Komunikacja w Boże Narodzenie – komentarz

Kolejne Święta za nami. Jak co roku, w wigilijny wieczór oraz w bożonarodzeniowy poranek krakowska komunikacja miejska była mocno przycięta – część linii została zawieszona, inne kursowały w ograniczonych godzinach albo ze zmniejszoną częstotliwością. Osobiście, w pełni popieram te decyzje – w tym okresie autobusy i tramwaje i tak jeżdżą puste, a miasto dosłownie zamiera. Od kilku lat po wigilijnej kolacji dojeżdżam wieczorem do centrum (nie dlatego, że muszę, lecz chcę 😉 ) i mogę przyznać, że nawet mimo zawieszenia znacznej ilości linii, w tych pozostałych zwykle jedzie najwyżej parę osób na pojazd. Dlatego wg mnie warto byłoby za rok spróbować dokonać nawet większych ograniczeń. Skorzystalibyśmy na tym wszyscy – dla budżetu oznaczałoby to spore oszczędności, które można przeznaczyć na kursy w bardziej potrzebnych okresach (albo np. uruchomienie nowej linii), a i więcej motorniczych oraz kierowców dostałoby szansę spędzenia Świąt z rodzinami. Zastanówmy się więc, co jeszcze dałoby się wymyślić w tej materii.

Fragment komunikatu ZIKiT na 24-25 grudnia 2015.

Ograniczenie godzin kursowania

Jak możemy przeczytać w komunikacie, wiele linii zjechało do zajezdni ok. godz. 17 w Wigilię, a w I dzień Świąt wróciło na ulice dopiero koło południa. Generalnie, postąpiono tak z liniami, które nie były niezastąpione. Np. „6-tką”, która większość potoków dzieli z „24” (Kurdwanów – centrum) i „13” (Wielicka – Korona – centrum), albo „194” będącym w sporej mierze zdublowanym przez tramwaje (Czerwone Maki – Centrum Kongresowe) i „144” (Centrum Kongresowe – Krowoderskich Zuchów). Przygotowana przez urzędników lista wydaje się całkiem trafna, jednak w mojej opinii można by do niej dołożyć jeszcze kolejne trasy, które w Wigilię po godz. 17 nie były aż tak potrzebne:

• „9”: w większości zdublowana przez „50” i „52”,
• „204”: w całości pokrywające się z „244”, tu trzeba by się dogadać z Wieliczką która współfinansuje tę linię, jednak myślę, że Gmina byłaby zainteresowana potencjalnymi oszczędnościami.

Redukcja częstotliwości

Pozostałe połączenia wydają się potrzebne, jednak mogłyby kursować rzadziej. Po godz. 17 miasto pustoszeje i tak jak na co dzień jestem zwolennikiem częstych linii, tak w Wigilię wieczorem sporo z nich można by przyciąć. Np. „50” 24 grudnia kursowała co 10 minut aż do godz. 21-22! Wg mnie bez problemu można było zawiesić co drugi kurs wieczorem, dzięki czemu kursowałaby z częstotliwością ~f=20. Oczywiście „pięćdziesiątka” jest tutaj tylko przykładem, inne magistralne linie można by ograniczyć w analogiczny sposób.

Rozkład „50” na okres świąteczno-noworoczny 2015.

Również w części autobusowej dałoby się znaleźć sporo kandydatów do oszczędności. Dobrym przykładem jest tu „130”, która kursowała co 10 minut aż do godz. 20. Podobnych przypadków było więcej.

Nocne zamiast dziennych?

Niektórzy sugerują również, że w dni takie jak Wigilia, pod wieczór komunikacja dzienna mogłaby w ogóle przestawać kursować, będąc zastąpioną przez linie nocne (odpowiednio wzmocnione, np. do częstotliwości ~f=20). Takie rozwiązanie funkcjonuje dla przykładu w Pradze. Pomysł do rozważenia, choć ma i swoje wady: taką siatkę wciąż trzeba by było uzupełnić dziennymi liniami na peryferiach, a do tego konieczność ich synchronizacji z nocnymi wymusiłaby układanie rozkładów od nowa na ten jeden wieczór. 25 grudnia z kolei i tak trzeba by było wrócić do dotychczas stosowanego rozwiązania, bo jest trochę osób, które rano wybierają się do kościołów na msze. Nie jestem zatem pewny, czy warto aż tak komplikować układ sieci i rozkładów na jeden wieczór.

Epilog

Powyższe pomysły to tylko propozycje. I choć wymagałyby trochę pracy (przygotowanie specjalnych rozkładów, wywieszenie ich na przystankach) to wg mnie gra jest warta świeczki – można by zaoszczędzić kilkadziesiąt, jak nie kilkaset tysięcy zł, które pozwoliłyby dokonać odczuwalnych wzmocnień w innych okresach, albo np. uruchomić nową linię nocną na stałe. Nie wspominając o kierowcach i motorniczych, którzy mogliby w spokoju spędzić Święta ze swoimi rodzinami. Wydaje się więc, że wszyscy byśmy na tym zyskali, dlatego Zarządzie – może warto to rozważyć za rok?

Kaszmir

Reklama