Jak oni cięli: legendarne „119”

Linie autobusowe jak to linie autobusowe – powstają, są zmieniane, niektóre likwidowane. Dziś jednak artykuł o linii, której zniknięcie spowodowało olbrzymie emocje i, mimo że miało to już miejsce 20 lat temu (!), do dziś potrafi wracać jako temat dyskusji. „119” jest też warte wspomnienia bo przez chwilę w latach dziewięćdziesiąt kursował na niej… autobus piętrowy.

Rok 1994, dwupiętrowy autobus na „119” wyjeżdżający z Borku Fałęckiego w kierunku Łagiewnik. Zdjęcie: Janusz Osman, Koło Miłośników Krakowskiej Komunikacji Miejskiej.

„Sto dziewiętnastka” była linią łączącą Borek Fałęcki z centrum Krakowa, po trasie Borek Fałęcki – Zakopiańska – Łagiewniki – Rondo Matecznego – Rondo Grunwaldzkie – Aleje Trzech Wieszczów – Politechnika – Dworzec Główny. Wydawać by się mogło zatem, że dublowała się z tramwajami, tak na Zakopiańskiej czy jako dojazd w rejony Dworca. W przeciwieństwie do komunikacji szynowej łączyła jednak Borek również z Alejami Trzech Wieszczów – a więc jednym z najważniejszych ciągów transportowych w naszym mieście. Po kilkunastu latach istnienia, „119” zostało zlikwidowane w 1999 (a właściwie zawieszone na czas nieokreślony, choć to temat na inną dyskusję), właśnie ze względu na pokrywanie się z tramwajami, utykanie w korkach na Zakopiańskiej oraz ogólne zmniejszenie znaczenia linii.

Z jednej strony, „119” rzeczywiście traciło przez lata na znaczeniu, a pod koniec istnienia było już autobusem kursującym ledwo jeden-dwa razy na godzinę – czego dowodem poniższy rozkład. Wypadało więc słabo, zwłaszcza w porównaniu z „8”, „19” czy „22” jeżdżącymi nawet co 10 minut, każda. Siłą rzeczy więc nie przewoziło jakichś dużych potoków pasażerskich i grupa osób, która koniecznie musiała korzystać ze „sto dziewiętnastki”, była relatywnie mniejsza.

Rozkład „119” z 1999 roku. Źródło: Web Archive.

Z drugiej, choć do Łagiewnik, Kalwaryjskiej czy Dworca Głównego dało się dojechać tramwajami, to już odcięcie tego rejonu od bezpośredniego połączenia z Alejami było dotkliwe dla niemałej grupy osób. Wprawdzie można się przesiąść na autobusy na rondzie Matecznego, jednak trzeba pamiętać że Borek Fałęcki służy za węzeł przesiadkowy dla kilkunastu lokalnych linii, w tym połączeń aglomeracyjnych z Mogilan czy Świątnik Górnych. Ich pasażerowie zatem muszą teraz stawać przed koniecznością dwukrotnej przesiadki co jest raczej mało atrakcyjne, zwłaszcza w porównaniu z bezpośrednim połączeniem zapewnianym choćby przez busy.

Oczywiście – „119” utykało(by) w korkach, a do tego polityka transportowa miasta jest taka, by autobusy nie dublowały tramwajów. Pamiętajmy jednak, że jest wiele wyjątków od tej reguły. „194” z sąsiednich Czerwonych Maków może przez ponad sześć kilometrów pokrywać się z komunikacją szynową – właśnie po to, by połączyć Ruczaj i Kapelankę z Alejami Trzech Wieszczów. Co więcej, w zeszłym roku dostało nawet wzmocnienie w postaci nowej linii „114” z osiedla Pod Fortem i tutaj nie było problemem, że tuż obok jedzie „18” czy „52”.

Gdyby uruchomić dziś z powrotem „119”, z dobrą częstotliwością, linia mogłaby okazać się hitem – tak samo jak dużą popularnością cieszą się wspomniane „114” i „194”. Jednocześnie jednak nie ma się co oszukiwać, szans na to właściwie nie ma żadnych – zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w 2015 oraz w 2018 wzmocnieniom uległa oferta tramwajowa w Borku. Tymczasem – na pocieszenie – na jeden dzień w wakacje 2017 „sto dziewiętnastka” wróciła na ulice naszego miasta, będąc częścią Krakowskiej Linii Muzealnej – i wzbudziła istną sensację. Kto wie, może za parę lat doczekamy się jej ponownego występu 😉

Na koniec trzeba też wspomnieć o ciekawostce – tak w skali naszego miasta, jak i Polski – jaką było kursowanie na tej linii autobusu piętrowego. Było to w ramach parotygodniowych testów w 1994, które miały na celu sprawdzić jak takie pojazdy radzą sobie w krakowskich warunkach. Specjalnie na te potrzeby sprowadzono z Zachodu jeden piętrowy pojazd marki MAN, który następnie jeździł właśnie na „119”. Test wypadł raczej słabo – problemem były, bez niespodzianek, wiadukty i różne inne ograniczenia dopuszczalnej wysokości wozów, które bardzo ograniczały liczbę tras na których mogłyby one kursować. Koniec końców nie zdecydowano się na takie rozwiązanie i raczej temat już nie wróci, a po wspomnianych próbach zostały głównie wspomnienia oraz zdjęcia. Ciut więcej o samych testach można poczytać tutaj.

Jacek Mosakowski

, , , , , , , , , , , ,

  1. #1 by David Sn on 20 lipca, 2019 - 9:34 am

    A w sumie to teraz w czym jest przeszkoda aby mogły jechać dwupiętrowce w Krakowie?

    • #2 by kaszmir on 20 lipca, 2019 - 10:05 am

      Myślę, że powód jest dalej ten sam – na sporej liczbie tras są wiadukty albo inne ograniczenia wysokości. Zapewne piętrowe autobusy nadawałyby się na część linii, jednak pewnie ta liczba jest zbyt mała i tym samym miałyby one ograniczone zastosowanie – zgaduję, że Miasto woli tabor bardziej uniwersalny, co przydaje się choćby przy zmianach tras.

      Zaznaczam jednak, że są to jedynie moje przypuszczenia.

    • #3 by kaszmir on 20 lipca, 2019 - 10:48 am

      A, no i pewnie długa wymiana pasażerska – taki autobus mieści pewnie tyle osób co przegubowiec, a ma ledwie 2, góra 3 pary drzwi.

      • #4 by Zieleńczanin on 20 lipca, 2019 - 6:24 pm

        Powinny być dla takich autobusów piętrowe przystanki 😂

    • #5 by pętla on 20 lipca, 2019 - 9:32 pm

      Na linię 130, 139, 182, 194, 502 mogłyby wyjechać autobusy 2piętrowe 12-15 metrowe. Jakieś ograniczenia się znajdą? Także zapotrzebowanie byłoby duże.
      Przy 12,75-13,5m są 4 pary drzwi, przy 15m dwupiętrowcach 5 par drzwi. 2piętrowce są wygodniejsze – więcej siedzeń, a u Machlojskiego są preferowane bydłowozy.
      Powody się zawsze znajdą np droższy wozokm, Święty Spokój bo trzeba dbać o przycinkę drzew, dostosować skrzyżowania w wersji 15m 2piętrusów, wyjdzie że Majchrowski i ZIKIT nie dopilnowali wysokośći wiaduktów przy np przebudowie przez PKP / PLK, zadaszeń pętli itp No i metro ma być nie ma co inwestować w większe dłuższe autobusy i tramwaje. Demokratyczny niedasizm. Post-ZIKIT / MPK ma problem z wysłaniem klasycznych 18m autobusów na linie 125, 130, 182, 304

      A linia 119 mogłaby wrócić w sob-niedz po trasie 8 do Dworca Gł. synchro do częstotliowści 10 min.

      • #6 by Zieleńczanin on 21 lipca, 2019 - 10:55 am

        Piętrusy na ww. liniach odpadają w związku z wiaduktami odpowiednio w Łobzowie, Mydlnikach i na Olszy. A 5 par drzwi w 15-metrowcu to bajka, to wyglądałoby jak 105-tka – drzwi na drzwiach.

      • #7 by kaszmir on 21 lipca, 2019 - 10:18 pm

        Oprócz wiaduktu na Pilotów, dla „502” jeszcze dochodzi wiadukt na Lubicz, a dla „182” wiadukt na Petöfiego.

      • #8 by pętla on 22 lipca, 2019 - 10:19 am

        Przy ograniczeniach to pod niektórymi wiaduktami nie powinny jeździć i jednopiętrowce.

  2. #9 by Przemysław z Mistrzejowic on 22 lipca, 2019 - 5:59 am

    W okolicach roku 2000 jechałem tym autobusem z Katowic do Chrzanowa linią PKM Jaworzno. Kilka lat później został sprzedany poza granice PL
    A co do dyskusji: w Berlinie jest dużo piętrusów i sobie radzą. Czasami się zdarza, że na Alexanderplatz stoi dziesięć minut, ale zwykle wsiada tylko kilka osób na przystanek. Kto jedzie tylko kilka przystanków, zostaje na dole. Kto jedzie dalej, idzie na piętro już w czasie jazdy. No i oczywiście musi stamtąd zejść odpowiednio wcześniej przy wysiadaniu.
    Wiadukty trzeba by po prostu porządnie wymierzyć i być może kilka nieco poprawić – w Berlinie też są, piętrowe autobusy jeżdżą pod nimi i dachów nie urywają. Górne piętro jest niższe od dolnego, a i dolne jest nieco niższe od tego, co w „normalnych” autobusach – zatem nie są dwa razy wyższe od „normalnych” autobusów, lecz ok 1,5 raza.
    Za to na wąskich uliczkach często jest szorowanie gałęziami po szybach, za pierwszym razem jest dziwne wrażenie, gdy siedzi się na piętrze z przodu.
    Pozdrawiam.

    • #10 by kaszmir on 22 lipca, 2019 - 7:12 am

      W Niemczech czy Anglii kursują piętrowce, bo tam od dawna było to uwzględniane przy projektowaniu miasta. Natomiast przebudowanie nawet jednego istniejącego wiaduktu to gigantyczne koszty.

      Londyn na początku tego wieku próbował zrezygnować z autobusów piętrowych, wprowadzając systematycznie od 2001 na część linii autobusy przegubowe. Niestety okazało się, że przegubowce nie nadają się na ciasne ulice w centrum Londynu, było dużo otarć i ostatecznie wrócono do piętrowców. Przegubowce jeździły w latach 2001-2011.

    • #11 by pętla on 22 lipca, 2019 - 10:11 am

      Teraz była okazja do dostosowania kilku wiaduktów kolejowych przy remontach PKP. Majchrowski wręcz odmawia budowy wiaduktów na Złocieniu przez PKP.

      Przegubowce jeździły po całym Londynie, to decyzja polityczna.

      • #12 by Zieleńczanin on 22 lipca, 2019 - 11:36 am

        Ale… w zasadzie po co? To większe koszty infrastruktury i dłuższa wymiana pasażerska.

      • #13 by pętla on 22 lipca, 2019 - 3:12 pm

        To pozostaje ci tramwaj konny, szybka wymiana i tania infrastruktura.
        I musisz wprowadzić zakaz dla 2piętrowych autobusów turystycznych bo jw.

      • #14 by Zieleńczanin on 22 lipca, 2019 - 10:07 pm

        Piętrusy turystyczne w Krk jeżdżą przez:
        – Pasternik/Jasnogórska – Armii Krajowej – ATW – MDA;
        – MDA – ATW – Kamieńskiego – Wielicka;
        – MDA – Mogilska – Al. JP II – Kocmyrzowska/Igołomska;
        – MDA – ATW – Ruczaj – DK44;
        – MDA – APW – Lipska
        + ew. Opolska – Lublańska
        Na tych trasach NIE MA żadnego niskiego wiaduktu

Dodaj komentarz