma również drugie oblicze. Ci, którzy dotąd korzystali z biletu 20-minutowego, będą teraz musieli wykupić bilet na 40 minut. Z kolei pasażerowie, którzy dojeżdżali do Wzgórz Krzesławickich czy Os. Na Stoku na bilecie 40-minutowym (działającym również jako jednoprzejazdowy), będą teraz musieli skasować godzinny. Nie dość, że będą dłużej jechać, to do tego zapłacą więcej.
A wszystko to za jedyne kilkaset tysięcy zł rocznie.
Plusem całej sytuacji jest fakt, że „642” od drugiej strony dojedzie aż do R. Kocmyrzowskiego, gdzie będzie zsynchronizowane z wybranymi kursami tramwaju „64”. W praktyce mieszkańcy rejonów Wzgórz Krzesławickich dostaną możliwość dojazdu co pół godziny – na przemian od strony Pl. Centralnego („62”), albo przez R. Kocmyrzowskie („64”). Niestety, i tutaj czeka ich nieprzyjemna niespodzianka, bo na przesiadkę w tym drugim przypadku będą musieli czekać 10 minut, a sam czas podróży wciąż będzie dłuższy niż dawnym „609”.
Mieszane uczucia mogą mieć również mieszkańcy Os. Piastów. Wprawdzie dostali tramwaj „64” kursujący przez cały tydzień co pół godziny, lecz w zamian stracili możliwość walki o wjazd linii wgłąb osiedla (tak jak „153” i „159”). Rada Dzielnicy XV swojego czasu prosiła ZIKiT aby rozważył taką możliwość, wtedy odpowiedź była odmowna ze względu na zbyt krótki czas postoju na pętli przy Al. Przyjaźni – autobus nie zdążyłby obrócić na kolejny zlot pod Dworcem. Obecnie jednak ten sam „608” będzie mieć… aż 53 minuty postoju na tej końcówce, może więc warto powrócić do wspomnianej koncepcji?
lkaszmirski
Nocne tramwaje – skoro nie widać różnicy, po co przepłacać?
Gdy zmierzy się długości tras nocnych tramwajów, policzy kursy i uwzględni stawki za przejechany kilometr wychodzi, że kursowanie nocnych tramwajów kosztuje nas rocznie ok. 750 tys. zł więcej w porównaniu do autobusów. Dodajmy, są to koszty wyłącznie zamiany autobusu na tramwaj: w obu przypadkach ilość kursów byłaby dokładnie ta sama.
Budżet Krakowa jest w kryzysie. Listopadowa zmiana układu linii dla większości rejonów oznaczała cięcia – Miasto nie zarezerwowało żadnych środków na nową trasę do Kampusu, więc trzeba było zabierać innym mieszkańcom. Tymczasem urzędnicy planują wprowadzenie kolejnego nocnego tramwaju, jadącego do Ruczaju w miejsce „609”. Dokładna trasa ani ilość kursów nie są znane, jednak bazując na powyższych liczbach można przypuszczać, że różnica kosztów wyniesie mniej więcej 250-300 tys. zł rocznie. Razem z poprzednią daje to ok. milion, tylko za zamianę autobusów na tramwaje.
Równi i równiejsi
Piotr Hamarnik z ZIKiT stwierdził też, że koszty uruchomienia tej linii będą znikome w porównaniu do całości wydatków na komunikację w dzień. Owszem, będą. Jednak to wciąż kilkaset tysięcy złotych! Przypomnijmy też:
- Rada Dzielnicy III walczyła o przywrócenie dwóch zabranych kursów „137” w dni powszednie. Szacunkowy koszt – ok. 30 tys. zł rocznie. Na to nie było pieniędzy i ZIKiT odmówił.
- Rada Dzielnicy VIII prosiła Zarząd o przywrócenie kursów szczytowych „112”. Wcześniej kursował on w tych porach co 20 minut, obecnie co 40. Szacunkowy koszt (jako wydłużenie części „412”) – ok. 170 tys. zł rocznie. I na to zabrakło pieniędzy.
- Itd., itp. – przynajmniej kilka Rad walczy o dodatkowe kursy. Nieraz dosłownie pojedyncze, wymagające minimalnych nakładów. Zazwyczaj jednak są odsyłane z kwitkiem.
Jak to jest, że gdy Radni walczą o faktyczną poprawę komunikacji, to nie ma na to żadnych środków, nawet rzędu 30 tys. zł – a jednocześnie ZIKiT zamierza przeznaczyć kilkaset tys. na zamianę autobusu w tramwaj i jeszcze przyznaje, że nie będą to wielkie pieniądze?
Spacer jest zdrowy
Warto prześledzić opinie internautów. Wiele osób wskazuje kolejne problemy tramwajów nocnych – hałas, niższą prędkość niż u autobusów, a także… ograniczony zasięg. I ciężko się nie zgodzić. Urzędnicy przyznali, że „609” ma zostać zastąpione przez tramwaj. Tylko co choćby z mieszkańcami os. Na Stoku, gdzie do tramwaju jest miejscami ponad kilometr?
Nocny co 15 minut? Nie w Krakowie
ZIKiT broni się pisząc też, że kurs tramwaju jest wprawdzie droższy, lecz za to pomieści więcej pasażerów. Znów zapytam – skoro za te same środki możemy mieć więcej, to czemu wybierać mniej? Nie zmieniając nakładów, linie tramwajowe można by zastąpić autobusami, które np. w weekendy kursowałyby częściej. Czy 4 autobusy na godzinę nie dałyby radę przewieźć tej samej ilości pasażerów?
Dla mnie, jako pasażera, duże znaczenie ma częstotliwość kursów. Nikt nie lubi dostosowywać swojego życia do rozkładu, co potwierdzają badania. „64” czy „69” co pół godziny to niezły wynik, lecz za te same pieniądze moglibyśmy mieć znacznie więcej. Poniżej można znaleźć rozkłady, które zostały przygotowane dla dokładnie tej samej ilości środków w budżecie. Gdyby wybrać autobus, starczyłoby na kursowanie co 15 minut w weekendy, a także wydłużenie godzin kursowania we wszystkie dni tygodnia.
lkaszmirski
W poprzednich odcinkach:
lkaszmirski: “Nie” dla nocnych tramwajów,
MPK i ZIKiT: „Tak” dla nocnych tramwajów, Trzecia linia nocnego tramwaju zamiast autobusu 609?
Trzeci nocny tramwaj?
Pod koniec września 2012 roku, po wielu latach przerwy, na ulice Krakowa powróciła regularna nocna komunikacja tramwajowa. Na początek uruchomione zostały dwie linie: „64” (Bronowice Małe – Pl. Centralny) oraz „69” (Nowy Bieżanów – Krowodrza Górka), kursujące co pół godziny we wszystkie dni tygodnia.
Do dziś trwają dyskusje czy Kraków stać na nocne tramwaje i czy budżet na nie przeznaczony nie można było zagospodarować inaczej. Tymczasem dostałem informację, że rozważa się uruchomienie kolejnej, trzeciej linii. Miałaby ona pojechać na trasie Czerwone Maki – Kapelanka – Dworzec Gł. – Al. Pokoju – Wzgórza Krzesławickie, zatem po trasie zbliżonej do obecnej „609”. Można się domyślać, że dostałaby ona numer „62” (jako pokrywająca się z dziennymi „52” i „22”) i tak jak pozostałe nocne tramwaje, kursowałaby co pół godziny we wszystkie dni tygodnia. Z kolei linia „609” zostałaby najprawdopodobniej zlikwidowana.
Nie jest natomiast pewne, gdzie w zamian poszukano by oszczędności, aby wygospodarować środki na uruchomienie linii. Pytanie także, co z mieszkańcami rejonów Os. Na Stoku, którzy do tramwaju mieliby dość daleko. Co więcej, nie wydaje się aby Zajezdnia Bieńczyce mogła zostać bez dojazdu, skoro od wielu lat ten dojazd miała. Być może zatem w grę wchodziłyby również zmiany tras innych linii, w szczególności „601”, „608” oraz „618”.
Finalne decyzje mają jednak zapaść dopiero wiosną, na podstawie pomiarów potoków oraz wniosków wyciągniętych z pierwszych miesięcy kursowania linii „64” i „69”. Do tego czasu nic nie jest przesądzone.
lkaszmirski