Dzisiaj internet obiegło zdjęcie, na którym „pan siedział obok kabiny motorniczego na krzesełku”, stwarzając rzekomo olbrzymie zagrożenie. Czujny pasażer na szczęście postanowił poinformować media o tym incydencie, a także wysłać skargę do MPK. Szkoda tylko, że zanim to zrobił, nie postanowił trochę bardziej zorientować się w tym, co miało miejsce.
Nie podszedł więc do kabiny, nie zapytał siedzącego kim jest i co robi. Nie, zamiast tego po prostu założył, że jest to zwykły „kolega motorniczego” który ucina sobie z nim pogawędkę. Cóż, gdyby podszedł i zapytał, dowiedziałby się, że nie jest to pasażer tylko motorniczy MPK będący tam służbowo. Jako tzw. „patron” nadzorował pracę nowego motorniczego, ucząc go i będąc gotowym – w razie konieczności – do interwencji, np. gdyby doszło do niebezpiecznej sytuacji.
Co więcej, autor zdjęcia opisuje, jak to osoba siedząca na krzesełku rzekomo stwarzała zagrożenie dla innych pasażerów. Czemu zatem nie podszedł i nie zabrał głosu w tej sprawie? Czemu zamiast podjąć działanie, zrobił jedynie zdjęcie, przejechał całą podróż, wysiadł i wysłał je do prasy? Jakież to piękne podejście: „dostrzegam niebezpieczeństwo, jednak zamiast mu zapobiec, zrobię zdjęcie i anonimowo doniosę mediom”. (Osobiście nie zgadzam się z oceną tego niebezpieczeństwa, jednak ta osoba miała swoje zdanie i zamiast działać, nie zrobiła nic.)
Sprawa jednak poszła dalej. MPK zareagowało i wytłumaczyło, że choć w większości tramwajów są specjalne uchwyty do zamontowania krzesła dla patrona, w tym akurat typie wagonów ich nie ma. Zatem… patron powinien stać przez całą trasę, i tak cały dzień. Naprawdę? Serio większe ryzyko stwarza jego siedzenie na własnym krzesełku, niż gdyby musiał stać przez parę godzin ryzykując zmęczenie i tym samym niezareagowanie w kryzysowej sytuacji?
„Sprawiedliwe” MPK oznajmiło też, że weźmie motorniczego na dywanik i w razie potwierdzenia oskarżeń, udzieli mu upomnienia. Podsumujmy zatem: Przewoźnik sam nie zagwarantował miejsca do siedzenia dla pracownika, oczekiwał, że będzie stał przez większość czasu podczas kilku godzin pracy, a jeszcze na koniec zamierza ukarać za to samego pracownika.
W końcu tytuł „Przedsiębiorstwa Fair Play” do czegoś zobowiązuje!
Kaszmir
#1 by Kuba on 18 marca, 2015 - 9:10 pm
Bardzo dobry i słuszny komunikat!
Radio Kraków może wzięłoby się za cięcia zikitu, a nie czepialstwo biednych pracowników. Poza tym, jak by on miał stać w tym GT8S? Gdzie, przecież to nie Bombka, 105 ani EC – nie ma miejsca na patrona.
#2 by qaz on 18 marca, 2015 - 10:17 pm
Tzn. takie siedzenia na krzesełku jest niebezpieczne przede wszystkim dla siedzącego na nim motorniczego. I tutaj nie dziwię się firmie, że na to nie pozwala i będzie z tym walczyć, wszak ta osoba jest wtedy w pracy i pracodawca za nią odpowiada. Natomiast rozwiązać to powinno się poprzez montaż tych składanych foteli, a nie zmuszanie ludzi do stania przez x godzin, bo to również jest chore.
#3 by Kuba on 18 marca, 2015 - 10:41 pm
Na podobnej zasadzie działa chociażby Spotted: MPK Kraków. Zamiast podejść do tej osoby i nie porozmawiać z nią czy coś jest nie tak to „Pozdrawiam Pana który śmierdział coś tam coś tam”… serio jesteśmy takimi debilami? Ach no przecież… Łatwiej jest oczerniać publicznie nieznajomą osobę niż „oczerniać” samego siebie, bo skandalem jest gdy osoba z wyższych sfer dokona jakiegokolwiek kontaktu z plebsem… żenada.
Swoją drogą, tam można się też mocno pośmiać 😀 Że ktoś wykorzystał siedzenie tramwajowe jako wc… kilka takich super hitów też by się tam znalazło 😀
#4 by krajaxxl on 19 marca, 2015 - 12:16 am
Kiedyś motorniczowie prowadząc siedzieli na krzesłach. A czasem nawet stali.
#5 by tramwajarz on 21 marca, 2015 - 6:11 pm
MPK Kraków nie mogło skierować świeżaka i patrona na linię gdzie tramwaj ma możliwość zamocowania krzesła dla patrona?
Żałosne są te zdjęcia w gazetce MPK gdy prezes MPK wręcza nagrody motorniczym, kierowcom.
Choć tutaj pewnie odwalono pokazówkę.
Musi być jakiś winny.
Upatrzono na ofiarę motorowego.
Ciemny lud wszystko kupi.
#6 by VolferSSJ on 21 marca, 2015 - 6:52 pm
Na ile mi wiadomo to podstawowe uprawnienia motorniczy robi na 105Na, potem idą dodatkowe kursy na każdy inny model. Również na każdym „nowym” dostaje Doświadczonego na jakiś czas. I co zrobisz z GT8S, N8S?
#7 by tramwajarz on 22 marca, 2015 - 11:22 pm
Jak historia ze stołkiem ma się powtarzać a kary się sypać to żaden patron nie będzie chciał jeździć na GT8S i N8S…
#8 by Monika on 23 marca, 2015 - 1:17 pm
No właśnie, tak naprawdę i tak źle i tak nie dobrze – i to krzesełko i stojący patron. W razie jakiegoś ostrego hamowania, kolizji itd. mogłoby być nie ciekawie. W samochodzie osobowym bez pasów też nie jeździmy. Szkoda, że MPK nie dało „młodemu motorniczemu” do dyspozycji tego przystosowanego tramwaju. Mimo tego, reakcję „oburzonego pasażera” – przesadzona.