Minął miesiąc od oddania estakady tramwajowej Lipska – Wielicka. Osobiście nie mam wątpliwości, że inwestycja była potrzebna – nie dość, że skróciła czas dojazdu z południowych osiedli do rejonów Ronda Mogilskiego czy Dworca Głównego, to jeszcze zapewniła alternatywny dojazd dla tramwajów z Nowego Bieżanowa i Kurdwanowa na wypadek, gdyby trasa przez Wielicką – Limanowskiego była zablokowana. W poniższym artykule zamierzam jednak przyglądnąć się samej estakadzie, z użytkowego punktu widzenia. Czy została dobrze przemyślana i zaprojektowana? Czy jest przyjazna pasażerom i rowerzystom?
Zacznijmy od części wizualnej. Oczywiście to kwestia gustu (a o tych się nie dyskutuje!), lecz w mojej opinii nowy obiekt prezentuje się nader dobrze. Tutaj prywatnie wystawiam plusa.
Przystanki „Dworzec Płaszów Estakada” na górze są długie, wyposażone w dwie wiaty w każdą stronę i do tego jest jeszcze bezpośrednie zejście na perony stacji Kraków Płaszów – super.
Lecz tu już zaczyna się zgrzyt: przejście dla pieszych między wspomnianymi przystankami. Pierwszy bubel to rowki przy szynach, o które regularnie potykali się piesi (wieść gminna niesie, że przydarzyło się to nawet samemu Wiceprezydentowi Trzmielowi podczas uroczystego otwarcia estakady) i które stanowiły spore utrudnienie dla osób niepełnosprawnych. Piszę w czasie przeszłym, bo na szczęście zostały już załatane. Pytanie jednak pozostaje – jak można było coś takiego zaakceptować?
Inną kwestią jest zamontowanie na tym przejściu… sygnalizacji świetlnej. Czemu? Po co? To przejście jest tylko dla pieszych, i tylko przez torowisko tramwajowe. Dochodzi więc do absurdalnych sytuacji, gdy ludzie stoją na czerwonym, a w okolicy ani jednego tramwaju. Czemu w innych rejonach miasta (choćby koło przystanku „Łagiewniki”, jadąc od strony Korony) w podobnych miejscach dało się zamontować migające żółte światła (które zmieniają się na stałe tylko wtedy, gdy zbliża się tramwaj), a tu – na obiekcie nowym i odseparowanym od innych użytkowników ruchu – zastosowano rozwiązanie rodem z innej epoki? Czy naprawdę musimy odkrywać koło na nowo?
Smaku dodaje fakt, że w pierwszych dniach działania sygnalizacja ta sprawiała sporo problemów, potrafiła się zawieszać i tym samym blokować ruch tramwajów. W końcu udało się to ogarnąć, jednak jak podsumowali internauci: „ZIKiT dzielnie rozwiązuje problemy, które sam stworzył”.
Tramwaju ni widu ni słychu, lecz postójmy sobie, w końcu się nie spieszy!
Tymczasem w Łagiewnikach – gdzie kursuje nawet więcej tramwajów na godzinę niż przez estakadę – dało się zastosować migającą sygnalizację.
Na samych przystankach też się nie popisano – w gablotach wywieszono stare schematy układu linii tramwajowych, które nie uwzględniają wspomnianej estakady! Ciekawe, że w tym samym czasie choćby na Basztowej wisiały już aktualne mapki, z dodaną nową trasą. Absurd!
Na estakadzie wiszą stare schematy, bez estakady…
… podczas gdy na Basztowej „dało się” już wydrukować aktualne.
Ograniczenie 30 km/h dla tramwajów to też bubel. Podobno tak wymusiły przepisy – nie wnikam, jednak jest to lekko absurdalne, że na wydzielonym torowisku, z dala od ruchu samochodowego, tramwaje się wleką. Dziwne też, że w innych rejonach miasta (choćby na podjeździe przy Kombinacie, czy od Bieżanowskiej w stronę Kurdwanowa) tramwaje mogą jechać szybciej…
Niestety ograniczenie to przyczynia się do nierealnych czasów przejazdu. Rozkłady jazdy zakładają pokonanie odcinka Kabel – Lipska w trzy minuty, praktyka dowodzi, że jest to właściwie niewykonalne i tramwaje łapią opóźnienia.
A jak tam wspólne koegzystowanie pieszych i rowerzystów? Też wypada słabo. Na przystanku nie pomyślano o barierkach oddzielających jednych i drugich. Jeśli dodać lekki uskok, doprowadzało to do niebezpiecznych sytuacji, gdy pieszy stojąc na przystanku chciał się lekko cofnąć i „wpadał” do ścieżki rowerowej. Coś jednak chyba ruszyło, bo gdy odwiedziłem estakadę kilka dni później, z jednej strony wiaty dodano już barierki. Znów jednak pojawia się pytanie – czemu nie zrobiono tego od razu?
Nie dość, że zapomniano o barierkach, to jeszcze mamy lekki uskok.
Na szczęście po kilku dniach urzędnicy się zrehabilitowali.
Sam przebieg ścieżki rowerowej też pozostawia wiele do życzenia. Została ona poprowadzona przy zewnętrznej stronie, przez co rowerzyści wpadają na pieszych wychodzących z wind. ZIKiT oczywiście rozwiązał problem „doraźnie”, wrzucając znaki ostrzegawcze i dodatkowe słupki na ścieżce. Tymczasem na poniższym zdjęciu widać, że ścieżka początkowo biegnie po drugiej stronie, a dopiero w pewnym miejscu przechodzi na zewnętrzną część (czerwona strzałka). Czemu nie pociągnięto ścieżki dłużej po wewnętrznej, dopiero gdzieś dalej za windą zmieniając stronę (niebieska strzałka)? Wygląda to tak, jakby urzędnicy specjalnie chcieli stworzyć „ścieżkę grozy”, gdzie rowerzyści będą wpadać na pieszych. Bardziej jednak obstawiam, że – tak jak w przypadku pozostałych bubli – ktoś po prostu „sobie nie pomyślał”.
A propos wind – czy ktoś zna może powód, dla którego na półpiętrze między parterem a estakadą zamontowano dodatkowe drzwi? Tym bardziej, że w samej windzie nie ma przycisku odpowiedzialnego za zatrzymanie się tamże – jest tylko „0” (parter) i „1” (estakada).
W środku do wyboru jest tylko parter („0”) i estakada („1”).
Ślimak na końcu estakady prezentuje się okazale. Dla pieszych jednak jest to spore nadkładanie drogi – jeśli ktoś przegapi ostatnią windę/schody, traci trochę czasu na okrążenie. Zastanawiam się, czy nie można było zrezygnować ze ślimaka i zrobić łagodny zjazd wzdłuż estakady, bez krążenia (fioletowa strzałka na zdjęciu poniżej)? A jeśli byłby on jednak zbyt stromy – to chociaż dorobić dodatkowe schody przed samym ślimakiem, by ci piesi którzy nie chcą krążyć, mogli zejść szybciej?
Było o zejściach, więc zejdźmy z estakady 😉 i przeanalizujmy jeszcze inwestycje wokół. Rondo na dole, od strony Lipskiej, oceniam bardzo pozytywnie. Zastosowano osobne przejazdy dla aut skręcających w prawo, dzięki którym nie muszą włączać się w ruch ogólny na całej tarczy ronda (zielona strzałka poniżej). Rozwiązanie takie jest popularne na zachodzie i chciałbym, by było częściej stosowane w Polsce. Również rowerzyści chwalą to miejsce, m.in. dzięki znakowi „ustąp pierwszeństwa” postawionemu na tyle wcześnie, że przypomina kierowcom także o przejeździe rowerowym.
Z drugiej strony estakady – na Wielickiej – nie było już tak różowo. Wjazd na estakadę dla pojazdów służb specjalnych był możliwy, jednak… zagrodzono go barierkami zamkniętymi na kłódkę. Doprowadziło to do absurdów, gdy np. karetka na sygnale nie miała jak wjechać i musiała jechać od drugiej strony, okrążając Płaszów i tracąc minuty. ZIKiT odpowiedział, że przekaże pracownikom Pogotowia kluczyki do kłódek, jednak pomysł został przez nich skrytykowany. Po burzy, która przeszła przez media, również i tę sprawę poprawiono – niedawno słupki zmieniono na nowe, bez kłódek. By jednak się nie powtarzać, nie będę pytał czemu nie zrobiono tego wcześniej, ani czemu w ogóle tego nie skonsultowano ze Służbami wcześniej.
Stare słupki – jeszcze z kłódkami…
… i nowe, niedawno zamontowano, już bez utrudnień.
I na koniec kwestia przesiadek. W czasach gdy jeszcze nie było estakady, to „Dworcowa” zwykła służyć za punkt przesiadkowy między kurdwanowskimi i bieżanowskimi tramwajami – głównie z racji szerszych peronów. Teraz jednak pasażerowie nie mają wyjścia, i muszą zmieniać linię na ciasnym przystanku przy Kablu. Również i tu początkowo nie pomyślano o żadnych dodatkowych zabezpieczeniach, przez co mieszkańcy gnietli się na ciasnym peronie, mając tuż obok ruchliwą, dwupasmową ulicę. Dopiero po fali krytyki w prasie, udało się zamontować barierki. Docelowo geometria drogi ma tu być zmieniona, dzięki czemu przystanek zostanie poszerzony – to jednak pieśń przyszłości. Na razie jest ok, ważne, że wreszcie doczekaliśmy się tych barierek.
Podsumowując – tak jak samą estakadę i nową trasę uważam za świetne rozwiązanie, tak wykonanie inwestycji zawiera niestety kilka „bubli”. Część tych rzeczy udało się już poprawić, inne zostaną zmienione niebawem, jednak niektóre zostaną już na stałe. Szkoda.
Kaszmir
#1 by lsj on 3 października, 2015 - 2:23 pm
Z tymi środkowymi drzwiami przy windzie to chyba nie ciężko wymyślić, że są to drzwi dla obsługi technicznej ułatwiające dostęp do szybu windy.
#2 by kaszmir on 3 października, 2015 - 2:38 pm
A dzięki, nie domyśliłem się! Bardziej obstawiałem jakieś względy bezpieczeństwa (np. łatwiejszą ewakuację przy zagrożeniu). Dzięki za wyjaśnienie!
#3 by qweras on 3 października, 2015 - 4:44 pm
O tym mówi pkt 5.2.2.1.2. Normy PN-EN 81.1 Przepisy Bezpieczeństwa Dotyczące Budowy i Instalowania Dźwigów Dźwigi Elektryczne. Radzę najpierw wszystko sprawdzić a dopiero później krytykować i robić aferę…
#4 by kaszmir on 3 października, 2015 - 5:36 pm
Hej, hej! Zarzucasz mi że krytykuję, to ja zarzucę Ci, że nieuważnie czytasz 😛 Przecież nigdzie nie krytykowałem wind, zadałem jedynie pytanie licząc, że ktoś mi to wyjaśni.
Co tu zresztą krytykować – dodatkowe drzwi nikomu nie szkodzą ani nie kosztowały pewnie jakoś znacznie więcej 😉
#5 by tramwajarz on 3 października, 2015 - 3:50 pm
Za 300mln można było połączyć torowisko Wielickiej z Kuklińskiego przez Powstańców Wielkopolskich i zostałoby na trasę Mistrzejowice-Cm. Rakowicki. Bizantyjski przepych.
Faktyczny zakaz wjazdu autobusów MPK na estakadę bo ronda/skrzyżowania z Wielicką nie wolno zrobić. Dlaczego? Nie ma samochodów na estakadzie. Nawet nie ma przejścia dla pieszych czy kładki dla mieszkańców „zawielickiej”. W zamian Saską poszerzono do 4 pasów…
Estakadę można było też podłączyć przez Dworcową. Bez nowego skrzyżowania z zachowaniem przystanku wręcz węzła komunikacyjnego na Dworcowej i z możliwością wjazdu autobusów.
Teraz mamy przesiadki „z powrotem” lub ze spacerem. Z 3 i 24 z centrum na 9 i 50. Świetny system przesiadkowy (czekaj na 11)
I jeszcze ta bezużyteczna wszędzie wciskana sygnalizacja na przejściu. Brakuje tylko policji parapodatkowej z mandatami za przejście na”czerwonym”;)
#6 by kaszmir on 3 października, 2015 - 5:37 pm
Tylko czy wjazd autobusów na estakadę jest rzeczywiście potrzebny? I tak pewnie nie pojechałaby nim żadna linia.
#7 by tramwajarz on 4 października, 2015 - 1:03 pm
Dworzec Powstańców Wielkopolskich też nie jest potrzebny ale musi coś tam kursować;)
Jeśli podwładni Majchrowskiego mówili że będzie to estakada dla autobusów specjalnych (nieliniowych) to trudno żeby jakaś linia była planowana.
123, 221 mogłyby jechać przez estakadę + np 107 do M. Płaszowa
#8 by kaszmir on 4 października, 2015 - 6:54 pm
Powstańców Wielkopolskich jest przydatny dla linii „127” i „158”. Dla reszty tak średnio, lecz to inna historia ;p
„123” i „221” przez estakadę? Miasto nie ma nawet środków, by je pociągnąć do skrzyżowania z Saską (dzięki czemu pasażerowie mogliby łapać linie „9” i „50”), a co dopiero prowadzić je jeszcze dalej, przez estakadę. Tak samo ze „107” – trasa do Małego Płaszowa byłaby jeszcze dłuższa niż obecna do Powstańców Wielkopolskich. To dodatkowe wzkm, które lepiej przeznaczyć na zwiększenie ~f.
#9 by tramwajarz on 5 października, 2015 - 3:32 pm
Chwila. Była mowa o potrzebie/możliwości skierowania linii autobusowej przez estakadę. Jest taka możliwość.
ZIKIT nie planował zmian autobusowych więc nie ma nawet wykonanej np żadnej minipętli+WC przy końcach estakady dla 123 i 221 czy 107 itd by zmieścić się w minimalnych wozokm.
Skoro jest kasa na instalację i utrzymanie iluminacji estakady, zapłacenie szwabom za sparing w Krakowie, komercyjny wynajem dla ZIKIT siedziby (do niedawna)itd to byłaby i na zwiększenie częstotliwości i wydłużenie tras MPK.
Budżet Krakowa wynosi kilka mld zł. To że budżet na KMK jest zmniejszany to tylko i wyłącznie decyzja Majchrowskiego.
#10 by kaszmir on 5 października, 2015 - 4:13 pm
Nie trzeba by robić zaplecza przy skrzyżowaniu z Saską – autobusy mogłyby jechać od Małego Płaszowa, zawracać na nim i jechać z powrotem na Mały Płaszów na pętlę. Coś jak „250/260/270” z Prądnika Czerwonego przez R. Barei.
Skoro na to nie ma kasy, to i na trasę przez estakadę (dłuższą) by nie było.
Poza tym jaki by budżet nie był, lepiej dodatkowe wzkm przeznaczyć na wzmocnienie częstotliwości tych linii, bo jeżdżą generalnie rzadko.
#11 by tramwajarz on 5 października, 2015 - 8:24 pm
Jasne, że lepiej zwiększać częstotliwość, wysyłać dłuższe wozy. Tylko ZIKIT i MPK mają odmienne interesy i wychodzi tak jak z 501;)
Gdyby była decyzja o puszczeniu autobusów przez estakadę to te wozokm by się znalazły. Pociętoby w innych rejonach;)
Jeśliby zrobiono minipętlę+WC przy estakadzie na Saskiej to wozokm starczyłoby na 107 143 243 301 przez estakadę.
11 do Dworcowej i 123, 221 Telebus do Dworcowej
Tyle linii przez nową trasę. Gdyby ktoś w ZIKIT to zaproponował to Jacek przyznałby premię roku;)
#12 by tombus on 3 października, 2015 - 10:41 pm
Jeszcze zapomniałeś napisać o iluminacji estakady, która niebawem będzie później zamontowana. Lepiej późno niż wcale 🙂
#13 by Przemysław z Mistrzejowic on 5 października, 2015 - 1:51 pm
Jest jeszcze jeden błąd organizacyjny:
Przeszedłem z góry, “ślimakiem” i doszedłem do ronda, gdzie “9” i “50” skręcają w lewo licząc od strony estakady. Przed rondem zobaczyłem przystanek w przeciwnym kierunku, ale przystanku “na północ” nigdzie nie zauważyłem. Wróciłem tramwajem na estakadę, by tam wsiąść do “9” i dopiero jadąc nią dowiedziałem się, że przystanek jest na wylocie z tamtego ronda, ale zasłonięty ekranami dźwiękochłonnymi..
Pozdrawiam.
#14 by Krzysztof Malak on 5 października, 2015 - 6:36 pm
Jakie rondo gdzie „9” i „50” skręcają w lewo?? Przecież na żadnym końcu estakady nie ma żadnego ronda?! O czym ty piszesz?!?