15 stycznia odbyło się kolejne spotkanie przedstawicieli Inicjatywy Górka Narodowa z urzędnikami ZIKiT, na którym przedstawiona została szeroka gama postulatów dotyczących siatki komunikacji miejskiej oraz infrastruktury komunikacyjnej w północnych rejonach Krakowa. Najważniejsze z nich to:
- Dodanie jednego autobusu (brygady) na linię „537”, dzięki czemu można by było wzmocnić jej częstotliwość.
- Skrócenie autobusu „194” z Czerwonych Maków do R. Grunwaldzkiego, a w zamian pozyskane oszczędności przeznaczyć na wzmocnienia „537” oraz innych na terenie Prądnika Białego.
- Przywrócenie dwóch zlikwidowanych kursów linii „137” po godz. 18, oraz – ze względu na notoryczne nietrzymanie się rozkładu – korekta czasów przejazdu.
- Realizacja tramwaju na Górkę Narodową w jednym etapie (obecnie planowane są dwa).
- Budowa pętli autobusowej przy ul. Banacha (docelowo miałaby tam pojechać linia „503”).
- Przebudowa ul. Kuźnicy Kołłątajowskiej, aby możliwe było puszczenie większych autobusów.
Część pomniejszych postulatów ZIKiT obiecał rozważyć, natomiast w przypadku tych wymagających większych nakładów finansowych odpowiedź była zazwyczaj ta sama: brak środków. W szczególności dotyczy to wzmocnień w kursowaniu autobusów czy budowy pętli.
Oczywiście cieszy, że Inicjatywa dalej walczy o poprawę jakości transportu zbiorowego w swoim regionie, i śmiało mogłaby służyć za przykład pozostałym krakowianom. Niepokoi trochę próba ingerowania w sprawy innych dzielnic: skrócenie „194” to odważna propozycja i powinna być najpierw skonsultowana z radnymi z Dębnik. Ci raczej by się nie zgodzili, gdyż obecnie walczą nawet o zwiększenie ilości połączeń w kier. Alej, a nie ich likwidację. Słusznie, że pasażerowie z Górki Narodowej walczą o dodatkowe kursy, jednak w pierwszej kolejności powinni zwrócić się do Rady Miasta. To właśnie Rada odpowiada za tak fatalny budżet na komunikację w 2013 roku.
Pełną relację ze spotkania można znaleźć na stronie Stowarzyszenia Inicjatywy Górka Narodowa.
lkaszmirski