Maksymalizacja 2018 – zaginiona linia „15”

Niedawno opisywałem zmiany w siatce linii autobusowych oraz tramwajowych które wejdą w życie od 8 stycznia 2018. W tym drugim artykule, uwagę części Czytelników przykuła mapka przygotowana przez sam ZIKiT, na której w jednym miejscu (na al. Solidarności) pojawiła się nieopisana nigdzie indziej i niewymieniona w oficjalnych planach reformy tajemnicza linia „15”. Czy to zwykły chochlik? Nie, bo „piętnastka” miała jak najbardziej wyjechać na tory, jednak w ostatniej chwili z niej zrezygnowano, w zamian wzmacniając inne linie. Czym zatem była i gdzie miała pojechać?

„Piętnastka” miała wzmocnić „czwórkę” od Kombinatu do ronda Mogilskiego.

Trasa „15” miała przebiegać następująco: Kurdwanów – Estakada – Klimeckiego – Rondo Grzegórzeckie – Rondo Mogilskie – Mogilska – Rondo Czyżyńskie – Al. Jana Pawła II – Plac Centralny – Al. Solidarności – Kombinat – Kopiec Wandy. Na południu Krakowa wzmacniałaby zatem linię „50”, na północy „4”, przy okazji odciążając również „9” i „10”. Jej częstotliwość zależna była od wariantu zmian: o ile od początku zakładano, że wszystkie tramwaje w szczycie będą jeździć co 7,5 oraz co 15 minut (również „50” i „52” miały być co 7,5), tak poza szczytem rozważano dwie opcje – albo tak samo 7,5 / 15, albo utrzymanie dotychczasowych taktów 10 / 20. W pierwszym przypadku „15” miała kursować tylko w szczycie, co 15 minut, w drugim – w szczycie co 15 i dodatkowo poza nim co 20.

W zamian jednak, planowana linia „44” miała jechać z Bronowic po trasie „4” tylko do ronda Czyżyńskiego, a potem – zamiast przez al. Solidarności do Kopca Wandy – odbijać po trasie „52” do os. Piastów. Oznaczałoby to zatem powrót historycznej trasy linii „40”, która do 1999 roku łączyła właśnie Bronowice z osiedlem Piastów. „Czterdziestka czwórka” w tym układzie miała kursować co 15 minut w szczycie i – zależnie od wariantu – co 15 albo co 20 w międzyszczycie, tak samo jak „4”. Obie byłyby ze sobą zsynchronizowane na wspólnym odcinku przez cały dzień.

Zmiany dosięgnęłyby również linię „17”. Trasę zakładano tę samą, Czerwone Maki – Dworzec Towarowy, jednak – aby uzupełnić brakujące kursy po „18” i „52” na Ruczaju – linia miała kursować cały dzień, nie tylko w godzinach szczytu i to z całkiem niezłą częstotliwością: w szczycie co 7,5 minut, poza szczytem w zależności od wariantu co 10 albo co 15. W zamian jednak „52” w drugiej opcji miało być ograniczone poza szczytem do częstotliwości 15 minut. Ruczaj zatem i tak zyskałby sporo kursów, tyle że byłyby one rozdzielone ex aequo między „17” i „52” (dla porównania, „18” i „50” miały i tak jeździć cały dzień co 7,5 minuty).

Ostatecznie zdecydowano się jednak na zmiany w tych planach, i na liniach „50” i „52” utrzymano częstotliwość co 5 minut w szczycie, zamiast ścinać je do 7,5. Dodatkowe kursy „ściągnięto” jednak ze wspomnianych linii „15” i „17” – ta pierwsza w ogóle wyleciała z planów, ta druga została przycięta do roli szczytówki (dodatkowo ma jeszcze kursować w niedziele i święta w godz. 15-21 celem obsługi przyjezdnych wracających po weekendzie do Krakowa). Wydaje się, że była to dobra decyzja – zamiast przycinać popularne „pięćdziesiątki” i na siłę przekazywać ich kursy na nowe wzmacniające linie (zwłaszcza „15” wydawała się być taką „zapchajdziurą”), po prostu pozostawiono mocne takty na „50” i „52”. Dobrze to widać przy porównaniu „17” i „52” – ta pierwsza straciła 4 kursy/h o każdej porze, lecz dokładnie tyle samo względem pierwotnych planów zyskała ta druga.

Co dalej? „15” na wspomnianej trasie już raczej nie wróci, natomiast urzędnicy nie wykluczają, że „17” – jeśli znajdą się środki a linia będzie się cieszyć popularnością – może w przyszłości stać się linią całodzienną. Podobnie zresztą mówi się o „44”.

Oryginalna wersja mapki którą ZIKiT wrzucił w komunikacie nt. zmian, z zaznaczoną linią „15” na al. Solidarności. Obecnie grafika została podmieniona i nie ma już śladu po „piętnastce”.

Jacek Mosakowski

, , , , , , , , , , , ,

  1. #1 by Pan Pasażer on 30 grudnia, 2017 - 5:58 pm

    Piętnastka nie byłaby takim złym pomysłem, bo dzięki niej Kurdwanów po raz pierwszy zyskałby bezpośrednie połączenie z Hutą. Tylko zamiast po Mogilskiej można by ją wepchnąć na aleję Pokoju. Gdyby udało się ją dobrze zgrać z 22, ta druga mogłaby zostać w obecnej częstotliwości (na ciągu Kapelanka-Grzegórzki wzmacniana przez 17, a z drugiej strony przez 15). Żeby uniknąć tłoku na Kurdwanowie można by w końcu wywalić tego potworka jeżdżącego stamtąd na Salwator.
    Poza tym, szkoda trochę, że 17 została szczytówką. Codziennie kursuję z Ruczaju na Grzegórzki i widzę jaki tłok panuje np. w osiemnastce koło godziny 12.

    • #2 by kaszmir on 1 stycznia, 2018 - 5:09 pm

      No tak, tylko i „15” i całodniowa „17” miały powstać kosztem zabrania kursów z istniejących linii. Wg mnie jednak lepsza jest „50” co 5 minut niż „15” co 15 i „50” co 7,5. Podobnie z Ruczajem, „17” miała mieć więcej kursów kosztem „52”, teraz po prostu zdecydowano że lepiej aby te kursy wykonywało jednak mocne „52”. Natomiast jeśli „17” się przyjmie to w przyszłości ma szanse się rozwinąć, tym bardziej że na północy będą otwierane nowe trasy (Górka Narodowa, Azory).

    • #3 by Konik Krakusek on 3 stycznia, 2018 - 7:32 am

      Z początkiem się zgadzam, „15” była dobrym pomysłem. Ale wara do „6”, jaki potworek? Linia ma stałych pasażerów, zapewnia bezpośrednie połączenie z Koroną, Stradomiem, pl. WŚw. i Filharmonią.

  2. #4 by Adelajda on 3 stycznia, 2018 - 10:42 am

    Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku życzę 🙂

  3. #5 by tramwajarz on 6 stycznia, 2018 - 7:34 pm

    Cofanie się do planu połączeń tramwajowych zlikwidowanego przez reformę 1999r.
    Przy braku utrzymania obecnych torowisk, syganlizacji itd to fajnie wygląda na papierze. 50, 52 ZIKIT nie potrafi zsynchronizować ze sobą skoro jeżdzą co 1-2min w stadach…

    4, 22, 44 mogłyby zawracać na zajedni Nowa Huta albo trójkątować , zawracać w bramie zajezdni / Kombinacie / Na Walcownie. Wszystkie wagony na tych liniach mają pulpit sterowania także na drugim końcu wagonu. Ruch tramwajów żaden. Inna rzecz że wozokm zmarnują na Cichy Kącik, Cm. Rakowicki, Kopiec Wandy.

    • #6 by Bombardier on 13 stycznia, 2018 - 7:21 pm

      Na Cichy Kącik jeździ dużo osób. Mało pasażerów jest na Kopiec Wandy, Pleszów i Walcownie

  4. #7 by Przemysław z Mistrzejowic on 8 stycznia, 2018 - 4:43 pm

    Pierwszy dzień “maksymalizacji”.
    RANO:
    “14”, “N8”, 8:30 z Mistrzejowic – bez zmian, tzn. do Dąbia pojedyncze wolne siedzenia. Dąbie – Basztowa, dużo ludzi stało, ale jeszcze nie był to tłok.
    PO POŁUDNIU:
    “1”, 14:00 z Pl. Wszystkich Świętych kier. N.H. – drugi wagon “105Na” połowa siedzeń wolnych, za Dąbiem jechało kilka osób. W przednim wagonie ciut więcej.
    “14”, 14:20, z Plazy, “Bombardier NGT-8”, kier. Mistrzejowice – ile siedzeń tylu pasażerów, pustoszeć zaczęła od “D.H. Wanda”.
    Odniosłem wrażenie, że tramwaje jeżdżą… szybciej. Prędkości nie mogły się zmienić, ale chyba krócej stoją na przystankach, przynajmniej tam, gdzie nie ma świateł.
    Pozdrawiam.

  5. #8 by marenubium99 on 10 stycznia, 2018 - 10:23 pm

    Patrząc na trasę, ta 15 byłaby całkiem fajna. Najlepszego!:)

  6. #9 by Janusz-Z on 20 marca, 2018 - 12:59 pm

    I coś się z tą linią wyjasniło? Będzie?

  7. #10 by Zieleńczanin on 24 czerwca, 2019 - 1:33 pm

    A co miało trafić na Krowodrzę za 18 i 50? 17?

    • #11 by kaszmir on 25 czerwca, 2019 - 6:55 am

      Nic, po prostu częstsza „3” (8 zamiast 6 kursów/h) i „5” (4 zamiast 3 kursów/h).

      • #12 by Zieleńczanin on 25 czerwca, 2019 - 8:22 pm

        Czyli słaby deal dla Krowodrzy – -8 kursów na 18 i 50, a w zamian 3 kursy na 3 i 5. Zapewne byłyby glonojady.

  1. Prawdziwe linie, które nigdy nie istniały | krabok

Dodaj komentarz