Archiwum dla Wrzesień 2013

Daleko od szosy

Przedwczoraj weszły w życie zmiany na liniach nocnych, które opisywałem w jednym z poprzednich wpisów. Nikt nie ma chyba wątpliwości, że ich nadrzędnym celem były oszczędności, jednak niepokoi, że kilka rejonów straciło bliski dostęp do nocnego połączenia. „610” miało zastąpić „608” w Borku, lecz w przeciwieństwie do niego nie obsługuje budynków przy ul. Żywieckiej. Co więcej, przestało wjeżdżać na pętlę autobusową Kurdwanów, oddaloną od najbliższego przystanku o prawie kilometr.

Jasne, mogło być gorzej, lecz warto sprawdzić, ile minut postoju ma „610” na pętli. Autobusy stoją tam dokładnie 58 minut! Czy naprawdę zamiast czekać na końcówce, nie można było poświęcić paru minut na przejazd przez Żywiecką, tak aby jej mieszkańcy zachowali połączenie nocne? Koszty niskie, zresztą nieporównywalne do oszczędności spowodowanych ograniczeniem częstotliwości w weekendy. Czemu zatem autobusy, zamiast służyć pasażerom, stoją bezczynnie godzinę?

Takich sytuacji jest w całym Krakowie więcej. „608” na al. Przyjaźni ma ponad 50 minut oczekiwania. Swojego czasu RDXV walczyła, aby linia nocna wjeżdżała wgłąb osiedla Piastów wzorem autobusów „153” i „159”, bo nikt nie lubi spacerować nocą po blokowiskach. Radni spotkali się jednak z odmową, za to zamieniono autobus na tramwaj „64”, co już całkowicie zablokowało możliwość jakichkolwiek starań o wspomniane wjazdy. A tymczasem przystanek dalej przemyka „608”, tylko po to aby stać kilkadziesiąt minut na pętli…

Osiedle Na Stoku też miało stracić autobus nocny – bo ktoś doszedł do wniosku, że tramwaj poprowadzony skrajem osiedla w zupełności mieszkańcom wystarczy. Nawet tym, którzy do linii mają ponad kilometr. Na szczęście jednak udało się urzędników odwieść od tego pomysłu. Choć, mając na uwadze czym skończyły się te starania („642”), trzeba zapytać czy nie było to zwyczajne wpadnięcie z deszczu pod rynnę.

Krakowska komunikacja nocna niewątpliwie potrzebowała zmian, i dalej ich potrzebuje. Jednak w mojej opinii nie tędy droga, a ostatnie poprawki wydają się być niestety wprowadzane na szybko. Miejmy nadzieję, że kolejne zmiany będą bardziej korzystne.

lkaszmirski

, , , , , , , ,

2 Komentarze

Zmiany na liniach nocnych

Od 23.09 zajdą kolejne zmiany w układzie i częstotliwości linii nocnych:

„62”, „64”, „69” – w związku z niską frekwencją pasażerską, w dni powszednie od ok. godz. 2 w nocy będą kursować raz na 60 minut – dwukrotnie rzadziej niż obecnie. Częstotliwość w weekendy zostanie utrzymana bez zmian i linie dalej będą odjeżdżać co 30 min przez całą noc.

„608” – zmiana stałej trasy: Pod Fortem – Borkowska – Zawiła – Kobierzyńska – i dalej jak obecnie do Al. Przyjaźni. Autobusy nie będą zatem obsługiwać rejonów Borku Fałęckiego oraz ul. Żywieckiej.

„610” – zmiana stałej trasy: Borek Fałęcki – Zakopiańska – Jugowicka – Podmokła – Stojałowskiego – Halszki – i dalej jak obecnie do Pr. Czerwonego. Linia nie wjedzie na pętlę autobusową na Kurdwanowie. Częstotliwość: co godzinę przez cały tydzień, czyli w weekendy będzie odjeżdżać rzadziej niż obecnie.

Źródło: ZIKiT, krakow.jakdojade.pl.

lkaszmirski

, , , , , , , ,

4 Komentarze

Spotkanie w sprawie „503”

W piątek, 20 września 2013 o godz. 18, odbędzie się spotkanie z Radnym Miasta Krakowa Adamem Kalitą oraz Posłem Andrzejem Dudą, na którym poruszane będą sprawy dotyczące mieszkańców os. Gotyk, w tym kwestie komunikacji publicznej oraz planowanego dla osiedla autobusu „503”. Spotkanie będzie miało miejsce w sali katechetycznej przy Parafii Chrystusa Króla (Al. 29 Listopada 195).

Źródło: Inicjatywa Górka Narodowa.

lkaszmirski

, , ,

Dodaj komentarz

Złocień – małe kroczki

Garść nowinek komunikacyjnych z rejonów os. Złocień:

„125” – na razie wycofano się z planów skierowania kursów do Dw. Głównego. Autobus zostanie na obecnej trasie i z obecną częstotliwością. Nie będzie również likwidacji linii „185” – a nawet planuje się skierować ją przez ul. Lema. Mimo to należy dodać, że Wariant I pełnej reformy komunikacyjnej wciąż zawiera linię „125” na trasie Złocień – Dw. Gł. Wschód mającą kursować w szczycie co 12 minut.

„163” – Rada wywalczyła, aby zrezygnowano z wysyłania na linię krótkich podmian. Chodzi o poranny kurs, na który kierowany był krótki autobus, a w którym panował przez to spory tłok. Otrzymano zapewnienie, że wysyłane będą regularne autobusy, 12-metrowe. Wciąż aktualna jest również sprawa przekierowania linii pod Szpital Żeromskiego – ZIKiT poparł propozycję i dojdzie ona do skutku, jednak na razie natrafiono na problemy gruntowo-techniczne.

„183”/”643″ – tutaj Radni postulowali, aby załatać weekendową dziurę w kursowaniu między ostatnim „183” a pierwszym „643”, która obecnie wynosi ponad dwie godziny. ZIKiT się zgodził i będzie dodatkowy kurs którejś z tych linii wieczorem – prawdopodobnie „643”.

lkaszmirski

, , , , , , , , , ,

5 Komentarzy

Będzie więcej „503”!

W ciągu najbliższych kilku tygodni ZIKiT zamierza przekierować linię „503”, obecnie zawracającą na pętli „Górka Narodowa”, do nowej końcówki na os. Gotyk. Szykowanych zmian będzie jednak prawdopodobnie więcej.

Okazuje się, że wraz ze zmianą marszruty, planuje się również wprowadzić korektę częstotliwości odjazdów. „503” ma zyskać dodatkowe kursy, także w weekendy. Można się też spodziewać, że dzięki nowej trasie – na której linia będzie podstawą komunikacji – nie będzie ona tak drastycznie redukowana na wakacje. Przypomnijmy, że w tym roku na okres lipiec – sierpień autobusy w ogóle zostały zawieszone w weekendy, a w dni powszednie kursowały tylko do ok. godz. 19. Jest zatem szansa, że od 2014 sytuacja się poprawi.

Urzędnicy wprawdzie przyznali, że badania napełnień sugerują, iż „pięćset trójka” pracuje lepiej (ma lepsze zapełnienia) na północy niż na południu Krakowa, jednak nie planują rozdzielania linii na dwie i wzmacniania jedynie północnej części. I dobrze – trasa zyskała sporo zwolenników, a w godzinach szczytu autobusy jeżdżą porządnie zapełnione. Teraz ma szansę zdobyć jeszcze więcej pasażerów.

lkaszmirski

, , , ,

5 Komentarzy

Jak nie organizować komunikacji zastępczej

Zaryzykuję stwierdzenie, że organizacja linii podczas obecnego zamknięcia Al. Pokoju jest jedną z najgorszych na przestrzeni ostatnich lat. Brakuje tutaj spójności, a poszczególne linie zastępcze zdają się w ogóle ze sobą nie współpracować. Prześledźmy poniżej, czym obecny układ zasłużył sobie na tę opinię i zastanówmy się, czy można było tego uniknąć.

Daleko od szosy

Na czas remontu „22” zostało skrócone z Walcowni do os. Dąbie, więc w zamian do tej pierwszej uruchomiono tymczasową linię „72”. Miała ona być zatem przedłużeniem „dwudziestki dwójki”. Sęk w tym, że kończy trasę na Pl. Centralnym, przez co w ogóle nie spotyka się z linią macierzystą! Co więcej, tymczasowy autobus „714” – który obecnie stanowi jedyne całotygodniowe połączenie na zamkniętej częsci al. Pokoju – też nie dojeżdża do Pl. Centralnego.

Brak połączenia „72” z pozostałymi to jedno, a kuriozalna trasa to drugie. Wydaje się, że jedynym celem jej uruchomienia było utrzymanie jakiegoś tramwaju na trasie do Walcowni. I to niestety przenosi się na zapełnienia – zewsząd słychać komentarze o wiecznie pustych kursach, wożących nieraz po kilka osób, o ile w ogóle.

Daleko od synchronizacji

Ktoś zwrócił uwagę na wspomniany powyżej brak ciągłości, i po kilku dniach zdecydowano się uruchomić kolejną linię – „722”. Trasę poprowadzono z Kombinatu na Al. Pokoju, więc miała ona szansę nadrobić opisane braki. Niestety kursuje jedynie w dni powszednie i tylko w godzinach szczytu, więc dalej pozostała luka.

Sądząc po trasie – która kończy się tam, gdzie zaczyna „22” – miała ona być faktycznym przedłużeniem tramwaju i umożliwić przesiadki z i do niego. Niestety „miała” jest tu najlepszym określeniem, bo synchronizacja między „722” a „22” w niektórych godzinach w ogóle nie istnieje. Chyba najlepszym przykładem są kursy dojeżdżające na os. Dąbie po godz. 14, z których na najbliższą „dwudziestkę dwójkę” trzeba czekać… 15 minut.

Urzędnicy nieraz nie kryją rozczarowania, że mieszkańcy nie lubią się przesiadać. Tu była szansa na zmianę przyzwyczajeń: skoro pasażerowie i tak byli zmuszeni do przesiadki, to – dzięki dobrej organizacji – była szansa dowieść im, że nie taki wilk straszny. Niestety skoro zmusza się ludzi do oczekiwania przez kwadrans na kolejny pojazd, to proszę się potem nie dziwić, że system przesiadkowy spotyka się w Krakowie z takim oporem.

Bombardiery już nie dla Nowej Huty

Po latach niesprawiedliwego traktowania mieszkańców Nowej Huty, w końcu pojawiło się światełko w tunelu: na linię „14” wysłano nowoczesne Bombardiery. Oczywiście rozdysponowanie taboru wciąż dalekie było od sprawiedliwego, lecz zawsze był to krok do przodu. Obecnie, na czas zamknięcia al. Pokoju zawieszono „czternastkę” – ok, trudno. Jednak czemu nie skierowano wozów NGT6 w zamian na inną nowohucką linię?

Wprawdzie na linii „9” kursują tramwaje z niską podłogą, lecz nie na każdym kursie. A ponieważ od wielu lat MPK broni się jak może przed dodaniem informacji o kursach niskopodłogowych do rozkładów, pozostaje zgadywać czy akurat uda się trafić na jeden albo… czekać kilkadziesiąt minut na przystanku. Nie można było wysłać na te parę pozostałych brygad Bombardierów zabranych z „czternastki”?

Czy „dało się”?

By wnieść coś konstruktywnego zaznaczę, że wg mnie całość dało się zorganizować lepiej. Czemu np. czasowo nie wydłużono wybranych kursów linii „16” – kończącej obecnie przy Kopcu Wandy – do Walcowni? W zamian można było zupełnie zrezygnować z potworka „72”, a zaoszczędzone pieniędze przeznaczyć na brakujące kursy „16” w weekendy, może także wydłużenie „722” do centrum. I choć to tylko luźna propozycja, to dzięki niej Bieńczyce i Mistrzejowice miałyby jakąś namiastkę rekompensaty za brak linii „14”, a i mieszkańcom al. Pokoju żyłoby się łatwiej.

lkaszmirski

, , , , , , , , , ,

1 komentarz

Prądnik Biały – pyrrusowe zwycięstwo?

Wydawać by się mogło, że mieszkańcy i Radni Dzielnicy IV powinni wyjść ze spotkania z ZIKiT zadowoleni: nie dość, że udało się utrzymać „144” na obecnej trasie, to wydłużono również „154” do Dworca Głównego. Czyż nie o to walczyli pasażerowie? Można więc pomyśleć, że historia zakończyła się happy endem, lecz… prześledźmy bilans zmian i zastanówmy się, kto tu tak naprawdę wygrał.

„144” vs. „194”

Po burzliwych dyskusjach, Rada zdecydowała się na pozostawienie na Prądniku Białym linii „144”. Przypomnijmy, że proponowana była zamiana końcówek „144” i „194”, dzięki czemu to ten drugi miał dojeżdżać do Prądnika (zgodnie z tym pomysłem). Obie linie jadą do centrum po tych samych trasach, jednak „194” jeździ w godzinach międzyszczytu dwa razy częściej. Mieszkańcy dzięki temu mieli szansę być na plus i zyskać przynajmniej jedną linię, na której można polegać przez cały dzień, a nie tylko w godzinach szczytu.

Radni jednak zdecydowali, że nie będzie zmian. Zrobiono to pod wpływem głosów kilkudziesięciu mieszkańców obecnych na spotkaniu, z których niemałą część stanowiły starsze osoby… chcące mieć bezpośredni dojazd „144” do sklepów w Bonarce. A czy ktoś pomyślał o dziesiątkach pozostałych pasażerów, którzy jeżdżą głównie do centrum i którzy na zamianie by skorzystali? Cóż, większość z nich pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy, że była szansa na poprawę…

Warto dodać, że na „144” – względem rozkładu sprzed wakacji – dokonano drobnych cięć. W stronę Prądnika ubył jeden kurs w soboty, natomiast w przeciwnym kierunku ubył jeden w soboty oraz w dni powszednie. Czyli nie dość, że nie jest lepiej, to sytuacja się nawet pogorszyła.

„154” < „154”

Po wielu bataliach, „154” wrócił na trasę sprzed marszrutyzacji: Prądnik Biały – Dw. Gł. Wschód (nie licząc drobnej korekty w rejonie Krowodrzy Górki). I wszystko byłoby pięknie, autobusy jeżdżą odczuwalnie lepiej zapełnione, tylko musimy zapytać: czemu przy okazji tak drastycznie pocięto rozkład linii?

Owszem, linię wydłużono z N. Kleparza (dokąd linia jeździła przed wakacjami) do Dworca. Lecz w tym samym czasie skrócono ją o odcinek między Prądnikiem a Siewną Wiaduktem. Jeśli zmierzyć na mapie, nowa trasa jest dłuższa od starej o dosłownie kilka procent. Czemu zatem zabrano z niej aż 1/6 kursów? Czyżby poszukano kolejnego źródła oszczędności, licząc, że Radni się nie zorientują? Linia ta jeździ obecnie rzadko jak nigdy, poza szczytem oraz w weekendy wykonując kursy ledwie co 30 minut. Na szczególną uwagę zasługuje również dziura w soboty oraz święta w odjazdach „154” z Prądnika – między 18:53 a 20:00 nie ma żadnego kursu. Kolejna sprawa to całkowity brak synchronizacji ze „144”, dzięki czemu autobusy nieraz jadą w parach.

And the winner is…

Ciężko nie odnieść wrażenia, że największym zwycięzcą są tutaj… urzędnicy. Rada Dzielnicy aprobując nowe rozkłady tak naprawdę zgodziła się na kolejne cięcia na terenie Prądnika Białego. ZIKiT oszczędził na braku zamiany tras „144” i „194”, a do tego na ograniczeniu oferty na „154”. A mieszkańcy mają wciąż całe dwa autobusy do dyspozycji, kursujące z roku na rok coraz rzadziej.

lkaszmirski

, , , , , , , , ,

5 Komentarzy

Dwa razy „nie” dla Trasy Wolbromskiej

Przedstawiciele Inicjatywy Górka Narodowa (IGN) wystosowali w tym tygodniu Pismo do RDIV w którym przedstawiają postulaty odnośnie planowanej trasy tramwajowej do Górki Narodowej. Najważniejsze z nich to:

  • rezygnacja z obecnej koncepcji Trasy Wolbromskiej – ograniczenie ulicy do jednego pasu w każdym kierunku (zamiast planowanych dwóch) i zmiana charakteru drogi z głównej przyspieszonej na lokalną,
  • przeznaczenie zaoszczędzonych środków (z Trasy Wolbromskiej) na budowę całej linii tramwajowej za jednym zamachem, zamiast rozdzielania jej na dwa etapy,
  • zintegrowanie przystanków tramwajowych na pętli „Krowodrza Górka” tak, aby pasażerowie mieli do dyspozycji wszystkie linie w jednym miejscu (w planach przystanki od strony Górki Narodowej mają być oddzielone od pozostałych Trasą Wolbromską),
  • uwzględnienie na pętli tramwajowej „Górka Narodowa Zachód” możliwego przedłużenia linii wzdłuż projektowanej ul. Iwaszki do Ronda Barei, zgodnie z postulatem Radnego Dominika Jaśkowca,
  • połączenie przystanków tramwajowych „Górnickiego” oraz „Białoprądnicka” (odległych od siebie wg planów o 300 m),
  • rezygnacja z budowy parkingu P&R przy pętli „Krowodrza Górka” (P&R ma i tak powstać przy skrzyżowaniu ul. Pachońskiego oraz Trasy Wolbromskiej).

Również stowarzyszenie Kraków Miastem Rowerów (KMR) wysłało swoje uwagi, które pokrywają się z głównymi postulatami IGN. Sugerują m.in. scalenie węzła przesiadkowego na Krowodrzy Górce czy rezygnację na chwilę obecną z Trasy Wolbromskiej. Zwracają również uwagę na realne koszty inwestycji, które – jeśliby zrezygnować z budowy szerokiej ulicy – mogą zmniejszyć się dzięki dofinansowaniu z UE nawet kilkunastokrotnie (!).

Cieszy, że mieszkańcy biorą sprawy w swoje ręce, a przede wszystkim, że oczekują od Miasta, aby stawiało na transport zbiorowy. Pozostaje mieć nadzieję, że urzędnicy wysłuchają głosu ludu.

Pismo przygotowano przez KMR można pobrać stąd.

lkaszmirski

, , , , , ,

10 Komentarzy

Wiemy, co pojedzie przez ul. Lema!

W najbliższym czasie Miasto planuje rozpoczęcie przebudowy skrzyżowania ul. Mogilskiej, Meissnera i al. Jana Pawła II, której celem ma być również połączenie z niedokończoną ul. Lema. Po zakończeniu prac, planuje się uruchomić regularne połączenie autobusowe wzdłuż tej ostatniej. Do tej pory nie było jednak pewne, która linia to będzie: przewijały się różne opcje, przez „193”, „125”, „185” a skończywszy nawet na „128”. Udało mi się uzyskać informację z oficjalnych źródeł, zatem – która z nich rzeczywiście pojedzie nową trasą?

Wg planów urzędników, ma to być linia „185”, obsługująca obecnie relację Zajezdnia Płaszów – Ofiar Dąbia. Jest to pewne zaskoczenie, gdyż jeszcze niedawno planowano likwidację tego połączenia przy okazji skierowania „125” do Dw. Głównego. Tymczasem wychodzi na to, że linia się obroniła i czeka ją całkiem niezła przyszłość. Co więcej, takie rozwiązanie sprawi, że nie będzie już prawdopodobnie zawieszana na wakacje, jak to miało miejsce w tym roku. Zapewni także szybkie połączenie Płaszowa z rejonami Al. Pokoju i Wieczystej, omijając zatłoczone centrum Krakowa.

Nie byłoby zaskoczeniem, gdyby przy okazji zdecydowano się na małą reformę linii „193” i połączenie jej części ze „185”. Ta pierwsza wydaje się być wręcz stworzona pod ulicę Lema, do tego jej obecna trasa jest zdecydowanie za długa:

Może warto by było skrócić „193” np. do Prądnika Czerwonego (wzorem dawnego „453”), a w zamian wydłużyć „185” do tej samej końcówki? Z takiego rozwiązania powinni ucieszyć się mieszkańcy, co więcej w ten sposób linie „125” i „185”, choć jadąc po odrobinę różnych trasach, zapewniłyby mocne połączenie północy z Płaszowem.

lkaszmirski

, , , , , ,

11 Komentarzy

Walka o „537”

Zgodnie z wcześniejszym wpisem, w ramach planowanych zmian na terenie Dzielnicy IV zdecydowano się na przekształcenie linii przyspieszonej „537” (Witkowice – Kuźnicy Kołłątajowskiej – Dw. Gł. Wschód) w linię zwykłą „115”, zatrzymującą się na wszystkich przystankach. Przy okazji jednak rozważa się również korektę przebiegu trasy, która zamiast przez Kuźnicy Kołłątajowskiej, mogłaby prowadzić przez Mackiewicza i Opolską. Propozycja taka podyktowana jest chęcią poprawy obsługi komunikacyjnej wspomnianych rejonów, które dopiero co straciły linię „154”, a niebawem pozbawione zostaną również przegubowej „503”.

Nie jest niczym zaskakującym, że takie plany nie spotkały się z pozytywnym przyjęciem ze strony mieszkańców Kuźnicy Kołłątajowskiej oraz grupy Inicjatywa Górka Narodowa. O ile zmiana charakteru linii na zwykłą nie jest problemem, o tyle nowa trasa budzi kontrowersje. Przedstawiciele IGN wystosowali w tej sprawie pismo do RDIV, w którym nie kryją zaskoczenia – dopiero co udało się wywalczyć tę linię, a już miałaby być likwidowana? Tym bardziej, że na obecnej trasie sprawdza się dobrze (co przyznał również sam ZIKiT), a autobusy jeżdżą pełne. W listopadzie jej częstotliwość została zwiększona w szczycie (do 20 minut, wcześniej co 30), od tego czasu wciąż trwały też rozmowy z Zarządem nt. dalszych wzmocnień. A tu – nagle linia miałaby zniknąć?

Z drugiej strony trzeba też uwzględnić racje pasażerów z rejonów Mackiewicza i Siewnej. To tutejsza dawna linia „115” stała się w dużej mierze dawcą kursów dla „537”. Teraz do tego dochodzą kolejne zabierane połączenia. Czy nie wypadałoby dać coś w zamian? Tym bardziej, że „503” zostanie stąd przeniesione właśnie celem obsługi mieszkańców Górki Narodowej. Czy „164” pomieści wszystkich pasażerów po tych zmianach?

W tej sprawie nie ma idealnego rozwiązania i któraś ze stron będzie pokrzywdzona. Na tę chwilę wydaje się, że szala przechyla się ku wariantowi przez Mackiewicza, jednak decyzje na razie nie zapadły.

Źródło: grupa Inicjatywa Górka Narodowa.

lkaszmirski

, , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

Koniec wakacyjnej sielanki dla Nowej Huty [List]

Nadałem taki tytuł tekstu ponieważ skończyły się wakacje i co za tym idzie wakacyjną przygodę skończyły w Nowej Hucie NGT6. W okresie wakacyjnym w Nowej Hucie aż 4 linie miały niską podłogę czyli 5, 9, 14, 16 – w Nowej Hucie były 23 brygady z niską podłogą, z czego 11 kursów były to NGT6 które jeździły na 9 oraz 14 (która nie wiadomo czy wróci do Huty). Po wakacjach zostało 9 brygad czy to sprawiedliwe? Czyli co, wracamy do punktu wyjścia, że Hucie nowy tabor nie jest potrzebny oraz do tego, że w Nowej Hucie nie ma osób starszych? Oraz do traktowania Nowej Huty jak przed 6 X 2012, kiedy to NGT8 zawitały do Nowej Huty.

Uważam iż takie traktowanie Nowej Huty jest niesprawiedliwe, w czym lepszy od Huty jest Kurdwanów który wozi się NGT8 zabranymi z 14, oraz Krowodrza gdzie od dzisiaj są 24 kursy z niską podłogą. Czy to sprawiedliwe, na pewno nie. Chcę przypomnieć iż do pierwszego aktu wandalizmu doszło w Kurdwanowie na przełomie 2000/2001 i to na linii 24, a nie jak większość myśli iż w Nowej Hucie, kiedy to by nawet nie myślała że tak będzie traktowana pod względem niskiej podłogi. Może by tak wysyłać do Nowej Huty cały czas NGT6 np. na linię 9 dopóki nie wróci 14, choć wiem wtedy NGT6 traci np. 3 albo 6 ale tam niska podłoga generalnie od dawna jest i powinno być tak też w Hucie. Zadam pytanie jak wróci 14 to i tak skądś muszą zniknąć NGT6, aby na 14 zawitały NGT6 a może nawet NGT8, gdzie na obecnej 13 są raczej niepotrzebne i NGT6 by starczyło.

Oto moja propozycja podziału NGT6/NGT8 aby było sprawiedliwe

„3”: 2 x NGT6, 8 x GT8S
„6”: 2 x NGT6, 3 x GT8S
„8”: 12 x NGT6
„9”: 4 x NGT6, 4 x EU8N
„13”: 13 x NGT8
„18”: 11 x NGT6
„50”: 10 x NGT8, 9 x NGT6

Czyli podział taboru wychodzi

NGT6-40/50
NGT8-23/24

Mariusz Nowak

, , , , ,

8 Komentarzy