Archiwum dla Lipiec 2013

Kolejna zmiana nazw przystanków

Przypomnijmy – w 2012 roku miały miejsce aż trzy zmiany nazw przystanków. Na początku września 2012 dokonano modyfikacji ponad stu nazw w całym mieście. Kilkanaście dni później dołączono do listy rejony zapleszowskie, a całość zwieńczono w połowie listopada, poprawiając przy okazji małej marszrutyzacji nazwy głównie w rejonach trasy tramwajowej do Czerwonych Maków. Również w tym roku dokonano poprawek, choć raczej symbolicznych – dotyczyły one linii aglomeracyjnych w rejonach ul. Glogera (Prądnik Biały) oraz niefortunnych wydłużeń nazw w Nowej Hucie (Plac Centralny im. R. Reagana, R. Kocmyrzowskie im. Ks. Gorzelanego).

Okazuje się jednak, że nie jest to koniec zmian i planuje się kolejną serię poprawek. Zaplanowano ją na początek roku szkolnego – ma wejść razem z rozkładami powakacyjnymi i mieć charakter uzupełniający wobec korekt przeprowadzonych w zeszłym roku. Poprawki będą dotyczyć kilku przystanków, znajdujących się generalnie poza centrum miasta. Przykładowo, jedną z nazw wytypowanych do zmian ma być „Sielanka” (przystanek znajdujący się na Woli Justowskiej).

lkaszmirski

, , , ,

6 Komentarzy

Batalia o „ósemkę”

Minęło już ponad osiem miesięcy od wprowadzenia małej marszrutyzacji, a echa zmian wciąż nie milkną. Jedną z bardziej kontrowersyjnych decyzji, której kwestia co chwilę przewija się w mediach, jest nowa trasa „8”. Przypomnijmy, wspomniana linia przez wiele lat kursowała na trasie Borek Fałęcki – Korona – Św. Gertrudy – Filharmonia – Bronowice Małe. Od listopada zmieniona została druga końcówka, i zamiast w Bronowicach, linia kończy na Cichym Kąciku.

Rozumiem mieszkańców, którym utrudniono dojazd. Jednak nieraz argumenty, które wyciągają przeciwnicy nowej trasy, są ciężkie do zrozumienia. 16 lipca – przewodniczący RDV mówi, że wskutek zmian jest teraz za mało tramwajów skręcających z Karmelickiej w kier. Wawelu. To interesujące, bo na całym odcinku Bronowice Małe – Wawel – Korona dawną „ósemkę” co 10 minut zastąpiła teraz „trzynastka”… też co 10 minut (i z większymi wagonami). Jedyna różnica jest taka, że ta druga w niedziele wykonuje kilka kursów mniej, jednak nie o to raczej chodziło przewodniczącemu. Zatem jak to jest?

13 maja – pasażerka skarży się, że z powodu zabrania „8” musi teraz przesiadać się na wysokopodłogową „4”. I tutaj ciężko zrozumieć o co chodzi, bo przecież „13”, zastępująca obecnie „8” jest tak samo niskopodłogowa i dubluje się z tą ostatnią na dłuższym odcinku niż „4”. Czemu zatem pasażerka z niej nie skorzysta?

Swojego czasu w internecie krążyła zbiórka podpisów celem przywrócenia dawnej trasy „ósemki”. Podczas rozmów z urzędnikami podobno okazało się, że jedna z osób w nią zaangażowanych podróżuje codziennie z Bronowic do Korony. Zapytana, czemu zatem teraz nie korzysta po prostu z „13” (która obsługuje tę trasę bezpośrednio, tak samo jak dawniej robiła to „8”), ze zdziwieniem odpowiedziała, że… nie miała pojęcia że jest takie połączenie.

Teraz jeszcze parę słów ode mnie. Korzystam w miarę regularnie od kilku lat z tytułowej linii na trasie centrum – Borek Fałęcki, podobnie jak 90% jej pasażerów. Nas zmiana zatem nie dotyczyła, dalej mamy to samo połączenie. Jednak od listopada odczuwam korzystną różnicę. Tramwaje, które wcześniej przyjeżdżały na Pl. Wszystkich Św. zapełnione pasażerami z Bronowic, dziś są znacznie luźniejsze. Można bez problemu znaleźć miejsce siedzące, zamiast stać w tłoku jak dawniej. Nie znaczy to, że linia nie jeździ pełna – jak najbardziej się zapełnia, tyle, że na dalszym odcinku. Co więcej, dzięki nowej trasie linia nie utyka w korkach i zatrzymaniach na odcinku bronowickim, a więc i jej punktualność się polepszyła.

Mała marszrutyzacja miała swoje problemy, lecz dla mnie „8” do Cichego Kącika nie jest jednym z nich. W mojej opinii dużo gorsze jest ograniczenie kursowania tramwajów w weekendy czy redukcje autobusów w godzinach międzyszczytowych. Jako pasażer z Borku mogę przyznać, że znacznie poważniejszą sprawą jest słaba oferta w weekendy, w szczególności w niedziele. Na szczęście, to ma szansę się teraz poprawić dzięki niedawnemu wydłużeniu „10”.

lkaszmirski

, , , , , , , , ,

5 Komentarzy

Nowa linia „422”

O proszę, zostaliśmy mile zaskoczeni. Zgodnie z zapowiedzią, od 3 sierpnia pod drzwi Wojewódzkiego Szpitala Okulistycznego będą podjeżdżać autobusy komunikacji miejskiej. Nowa linia – pod numerem „422” – pojedzie z Al. Przyjaźni do Zesławic w większości po trasie obecnego „122”. Jedyną różnicą będzie obsługa ulic Kantorowickiej i Osieckiego, zamiast jazdy przez skrzyżowanie Kocmyrzowska/Morcinka.

Na stronie http://m.rozklady.mpk.krakow.pl/ dostępne są nowe rozkłady jazdy. Jak będzie to działać w praktyce? Obie linie pojadą w dni powszednie co 40 minut i będą ze sobą w pełni zsynchronizowane. Oznacza to, że zamiast dotychczasowego „122” co pół godziny, pasażerowie otrzymają wypadkowo linię kursującą co 20 minut. Również w weekendy sytuacja się odrobinę poprawi, zapewniając połączenie średnio co 40 minut (obecnie nieregularne, co 40-55 minut).

Co więcej, ponieważ trasa „422” będzie mieć tylko jeden nowy przystanek, zgodnie z zasadami funkcjonowania biletów okresowych posiadacze kart na „122” będą mogli korzystać z „422” bez przeszkód na całej trasie.

Jak dla mnie – zmiany zdecydowanie na plus.

lkaszmirski

, , , ,

8 Komentarzy

Scania Castrosua w nowym malowaniu

Zgodnie z niedawną zapowiedzą, trwają przymiarki do oficjalnej prezentacji nowego schematu malowania pojazdów. Przypomnijmy, że malowanie to ma być standardem na wszystkich pojazdach, wliczając w to tramwaje oraz autobusy miejskie prywatnych przewoźników.

Malowanie Scanii Castrosua – bo to ona właśnie jest pierwszym przemalowywanym egzemplarzem – zostało już ukończone. Poniżej przedstawiam zdjęcie w nowym schemacie:

Podziękowania dla Informatora.

lkaszmirski

, ,

5 Komentarzy

Szpitale na peryferiach

Jak podano we wczorajszej Kronice, od 03.08 linia „122” będzie podjeżdżać pod Wojewódzki Szpital Okulistyczny położony na os. Na Wzgórzach. Wprawdzie obecnie do najbliższego przystanku jest jedynie ok. 500 m, jednak w tym przypadku bliskość dojścia ma oczywiście większe znaczenie.

Tymczasem – pozostając w tematyce dojazdu do szpitali – warto wspomnieć, że zrezygnowano z koncepcji podciągnięcia wybranych kursów „107” pod Szpital św. Rafała w rejonie Piasków Nowych. Tu jednak do najbliższego przystanku było jeszcze bliżej, bo ok. 300 m.

lkaszmirski

, , ,

1 komentarz

Nadchodzi nowe malowanie

Otrzymaliśmy kolejne informacje nt. nowego schematu malowania pojazdów krakowskiej komunikacji. Przede wszystkim – wbrew wizualizacjom udostępnionym na stronie ZIKiT – malowanie ma być dostosowywane indywidualnie do każdego typu autobusu oraz tramwaju. I choć dalej będzie to jeden schemat, to jednak dodane będą drobne szczegóły różniące poszczególne pojazdy.

Niestety, postulat przedstawicieli osób niepełnosprawnych aby człony niskopodłogowe w tramwajach były wyróżnione poprzez wyraźne obniżenie linii malowania, nie zostanie uwzględniony. Jest za to szansa, że malowanie drzwi będzie kontrastujące, co ma olbrzymie znaczenie m.in. dla osób niedowidzących.

Ponieważ każdy typ pojazdu ma mieć przygotowany własny styl malowania, ich opracowanie zajmie jeszcze wiele tygodni. Obecnie ma miejsce kończenie prac przy pierwszym pojeździe, wg planów jego oficjalna prezentacja ma mieć miejsce w przeciągu najbliższych dwóch tygodni.

Wiadomości pochodzą z oficjalnych źródeł.

lkaszmirski

,

8 Komentarzy

Okrągły Stół Transportowy – co dalej?

W poniedziałek 08.07 o godz. 16 w Sali Dielta UMK odbyło się kolejne spotkanie w ramach Krakowskiego Okrągłego Stołu Transportowego. W czasie obrad przedyskutowana została wstępna wersja dokumentu końcowego przygotowana przez Stronę Społeczną. Ponieważ jednak przedstawiciele Strony Miejskiej zasugerowali sporo poprawek odnośnie treści merytorycznej pisma, postanowiono, że zostanie ono poddane dalszym modyfikacjom. Będą one dodane przy współpracy obu Stron. Zasugerowano również, aby przy okazji wzbogacić dokument m.in. o praktyki, które już obecnie są stosowane w krakowskiej komunikacji tak, dzięki czemu będzie miał on charakter bardziej całościowy.

O przebiegu prac będę informować na bieżąco. Więcej nt. wspomnianego dokumentu można znaleźć w tym artykule.

lkaszmirski

Dodaj komentarz

Kilka kwiatków z wakacyjnych rozkładów

Przyszedł lipiec i w życie weszły wakacyjne rozkłady jazdy. Jak co roku, wiążą się one z odczuwalną redukcją oferty przewozowej, miejscami w pełni uzasadnioną, w innych rejonach niestety już mniej. Prześledźmy zatem co bardziej kontrowersyjne nowości wprowadzone właśnie w krakowskiej komunikacji.

Linia na Alejach co pół godziny

Ciąg wzdłuż Alei Trzech Wieszczów jest jednym z najbardziej obciążonych w Krakowie. W szczycie autobusy wykonują kilkadziesiąt kursów/h, w większości taborem przegubowym, a i tak pasażerowie mają problemy ze zmieszczeniem się do pojazdów. Już marszrutyzacja była pod tym względem niepokojąca, bo linie takie jak „144”, „164” czy „173” pojechały poza szczytem ledwie co 24 minuty. Jednak prawdziwy szok przyniosły rozkłady wakacyjne: częstotliwość co pół godziny, jak na tak ważny ciąg, wydaje się skandaliczna.

Żadne pocieszenie, że „179” i „194” jeżdżą cały dzień w miarę często, w końcu nie docierają one do Azorów, Górki Narodowej czy Rżąki. Sytuacja jest tym bardziej absurdalna, bo nawet w soboty czy niedziele linie nie kursują tak rzadko. Cóż, może powoli powinniśmy się przyzwyczajać w Krakowie do nowego standardu: autobusów co pół godziny. Częstsze to w końcu zbędny luksus.

„503” tylko w wybranych porach

Pocięcie linii na Alejach jest niepokojące, jednak jedna z nich została szczególnie „wyróżniona”. Pięćset trójka na wakacje została zawieszona w weekendy, a w dni powszednie kursuje tylko do godz. 19. Sprawa nabiera kolorów gdy wspomni się, że jest to jedyna linia jadąca przez przystanek „Aleksandry”. Jasne, zapewne większość mieszkańców może sobie podejść do pętli autobusowej i złapać „173”, lecz co choćby z osobami niepełnosprawnymi czy ogólnie o ograniczonej mobilności? Przecież po coś ten przystanek tam jest!

Linia „503” wydawała się być jedną z lepszych zmian marszrutyzacji – dość powiedzieć, że obecnie w roku szkolnym autobusy przegubowe potrafią jeździć pełne. Czemu zatem ZIKiT sam zabija kurę znoszącą złote jaja? Urzędnicy nawet stwierdzili, że początkowo planowano w ogóle zawiesić linię na wakacje! Drodzy pasażerowie, macie zatem prawo tylko do wdzięczności, w końcu miało być jeszcze gorzej.

Mały Płaszów jedynie z „20”

Mały Płaszów, reklamowany przez Miasto jako rewelacyjny węzeł przesiadkowy, coraz częściej jest nim tylko z nazwy. W roku szkolnym ograniczono kursowanie linii „11”, a na wakacje w ogóle ją zawieszono zostawiając mieszkańców z jedną linią. Oczywiście, nie jest źle, bo w dni powszednie „dwudziestka” kursuje co 10 minut. Jednak to częste kursowanie nie dotyczy weekendów, a i w tygodniu trwa jedynie do godz. 18. Co w pozostałych porach? Tramwaj co 20, a nawet co 30 minut.

Co mają powiedzieć mieszkańcy, którzy muszą się na tym „węźle” przesiadać? Choćby pasażerowie „221”, którego kursy w weekendy nie są zsynchronizowane z tramwajem i potrafią przyjechać tuż po jego odjeździe. Może „nie jest tak źle, bardzo lubię spędzać wolny na przystanku„? A może „17 minut czekania to bardzo dobry czas, w sam raz aby docenić piękno ekranów akustycznych„?

Przypomnijmy też, że jeszcze do niedawna urzędnicy starali się nakłonić Radę Dzielnicy XII, aby zgodziła się na skrócenie „125” właśnie do Małego Płaszowa i zrobienia z niej dowozówki do tramwaju. Drodzy urzędnicy, pozwólcie, że wyjaśnimy: aby można się było przesiadać, trzeba mieć na co się przesiadać. Linia co 20-30 minut to marna oferta.

Tylko pięć magistralnych linii tramwajowych

Liniami magistralnymi zwykło się nazywać te, które przez cały dzień kursują przynajmniej co 10 minut. Stanowią kręgosłup krakowskiej komunikacji, zapewniając wysoką częstotliwość i dając gwarancję krótkiego czasu oczekiwania o każdej porze. Niestety, na wakacje zostawiono jedynie pięć takich linii. Tak, na cały Kraków, kilkusettysięczne miasto, przypada obecnie całe pięć linii kursujących często. Na pocieszenie zostają kolejne trzy tramwaje które przynajmniej w szczycie odjeżdżają co 10 minut, jednak to wciąż mało.

Ktoś może argumentować, że w zamian w całym mieście na wakacje zawieszono jedynie dwie linie tramwajowe („11” i „19”), a więc nie aż tak dużo. Tylko, że tutaj nie było czego zawieszać: już marszrutyzacja przyniosła ze sobą zmniejszenie ilości linii o cztery, więc jest ich obecnie mniej niż rok temu.

„123” i „193”

Na wakacje zawieszono „153”, więc z Os. Piastów jedyną linią autobusową jadącą do Nowej Huty zostało „193”. Teraz czas na złą wiadomość. W szczycie kursuje on tylko co pół godziny. Żartowałem, to była dobra wiadomość. Zła jest taka, że poza szczytem i w weekendy kursuje jeszcze rzadziej, bo co 60 minut.

Na forach internetowych szybko pojawiły się wpisy o pasażerach, którzy mieli problem ze zmieszczeniem się do autobusów w godzinach międzyszczytu. Może jestem zbyt surowy, lecz jeśli w wakacje, i to o godz. 10 autobusy jeżdżą przepełnione, to coś jest nie tak. Sprawa ma też drugie dno, bo „153”/”193″ zwykło być zsynchronizowane ze „123”. Obecnie jednak, wskutek różnych częstotliwości, ciężko mówić o synchronizacji. W najlepszym wypadku mamy takt 15+15+30. Zgaduj zgadula, ile poczekasz sobie na przystanku. W razie dłuższego postoju zawsze możesz zadzwonić do znajomego z Niepołomic, który właśnie czeka swoje 17 minut na przesiadkę, i wspólnie podyskutować o pięknie krakowskich słupków przystankowych.

I tym optymistycznym akcentem

Powyższe punkty są jedynie przykładami, w całym Krakowie zapewne znajdzie się znacznie więcej problemów związanych z rozkładami wakacyjnymi. Tegoroczne lato dobitnie wskazuje, w jak tragicznym stanie jest budżet na krakowską komunikację. Podziękujmy wszyscy naszym Radnym, bo to Oni decydują ile środków jest na nią przeznaczanych. Miłego czekania na przystankach!

lkaszmirski

, , , , , , , , , , , , , , , ,

4 Komentarze